Świat

Dlaczego Jordania i Egipt odmawiają uchodźcom palestyńskim ze Strefy Gazy: eksperci

  • 21 października, 2023
  • 7 min read
Dlaczego Jordania i Egipt odmawiają uchodźcom palestyńskim ze Strefy Gazy: eksperci


Media zebrały się przed konferencją prasową Sekretarza Generalnego ONZ po egipskiej stronie przejścia w Rafah na granicy ze Strefą Gazy w dniu 20 października 2023 r.
ALI MOUSTAFA/AFP za pośrednictwem Getty Images

  • Jordania i Egipt oświadczyły, że nie przyjmą uchodźców palestyńskich z Gazy.
  • Eksperci ds. Bliskiego Wschodu powiedzieli Insider, że w grę wchodzą względy ekonomiczne i bezpieczeństwa.
  • Nie chcą też być postrzegani jako współwinni wysiedleń Palestyńczyków, twierdzą eksperci.

Trwający konflikt między Izraelem a Hamasem wzbudził humanitarne obawy co do losu 2,3 ​​miliona Palestyńczyków w Gazie, zwłaszcza w obliczu ciągłych izraelskich ataków odwetowych i wydaje się, że wtargnięcie naziemne jest nieuchronne.

Według Sił Obronnych Izraela 7 października Hamas przeprowadził ataki terrorystyczne na Izrael, w których zginęło ponad 1300 osób. Według ministerstwa zdrowia w Gazie co najmniej 3785 Palestyńczyków zginęło od rozpoczęcia izraelskich odwetów.

Wojna naziemna dramatycznie zwiększyłaby liczbę ofiar śmiertelnych.

Pomimo oczekiwań, że sąsiednie narody arabskie, silnie powiązane z Palestyńczykami, mogą udzielić schronienia, zarówno Jordania, jak i Egipt jednoznacznie oświadczyły, że nie przyjmą uchodźców.

„Nie będzie uchodźców w Jordanii i nie będzie uchodźców w Egipcie” – powiedział w tym tygodniu król Jordanii Abdullah II, ogłaszając, że jest to „czerwona linia”, której nie można przekroczyć.

Minister spraw zagranicznych Egiptu Sameh Shoukry powiedział również we wtorek, że Egipt nie będzie już przyjmować więcej uchodźców palestyńskich, powołując się na „ciężar” gospodarczy i nie chcąc ponosić wyłącznie „obowiązku” za ich przyjęcie.

Trzej eksperci ds. regionu, którzy rozmawiali z Insider, podkreślili złożoność stanowisk Egiptu i Jordanii.

Warto przeczytać!  Krytycy Partii Republikańskiej obiecują koniec pomocy USA dla Ukrainy

Ekonomiczne skutki napływu uchodźców

W zeszłym tygodniu izraelska armia wydała rozkaz ewakuacji setkom tysięcy Palestyńczyków z miasta Gaza, aby uciekli dalej na południe, do Strefy Gazy.

Obecnie wzrasta koncentracja Palestyńczyków w południowej Strefie Gazy, w pobliżu obecnie zamkniętego przejścia granicznego w Rafah z egipskim półwyspem Synaj.

Sytuacja ta może doprowadzić do napływu uchodźców do Egiptu, gdyż Palestyńczycy szukają bezpieczeństwa w sąsiednim kraju w obliczu trwającego konfliktu, powiedział w rozmowie z Insider Hasan Al Momani, profesor na Uniwersytecie Jordanii, specjalizujący się w zarządzaniu konfliktami.

Podobnie istnieją obawy, że eskalacja konfliktu może doprowadzić do ekspansji na Zachodni Brzeg, co może skłonić Palestyńczyków do przemieszczania się na wschód w kierunku Jordanii, powiedział Al Momani.

Wyjaśnił, że jordańscy decydenci prawdopodobnie ocenili, że do Jordanii – kraju, który już ma ogromną populację uchodźców, mogą przenieść się „setki tysięcy ludzi”.

Według Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Jordania przyjmuje drugą co do wielkości na świecie liczbę uchodźców w przeliczeniu na mieszkańca, z których wielu żyje w obozach.

Według Amnesty International jest to także kraj, który przyjmuje największą liczbę uchodźców palestyńskich.

„Jordania w żadnym wypadku nie chce, aby wylądowano z większą liczbą uchodźców” – powiedział Al Momani. „Po prostu nie wierzą, że ich na to stać. Nie stać ich też ze względów politycznych”.

W Egipcie, gdzie Minister Spraw Zagranicznych powiedział, że kraj będzie zmagał się z ciężarem gospodarczym napływu uchodźców, mówi się o jakimś porozumieniu finansowym, które miało złagodzić cios.

Chris Doyle, dyrektor Rady Porozumienia Arabsko-Brytyjskiego, powiedział Insiderowi, że dla Egiptu musiałaby to być dość przekonująca oferta.

Warto przeczytać!  Premier Tajlandii Srettha Thavisin odsunięta od władzy w szokującym orzeczeniu sądu

„Pieniądze pomocowe ze Stanów Zjednoczonych i innych krajów mogą nadejść w ciągu pierwszego roku lub dwóch” – powiedział. „Ale jak widzieliśmy w przypadku uchodźców syryjskich i programów darczyńców, wkrótce wszystko to stanie się niedofinansowane”.

Ale pieniądze to nie wszystko, powiedział Doyle. Jest jeszcze jedna ważna kwestia, dla której politycy egipscy i jordańscy powinni wziąć pod uwagę: nie być postrzeganym jako osoba pomagająca w wysiedleniach narodu palestyńskiego.

Nie bycie postrzeganym jako współwinny wysiedleń Palestyńczyków

„Oczywiście sami Palestyńczycy bardzo ostrożnie podchodzą do ucieczki do Egiptu, ponieważ 70% populacji Gazy to uchodźcy” – powiedział Doyle.

Dodał, że wiele osób ma „gorzkie doświadczenia historyczne” związane z odmową powrotu do swoich domów.

Stworzyło to sytuację, w której wiele osób obawia się, że jeśli opuszczą swoje domy, mogą stać się stałymi uchodźcami za granicą, powiedział Doyle.

Ta obawa przed wysiedleniem jest znaczącą „cechą kondycji Palestyny” – powiedział Insider Lex Takkenberg, który przez trzydzieści lat współpracował z ONZ w sprawie uchodźców palestyńskich, a obecnie jest starszym doradcą jordańskiego Arabskiego Odrodzenia na rzecz Demokracji i Rozwoju .

Wielu Palestyńczyków mieszkających w Jordanii, Egipcie i innych częściach regionu przybyło tam po raz pierwszy po wysiedleniu w 1948 r. lub po wojnie sześciodniowej w 1967 r.

„Jeśli spojrzysz na to wyłącznie z punktu widzenia humanitarnego, wiesz, że tymczasowe przesiedlenie na Synaj znacznie ułatwiłoby dostarczanie pomocy humanitarnej” – powiedział Takkenberg. „Ale z drugiej strony wiemy, że nie będzie to tymczasowe”.

Warto przeczytać!  Egipt milczy w sprawie izraelskiego przejęcia strefy buforowej Gazy | Egipt

Powiedział, że w tym kontekście Egipt i Jordania nie chciałyby, żeby widziano, jak akceptują wysiedlonych Palestyńczyków, ponieważ „nie chcą być współwinni kolejnej Nakby”.

(Nakba, co po arabsku oznacza „katastrofa”, to palestyńskie określenie odnoszące się do ich masowych wysiedleń po wojnie arabsko-izraelskiej w 1948 r.)

To samo powiedzieli egipscy politycy.

Mustafa Bakri, egipski poseł do parlamentu, powiedział w zeszłym tygodniu należącej do Arabii Saudyjskiej telewizji Al Arabiya, że ​​Egipt „ostrzegł zarówno Izrael, jak i inne partie międzynarodowe, że będzie przeciwstawiał się wszelkim próbom przesiedlenia Palestyńczyków na Synaj” – według Voice of America News.

Prezydent Egiptu Abdel Fattah el-Sisi powiedział w środę, że miliony Egipcjan odrzucą „przymusowe wysiedlenie” Palestyńczyków na Synaj.

Obawy dotyczące bezpieczeństwa

Jeśli Palestyńczycy uciekli na Synaj, mogłoby to spowodować „dramatyczną niestabilność” w regionie, czego Egipcjanie nie chcą, powiedział Takkenberg.

„Egipt już zmaga się z elementami ISIS na Synaju i innymi ekstremistami” – dodał.

Od 2011 r. egipskie wojsko i policja walczą z bojownikami powiązanymi z ISIS. Istnieje obawa, że ​​napływający bojownicy Hamasu mogą spowodować dalszą niestabilność w regionie.

Sisi również ogólnie podejrzliwie postrzega Hamas, odgałęzienie Bractwa Muzułmańskiego, a Kair uważa go za potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

„Jest to więc ostatnia rzecz, jakiej chce Sisi, zarówno z punktu widzenia bezpieczeństwa, jak i z punktu widzenia politycznego” – powiedział Takkenberg.

Ostatecznie jednak, stwierdził Takkenberg, zrozumienie zdecydowanego stanowiska Jordanii i Egiptu wymaga ogólnej oceny kontekstu.

Powiedział: „Nie można zrozumieć kwestii uchodźców palestyńskich, nie rozumiejąc jednocześnie szerszych okoliczności historycznych, politycznych i prawnych otaczających tę kwestię”.

Wszystko to stawia mieszkańców Gazy w bardzo niepewnej sytuacji.


Źródło