Nauka i technika

Dlaczego szybciej rosnąca genetyka krewetek nie powinna być obwiniana za niepowodzenia w hodowli

  • 24 kwietnia, 2023
  • 10 min read
Dlaczego szybciej rosnąca genetyka krewetek nie powinna być obwiniana za niepowodzenia w hodowli


Macintosh, który jest wiceprezesem wykonawczym Charoen Pokphand Foods (CPF) i dyrektorem generalnym Homegrown Shrimp, odegrał kluczową rolę w rozwoju kilku linii krewetek w ciągu swojej znakomitej kariery. I przekonuje, że – w dobrze zarządzanej farmie – szybko rosnące linie krewetek są trudne do pobicia.

Rzeczywiście, uważa, że ​​najnowsza linia Homegrown, znana jako linia Bolt, radykalnie poprawiła wyniki hodowlane jednego producenta RAS – od wzrostu krewetek do 24 g w ciągu 120 dni, do wzrostu do 34 g w 82 dni, bez jakiejkolwiek redukcji w Współczynniki przeżycia.

Sceptycyzm w sektorze krewetek

Jednak pomimo pojawienia się rolników, którzy mogą wykazać, że szybko rosnące krewetki mogą odnosić ogromne sukcesy, Macintosh zauważa, że ​​rośnie sceptycyzm co do takich linii, w szczególności w odniesieniu do ich odporności na choroby.

„Pierwsze wątpliwości pojawiły się podczas początkowych wybuchów EMS [early mortality syndrome] – w latach 2010, 2011 i 2012, kiedy krewetki CP zyskały miano „szybko rosnących, szybko umierających” – wspomina Macintosh, który w tamtym czasie sprzedawał szybko rosnącą odmianę CP w Azji.

„Ale kiedy oceniliśmy dane, okazało się, że inne linie umierają w tym samym tempie. Na wyspie Hainan w Chinach mieliśmy 75 procent udziału w rynku, więc większość zwierząt, które padły, należała do nas. Nie będąc dumnym indywidualistą, wysłałem zespół sprzedaży, aby poszukał tych „no die krewetek”, abym mógł je oczyścić i rozmnożyć. Ale kiedy wrócili, powiedzieli, że nie istnieją – może niektórzy żyją jeszcze dwa dni, ale to za mało, by być wartym [developing a breeding programme for],” on kontynuuje.

Warto przeczytać!  Zespół bada związek między mutacjami guza a nawrotem oponiaka w chorobie I/II stopnia

„Kiedy przyjrzeliśmy się stadom południowoamerykańskim, o których mówiono, że tolerują EMS, ale kiedy zostały przemycone do Azji, padły jak wszystkie inne” – dodaje.

Robins Macintosh przemawia na inauguracyjnym Global Shrimp Forum

Szybki i solidny?

CP udało się jednak wyhodować tolerancję na EMS w linii krewetek – a wskaźniki przeżywalności w testach prowokacyjnych wzrosły z 30 do 90 procent.

„W tym momencie nie mieliśmy ostrej śmiertelności z powodu EMS i nie mieliśmy EHP, więc był okres łaski, kiedy szybko rosnące zwierzęta znów miały dobrą reputację. Po wprowadzeniu EMS nastąpił ogromny skok wzrostu na poziomie gospodarstwa”, wspomina.

Jednakże, podczas gdy niektórzy sprzedawcy mogli próbować przypisać sobie wyłączną zasługę ożywienia w sektorze, Macintosh wyjaśnia, że ​​ulepszeniom w genetyce krewetek towarzyszyły ulepszenia w praktykach rolniczych, a zatem wzrost tempa wzrostu nie powinien być wyłącznie przypisywany sukcesowi programu hodowlanego CP.

Te ulepszenia w hodowli obejmowały wprowadzenie toalet dla krewetek, które pomogły utrzymać czystość dna stawu i zmniejszyły stężenie toksyn mszyc w stawach.

„EMS nie jest infekcją, jaką znamy, to zatrucie skupione na środowisku, które rozwija się na odpadach o wysokiej zawartości azotu – czy to martwych krewetek, skorupach krewetek, starej paszy lub martwym fitoplanktonie – które hoduje bakterie mszyc, które wytwarzają toksynę poziomy wymagane do zabicia krewetki. Kluczowe było zarządzanie środowiskiem. Dbanie o odpady organiczne nie tylko obniżyło poziom toksyn, ale także usunęło inne złe warunki, prowadząc do zwiększonego wzrostu w linii prostej na czas trwania cyklu hodowlanego” — zastanawia się Macintosh.

„Przed EMS w 2010 roku średni rozmiar zbiorów wynosił 16-18 g. Jednak w latach 2019-2020 średni rozmiar zbiorów wynosił do 28 g, z wysokim odsetkiem powyżej 30 g. Nie miałbyś nic z tego bez EMS prowadzącego do poprawy wytrzymałości hodowlanej i tolerancji na toksyny wibrio. Ale chociaż genetyka była ważna, zarządzanie stawem było równie ważne” – dodaje.

Wyciągnięta lekcja, zdaniem Macintosha, jest jasna.

„Tak jak genetyka zmienia zwierzęta, tak i zarządzanie musi zmieniać się wraz z genetyką – jeśli utrzymasz to samo zarządzanie, możesz nie zauważyć ulepszeń w genetyce i dokładnie to stało się z naszym programem w CP” — wyjaśnia.

„W latach 2004-2006 poprawialiśmy tempo wzrostu zwierząt w naszym laboratorium, ale rolnicy nie widzieli lepszego wzrostu i narzekali, że średnie tygodniowe tempo wzrostu wynosiło tylko 1,2 g, a nie 1,6 g, jak twierdziliśmy” — wyjaśnia.

Zmiany w zarządzaniu

Będąc zorientowanym praktycznie i przekonanym, że rolnicy przegapili jakąś sztuczkę, Macintosh został skierowany do zarządzania małą farmą krewetek badawczo-rozwojowych dla CP, aby sprawdzić, czy uda mu się powtórzyć sukces ich prób laboratoryjnych w terenie. Wykazano, że rolnicy nie dokonali niezbędnych zmian w stawach i zarządzaniu paszą, aby nowe odmiany krewetek mogły wykorzystać swój potencjał wzrostu.

„Jeżeli zastosujesz starą krzywą wzrostu i będziesz karmić przez 1,2 ga tygodniowo, uzyskasz tempo wzrostu 1,2 ga tygodniowo – to właśnie zapewni tempo karmienia” — zauważa.

Jednakże, zwiększając dawki paszy i zarządzając jakością wody, Macintosh był w stanie szybko potwierdzić, że tempo wzrostu hodowli stawowej można zwiększyć proporcjonalnie do zwiększonego tempa wzrostu osiągniętego w centrum rozwoju genetycznego. Zespoły techniczne CP mogły następnie edukować rolników w zakresie zarządzania wymaganego do wykorzystania szybciej rosnących szczepów genetycznych, aw krótkim czasie doszło do powszechnego przyjęcia nowszej koncepcji zarządzania, aby zapewnić korzyści z szybko rosnących szczepów.

Kolejnym czynnikiem, który wymagał korekty — Macintosh szybko zdał sobie sprawę — był poziom tlenu. Wytyczne dotyczące poziomu tlenu musiały zostać zwiększone wraz ze wzrostem paszy i tempa wzrostu.

Początkowe stada krewetek miały wytyczne dotyczące tlenu na poziomie 4,8 ppm, co maksymalizowało wzrost i przeżywalność, ale do 2010 r. poziom tlenu wzrósł do 5,3 lub 5,4 ppm i – dzisiaj – ustaliłbym go na 5,6 lub 5,8, aby krewetki były zdrowe, gdy metabolizują i rosną tak szybko jak oni” – wyjaśnia.

Szybko też zdał sobie sprawę z konieczności zmiany składu paszy dla krewetek.

Na przełomie tysiącleci, kiedy monodon nadal dominował w azjatyckiej produkcji krewetek, pasza monodon CP miała poziom białka na poziomie 38-42 procent, przypomina Macintosh, a rolnicy w Azji chcieli stosować podobny poziom białka, kiedy zaczęli przestawiać się na produkcję vannamei.

Podczas gdy Macintosh początkowo argumentował, że poziom białka u vannamei powinien być znacznie niższy – zarówno ze względu na to, że te wczesne vannamei rosły wolniej niż monodon, jak i dlatego, że niepotrzebnie bogata w białko dieta może skutecznie zatruwać stawy poprzez zwiększanie poziomu azotu w wodzie – stwierdził, że było to trudne przekonać rolników do pójścia w ich ślady.

„Kiedy na początku lat 90. zetknąłem się z rolnictwem vannamei w Ameryce Środkowej, poziom białka w paszach „wysokiej jakości” sięgał czasami nawet 42 procent. Ale biorąc pod uwagę potencjał tempa wzrostu krewetek w tamtym czasie; ten poziom był zbyt wysoki – wspomina.

Macintosh, przekonał niektórych rolników do spróbowania diety o niższej zawartości białka, najpierw 38 proc., a potem 36 proc.

„Za każdym razem, gdy się cofałem, przeżywalność i produktywność wzrastały, ale tempo wzrostu nie spadało. Chcesz użyć jak najniższej zawartości białka, aby zadowolić hodowane zwierzę – ponieważ im lepsze środowisko, tym lepszy wzrost”, wyjaśnia.

Z czasem udało mu się zredukować zawartość białka w dietach stosowanych w jego gospodarstwie do 28%, ale gdy pojawiły się szybciej rosnące krewetki, zaczęliśmy podnosić poziom białka w diecie, po raz kolejny pasze zawierały 36% białka, wspierając do średniego tempa wzrostu 3,5 ga tygodniowo.

„A jeśli chcesz osiągnąć tempo wzrostu 6-7 g tygodniowo, musisz zbliżyć się do 42-45 procent białka. To naprawdę zależy od tempa wzrostu, które Twoim zdaniem można uzyskać ze zwierzęcia i środowiska ”- wyjaśnia.

„To potencjał tempa wzrostu i środowisko, a nie gatunek, powinny decydować o zawartości białka w paszy. Przy szybszym potencjalnym tempie wzrostu coraz więcej hodowców vannamei stosuje teraz „pasze monodonowe”” – dodaje.

Przestroga

Pomimo poprawy tempa wzrostu obserwowanej przez niektórych rolników, którzy łączyli pasze wysokobiałkowe z szybko rosnącymi liniami krewetek, wzrost liczby awarii stawów, szczególnie w Azji, doprowadził do wzrostu popytu na krewetki, które były bardziej odporne niż te, które były wyłącznie selekcjonowane. szybko rosnący. Ale Macintosh twierdzi, że te niepowodzenia są bardziej związane z niewłaściwym zarządzaniem stawem niż z jakąkolwiek wrodzoną słabością krewetek. I że problemy rolników z rosnącą śmiertelnością w dużej mierze wynikały z tego, że nie dostosowali oni swoich strategii żywieniowych i pasz do zwierząt i środowiska – zwłaszcza ich dogmatyczne podejście do diet wysokobiałkowych karmionych w coraz wyższych dawkach dla zwiększonego tempa wzrostu.

„Wysoka zawartość białka nie gwarantuje szybkiego wzrostu. Uzyskanie fenotypowego szybkiego wzrostu ze szczepów o szybkim wzroście jest wymagane tylko wtedy, gdy warunki są dobre, a genetyka to wspiera. Ale jeśli twoje krewetki są genetycznie wyselekcjonowane pod kątem szybkiego wzrostu, wysoka zawartość białka może oznaczać pogorszenie warunków w stawie, zmniejszając w ten sposób przeżywalność i produktywność. Jeśli gospodarstwo osiąga tempo wzrostu tylko 2 g tygodniowo, szkodzi sobie, karmiąc dietę 42-procentową zawartością białka” – radzi.

W rezultacie uważa, że ​​niewłaściwe zarządzanie stawem stworzyło popyt na bardziej wytrzymałe krewetki i sugeruje, że przejście z szybkiego wzrostu na więcej linii oznaczonych jako wytrzymałe może być niepotrzebne. Jeśli tylko rolnik odpowiednio zarządza dawkami paszy, poziomem białka i warunkami w stawie. Nie przekraczaj nośności stawu, farmy lub ogólnego obszaru środowiskowego.

„Nie wykorzystuj genetyki do rozwiązywania swoich problemów. Genetyka jest narzędziem do poprawy wydajności, ale nigdy nie powinna być postrzegana jako rozwiązanie problemu. To jedno z największych nieporozumień popełnianych przez rolników. W rzeczywistości musisz zastosować bioasekurację oraz odpowiednią gęstość i zarządzanie stawem, aby uzyskać genetykę krewetek, aby zoptymalizować produkcję” – wyjaśnia.




Źródło