Dlaczego wycofałem się z projektu spin-offu „Gry o tron” z Jonem Snowem
Kit Harington wie coś na temat serialu pobocznego o Jonie Snowie.
37-letni aktor powiedział magazynowi GQ Hype, że „wycofał się” z pomysłu na sequel „Gry o tron”, który miałby koncentrować się na jego ukochanej postaci.
„Naprawdę nie chcę tego mówić, bo to początek całej historii” – powiedział Harington w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek, gdy po raz pierwszy zapytano go o odłożony na półkę serial.
Wyjaśnił: „Mogę powiedzieć, że to HBO przyszło do mnie i powiedziało: »Czy rozważysz to?« Moją pierwszą reakcją było: nie. A potem pomyślałem, że może być ciekawa i ważna historia o żołnierzu po wojnie. Poczułem, że może być coś do powiedzenia i historia do opowiedzenia w dość ograniczony sposób”.
„Spędziliśmy kilka lat, rozwijając go” – powiedział Harington. „I po prostu nie… nic nie wzbudziło w nas wystarczającego entuzjazmu. W końcu wycofałem się i powiedziałem: „Myślę, że jeśli będziemy to dalej rozwijać i rozwijać, możemy skończyć z czymś, co nie jest dobre. A to jest ostatnia rzecz, jakiej wszyscy chcemy”.
Harington grał Jona Snowa we wszystkich ośmiu sezonach „Gry o tron” od 2011 do 2019 roku.
Zarówno autor „GOT”, George R.R. Martin, jak i dyrektor generalny HBO, Casey Bloys, potwierdzili, że trwają prace nad spin-offem o Królu Północy, ale Harington ujawnił wcześniej w tym roku, że serial nie będzie już emitowany.
W rozmowie z magazynem GQ Hype Harington przyznał, że nie był specjalnie podekscytowany perspektywą powrotu do tej fantastycznej serii.
„Wiąże się z tym sporo bagażu i myślę, że to stanowiło część problemu” – powiedział.
„W pewnym sensie trzeba całkowicie odciąć się od tej poprzedniej rzeczy, a minęło zaledwie kilka lat. Ta rola zawsze będzie tak samo ważnym czynnikiem w moim życiu. Może to być największa, najważniejsza część mojej pracy” – kontynuował Harington, zauważając, że poznał swoją żonę, Rose Leslie, na planie serialu. Mają dwójkę dzieci.
„[But] działało to również wbrew temu, co próbuję zrobić, czyli oddzielić się od [the show]„- dodał. „Będąc nadal przy nim, [would be] bardzo trudno prosić ludzi, żeby widzieli w tobie coś innego. I to jest w pewnym sensie niezbędne, żeby wykonywać moją pracę, żeby ludzie przychodzili i widzieli mnie, a nie widzieli Jona Snowa.”
Harington, który obecnie występuje w serialu HBO „Industry”, przyznał również, że po ostatnim sezonie „Gry o tron” miał już dość, a finał tego serialu został zmiażdżony przez krytyków i fanów.
„Myślę, że jeśli można mieć jakąkolwiek wadę zakończenia «Gry o tron», to jest nią to, że wszyscy byliśmy tak cholernie zmęczeni, że nie mogliśmy już dłużej tego oglądać” – powiedział Harington, który zagrał w serialu z Emilią Clarke, Peterem Dinklage, Sophie Turner, Maisie Williams, Leną Headey i innymi.
„I rozumiem, że niektórzy uważali, że to było pospieszne i mogę się z nimi zgodzić” – podzielił się. „Ale nie jestem pewien, czy była jakaś alternatywa. Patrzę na zdjęcia z ostatniego sezonu i wyglądam na wyczerpanego. Wyglądam na wyczerpanego. Nie miałem w sobie siły na kolejny sezon”.
Jeśli chodzi o reakcję na finał serialu, Harington powiedział: „Każdy ma prawo do swojej opinii. Myślę, że popełniono błędy, jeśli chodzi o fabułę, może pod koniec. Myślę, że było kilka interesujących wyborów, które nie do końca się sprawdziły”.
W kwietniu Harington przekazał druzgocącą wiadomość, że serial o Jonie Snowie został anulowany.
„Nie chciałem, żeby wyciekły informacje o tym, że nad tym pracuję, i nie chciałem, żeby ludzie zaczęli snuć teorie, ekscytować się tym albo nienawidzić samego pomysłu, skoro może się on nigdy nie ziścić” – powiedział portalowi Screen Rant.
„Obecnie nie wchodzi to w grę, ponieważ nie mogliśmy znaleźć odpowiedniej historii do opowiedzenia, która by nas wystarczająco ekscytowała” – dodał brytyjski aktor. „Więc postanowiliśmy odłożyć na razie narzędzia”.