Marketing

Dlaczego nauczyciel biznesu lubi być felietonistą gazety

  • 21 października, 2023
  • 4 min read
Dlaczego nauczyciel biznesu lubi być felietonistą gazety


Zwykle na dole tej przemowy zobaczysz słowa „Brett Ellis jest nauczycielem”. Te pięć słów jest następnie używane jako kij, którym można mnie bić, jeśli napiszę coś, z czym się nie zgadzasz. Typowe „obelgi” obejmują „a ten facet jest nauczycielem?” „Nie pozwoliłabym mu uczyć moich dzieci” i „nic dziwnego, że dzisiejsza młodzież jest taka pozbawiona kręgosłupa” (spoiler: nie jest).

W zeszłym tygodniu spotkałam się z nową (raczej imponującą) obelgą, gdy nazwano mnie „bulimiczką intelektualną”. Czy ja się przejmuję? Szczerze mówiąc, kiedyś to robiłem, ale pisanie felietonów trwa już kilka dekad i woda spływa po kaczce. To znaczy, aż do mojego kryptonitu: kiedy oszczerstwa rzucają się na moją pełnoetatową pracę, bo po prostu tego nie rozumiem i nigdy nie miałem. Te dwie role nie są ze sobą powiązane i wszyscy mamy prawo do życia i opinii poza pracą, prawda?

Gdyby Twój lekarz był naturystą i lubił spędzać weekendy, pozwalając wszystkim luzem w odosobnionym lesie w Worcestershire, czy przeczytałbyś: „Nie pozwoliłbym mu leczyć mnie i uratować mi życie” – tak samo, jakby Twój kierowca autobusu trzymał uważa, że ​​covid to oszustwo: czy mimo to pozwoliłbyś mu prowadzić autobus?

Warto przeczytać!  Pittsburgh Internet Consulting ogłasza rebranding jako PIC

Nie musisz udowadniać swoich sympatii politycznych przed wejściem do Weatherspoon, a jeśli to zrobisz, bez wątpienia byłoby to jałowe. Chodzi mi o biznes, a wszyscy ludzie mają opinie, które mogą być sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem lub nie, i ja nie jestem inny, z wyjątkiem tego, że mam dla siebie ujście i nie boję się nimi dzielić. Kiedy „ośmielam się” wyrazić opinię, że na przykład piłkarzki ze względu na brak przewagi komercyjnej nie zasługują na takie same wynagrodzenie jak czołowi gracze płci męskiej, nie jest to opinia mizoginistyczna, ale wynikająca z osobistych uczucie, ale powrót jest taki, że „ten facet nie powinien uczyć”.

Dla jasności, uczę biznesu i nigdy nie weszłam do klasy z wcześniej ustalonym planem omawiania kobiecej piłki nożnej, Noela Gallaghera, mediów społecznościowych lub męskiej menopauzy zamiast wykresów progu rentowności, zasobów ludzkich lub marketingu mieszać. To powiedziawszy, często schodzimy z trasy, bo w ten sposób dzieci się uczą: odnosząc koncepcje i historie do prawdziwego życia: na przykład pewnego dnia omawialiśmy koszty i przychody, a jako przykład posłużyłem się Billie Eilish na Reading Festival: to angażuje dzieci, jest aktualny i istotny, ale bez wątpienia spotkam się teraz z obelgami w związku z tym, dlaczego uczę dzieci o Billie….

Warto przeczytać!  Marketing w mediach społecznościowych w gospodarce w dół

Nie, nauczanie i pisanie nie są naturalnymi towarzyszami łóżka i są odpowiednikiem pracy Sama i Micka wręczających nagrody Brit Awards. To powiedziawszy, nadal będę rzadko mieszać te dwie rzeczy, tak jak to robię dzisiaj. Zwykle wychodzę za nich za mąż tylko wtedy, gdy bronię obecnej grupy nastolatków, którzy są o wiele mniej kłopotliwi niż ja, gdy byłam nastolatką.

W tamtych czasach, jeśli miałeś dzień, w którym nauczyciel lub dziecko nie było pijanych lub naćpanych na lekcjach, albo nie doznałeś fizycznej napaści ze strony jednej z dwóch wspomnianych stron, był to dobry dzień. Teraz wszystko jest o wiele, wiele bardziej profesjonalne: dzieci są ogólnie bezpieczne w szkole i większość z nich podchodzi do nauki poważnie, ponieważ mają świadomość, że środowisko, w którym żyją, jest o wiele bardziej konkurencyjne niż kiedykolwiek w naszych czasach. Podobnie jak my, nauczyciele, są świadomi, że od tego wiele zależy: my mamy cele, które musimy osiągnąć, a oni – perspektywy na przyszłe życie tu i ówdzie uzależnione od oceny.

Więc tak, jestem nauczycielem mającym swoje zdanie, ale proszę, bądźcie spokojni, wiedząc, że nie będę robić prania mózgu Waszym potomkom moimi poglądami na temat kas samoobsługowych, nocnych klubów, dentystów ani żadnego innego przypadkowego tematu, o którym zdecyduję się napisać aby cię rozbawić lub przerazić przez kilka minut co tydzień. Byłoby to oczywiście niedbałe z mojej strony i określiłoby mnie jako intelektualną bulimiczkę najwyższej klasy…

Warto przeczytać!  WinZO stara się współpracować z Pro Kabaddi League, aby rozszerzyć swój zasięg na rynkach Tier II, III




Źródło