Świat

Dlaczego naukowcy odrzucili epokę klimatyczną antropocenu?

  • 7 marca, 2024
  • 6 min read
Dlaczego naukowcy odrzucili epokę klimatyczną antropocenu?


Naukowcy zadali w tym tygodniu donośny cios w długotrwałej walce o jedno ważne pytanie: czy ludzie tak bardzo zepsuli Ziemię, że żyjemy teraz w nowej epoce klimatycznej?

Od 15 lat nieustraszona grupa geologów próbuje dokładnie to udowodnić. Twierdzili, że ludzkość zapoczątkowała antropocen, nowy rozdział w historii Ziemi wynikający z naszego wpływu na planetę. I polowali na cały świat w poszukiwaniu dowodów.

Ale nie jest łatwo twierdzić, że żyjemy w nowej epoce. To termin techniczny opisujący fragment czasu trwający zwykle kilka milionów lat (brzmi jak dużo, ale to nic w porównaniu z „okresem” geologicznym, takim jak 54-milionowa jury, lub „erą”, jak 186-milionowa- roku mezozoiku). Naukowcy muszą głosować nad tym, czy termin „epoka” ma zastosowanie.

Teraz czołowa grupa zawodowych mierzących czas na Ziemi głosowała: przeciwko kanonizacja antropocenu.

I choć może się to wydawać po prostu pogwałceniem semantyki, walka o „antropocen” to znacznie więcej. To głęboko polityczna walka o to, jak nadać znaczenie temu, co my, ludzie, robimy planecie.

Sprawa antropocenu

Ziemia przeszła przez różne epoki geologiczne, fragmenty czasu określone przez zmiany w warstwach skał. Aby udowodnić, że antropocen stanowi nowy fragment, grupa geologów musiała znaleźć „złoty kolec” — fizyczne miejsce, w którym skała, osad lub lód wyraźnie rejestruje przejście w czasie z poprzedniego rozdziału do nowego.

Warto przeczytać!  Putin mówi, że Rosja chce strefy buforowej w Charkowie na Ukrainie, ale nie ma planów zajęcia miasta

W 2009 roku rozpoczęli przeszukiwanie planety i znaleźli szereg mocnych kandydatów, od torfowiska w Polsce, przez rafę koralową w Australii, po lód Antarktydy.

Jednak Grupa Robocza ds. Antropocenu (AWG), jak ją nazywano, chciała wybrać miejsce, w którym zapis skalny bezsprzecznie wskazuje, że pozostawiliśmy za sobą epokę holocenu, która rozpoczęła się 11 700 lat temu, kiedy zakończyła się ostatnia epoka lodowcowa.

W 2023 roku geolodzy ogłosili, że znaleźli swojego świętego Graala: małe jezioro Crawford w Ontario w Kanadzie.

Tam wody są tak głębokie, że wszystko, co opadnie na dno, zwykle pozostaje bez zmieszania się z górnymi warstwami wody, dzięki czemu pozostaje zachowane, co stanowi zadziwiająco dobry zapis zmian geologicznych.

Od połowy XX wieku tamtejsze osady są zalewane przez produkty uboczne działalności człowieka: izotopy plutonu ze zdetonowanych przez nas bomb nuklearnych, popiół ze spalonych paliw kopalnych i azot z nawozów, które produkujemy. używany.

Wtedy też zaczęliśmy dostrzegać poważne zmiany w zjawiskach, takich jak globalne ocieplenie, podnoszenie się poziomu mórz, zakwaszenie oceanów i gwałtowny wzrost populacji zwierząt domowych. Zatem AWG stwierdziło, że antropocen rozpoczął się około 1950 roku.

To mogłoby okazać się kontrowersyjne.

Złoty kolec, ale nie srebrna kula

Niektórzy naukowcy argumentowali, że nie ma sensu uznawać naszego obecnego interwału za osobną epokę, ponieważ jest on niewiarygodnie krótki w czasie geologicznym.

Jeśli poprzednia epoka, holocen, trwała 11 700 lat, czy ma sens nadawanie tego samego oznaczenia okresowi, który nie obejmował jeszcze 75 lat?

Jednak nawet wśród tych, którzy zgodzili się, że działalność człowieka zapoczątkowała nową epokę, nie było zgody co do tego, kiedy ta epoka się rozpoczęła.

Jezioro otoczone sosnami.

Widok z lotu ptaka na jezioro Crawford.
Bonnie Jo Mount/The Washington Post za pośrednictwem Getty Im

Paul Crutzen, chemik zajmujący się atmosferą, który jako pierwszy ukuł termin „antropocen”, powiedział, że zaczęło się ono pod koniec XVIII wieku w wyniku emisji gazów cieplarnianych, które rozpoczęły się wraz z rewolucją przemysłową. Inni spoglądali dalej w przeszłość, w stronę potęg kolonialnych, które spustoszyły tak zwany Nowy Świat. Jeszcze inni twierdzili, że ludzie przekształcają planetę od początków rolnictwa, więc próba wskazania późniejszego punktu wyjścia byłaby arbitralna.

Erle Ellis, ekolog należący do AWG przez 14 lat, tak mocno sprzeciwił się pomysłowi wyznaczenia jasnej granicy między okresem przed i po 1950 r., że ostatecznie zrezygnował.

Dzielenie czasu w ten sposób „wyrządza prawdziwe szkody, zaprzeczając głębszej historii i ostatecznym przyczynom pogłębiającego się kryzysu społeczno-środowiskowego na Ziemi” – napisał Ellis w swoim liście rezygnacyjnym.

„Czy zmiany planetarne dokonane przez kraje uprzemysłowione i kolonialne przed rokiem 1950 nie są na tyle znaczące, aby przekształcić planetę? Polityczne konsekwencje takiego mylącego i niedokładnego z naukowego punktu widzenia przedstawienia są wyraźnie głębokie i regresywne”.

Czas jest polityczny, jakkolwiek go skrócisz

Rzecz w tym, że wycinanie czasu ma charakter z natury polityczny, ponieważ nie tylko naukowcy posługują się etykietami geologicznymi. Społeczeństwo też z nich korzysta. Pojawiają się w naszych podręcznikach szkolnych, naszych eksponatach muzealnych, a nawet w naszej muzyce.

Termin „Antropocen” jest już powszechnie używany i rozumiany – w 2020 roku muzyk Grimes wydał nawet album pt. Pani Antropocen. Termin ten stał się sposobem na skłonienie ludzi do poważniejszego podejścia do zmian klimatycznych.

Choć niektórym naukowcom nie podobał się pomysł używania etykiety „antropocen” do wygłaszania politycznych oświadczeń na temat tego, co ludzkość robi z planetą, inni uczeni przyjęli to.

Na przykład geolog Emlyn Koster powiedział w 2022 r. dziennikowi New York Times, że geolodzy nie powinni myśleć o definiowaniu antropocenu wyłącznie jako sprawy AWG. „Zawsze postrzegałem to nie jako wewnętrzne przedsięwzięcie geologiczne”, powiedział, „ale raczej takie, które może przynieść ogromne korzyści całemu światu”.

Teraz, gdy Podkomisja ds. Stratygrafii Czwartorzędu, organ odpowiedzialny za rozpoznawanie geologicznych jednostek czasu, odrzuciła „antropocen” jako nową epokę, niektórzy naukowcy starają się podkreślić, że ludzie nadal popełniają błędy.

„Znajdujemy się w antropocenie, niezależnie od linii na skali czasu” – stwierdziła Francine McCarthy, naukowiec zajmujący się Ziemią na kanadyjskim Uniwersytecie Brock, który uczestniczył w AWG. „A odpowiednie zachowanie to nasza jedyna droga naprzód”.

Ta historia pojawiła się pierwotnie w Dzisiaj wyjaśnioneflagowy codzienny biuletyn Vox. Zarejestruj się tutaj, aby uzyskać dostęp do przyszłych edycji.


Źródło