Świat

Dlaczego Xi Jinping obawia się objęcia Władimira Putina przez Kim Dzong Una

  • 26 czerwca, 2024
  • 5 min read


Odblokuj Editor’s Digest za darmo

W artykule na temat niedawnej wizyty Władimira Putina w Korei Północnej chińska państwowa agencja informacyjna Xinhua ogłosiła, że ​​podróż ta musiała „dotknąć nerwu” w Waszyngtonie.

Rzecznik chińskiej propagandy naturalnie pominął sposób, w jaki spotkanie Putina z Kim Dzong Unem, które przypieczętowało umowę o wzajemnej pomocy obronnej, musiało zirytować inną wielką stolicę: Pekin.

Prezydent Xi Jinping od miesięcy z ostrożnością obserwuje zbliżenie dwóch ważnych, choć trudnych partnerów, przy czym Pjongjang dostarcza Moskwie bardzo potrzebną amunicję do inwazji na Ukrainę w zamian za obietnice lepszej technologii wojskowej.

Publicznie Chiny powstrzymują się od jakiejkolwiek krytyki. Jednak oznaki dyskomfortu rosną. W kwietniu Xi wysłał do Korei Północnej najwyższego rangą przedstawiciela Komunistycznej Partii Chin w ciągu najbliższych pięciu lat, aby potwierdzić „głęboką przyjaźń obu stron”.

Analitycy uważają, że Chiny obawiają się, że pogłębienie więzi Kima z Putinem może zwiększyć jego poczucie niezależności od Pekinu. Jeśli ośmieli się, północnokoreański dyktator mógłby przeprowadzić więcej testów rakietowych, które grożą destabilizacją i tak już napiętego regionu.

Ostatnia wizyta Putina w żaden sposób nie rozwieje tych obaw. Jak podaje NK News, przywódcy Rosji i Korei Północnej podpisali „Traktat o kompleksowym partnerstwie strategicznym”, który zobowiązuje się do natychmiastowej pomocy wojskowej i innej „przy użyciu wszelkich dostępnych środków” w przypadku ataku.

Warto przeczytać!  Nastolatka wyciągnięta spod gruzów w Turcji; gniew tli się po trzęsieniu ziemi

Problem dla Chin, stwierdził Shen Dingli, chiński profesor studiów międzynarodowych, polega na tym, że Pekin i Pjongjang miały własne porozumienie w sprawie wzajemnej obrony w ramach „Traktatu o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy”, podpisanego po raz pierwszy w 1961 r.

Oznaczałoby to, że gdyby Pjongjang poczuł się zobowiązany na mocy traktatu do zaangażowania się w jedną z rosyjskich wojen – taką jak inwazja na Ukrainę – wrogowie Moskwy mogliby uderzyć w Koreę Północną. To z kolei może spowodować zawarcie traktatu o wzajemnej obronie między Pekinem i Pjongjangiem, co postawi Chiny w trudnej sytuacji.

„Korea Północna niepotrzebnie naraziła Chiny na bardzo niebezpieczną sytuację” – powiedział Shen.

Inni naukowcy są bardziej optymistyczni, podkreślając, że traktat chińsko-północnokoreański został podpisany dekady temu, a interpretacja Pekinu na jego temat ewoluowała. Ren Xiao, profesor w Instytucie Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Fudan, powiedział, że pakt dla Chin „nie oznacza automatycznego zaangażowania militarnego w żaden konflikt na Półwyspie Koreańskim”.

Dwustronne stosunki Chin i Korei Północnej od dawna są drażliwe, co skłoniło niektórych analityków do określenia ich jako „zgorzkniałych sojuszników”. Pjongjang regularnie podejmuje prowokacje militarne przeciwko swoim sąsiadom, wywołując konsternację w Pekinie, zakłócając stabilność w regionie.

Warto przeczytać!  Fale upałów w USA i Europie byłyby „praktycznie niemożliwe” bez zmian klimatu, wynika z nowego raportu

Język traktatu rosyjsko-północnokoreańskiego mógł być również na tyle niejasny, że dawał obu stronom swobodę. W czasach sowieckich oba kraje również miały umowę o wzajemnej obronie, ale pomimo kilku odpowiednich starć nigdy na nią nie powołano się i ostatecznie wygasły.

„Zastrzeżenie dotyczy tego, co stanowiłoby pomoc” – powiedział Yun Sun, dyrektor programu chińskiego w ośrodku doradczym Stimson Center w Waszyngtonie. „Wygląda więc na to, że pozostawili to dość niewyraźne”.

Wszystko to pozostawia pytanie, dlaczego Kim i Putin, bardziej niż kiedykolwiek uzależnieni od Xi, mogliby ryzykować zdenerwowanie swojego potężnego partnera.

Shen zasugerował, że mogą mieć poczucie, że Chiny nie pomogły im wystarczająco – Putin chciałby od Chin czegoś więcej niż tylko technologii podwójnego zastosowania, aby pomóc mu w wojnie na Ukrainie i chce, aby Pekin kupował więcej rosyjskiego gazu.

Kim ze swojej strony może uważać, że Pekin nie zapewnia jego reżimowi wystarczającego wsparcia przeciwko USA i ich sojusznikom. Kiedy przywódcy Chin, Japonii i Korei Południowej rozmawiali o denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego na trójstronnym szczycie w zeszłym miesiącu, Pjongjang potępił dyskusję jako „poważną prowokację polityczną”.

Warto przeczytać!  Czas i pieniądze na miłość: Chiny zastanawiają się, jak zwiększyć wskaźnik urodzeń

Podczas niedawnej wizyty Putina Kim nazwał także Rosję „najuczciwszym przyjacielem Korei Północnej” – co jest ukrytym hejtem pod adresem Chin, w którym odbija się echem umiejętność Pjongjangu w wygrywaniu z Pekinem i Moskwą podczas zimnej wojny. Obaj przywódcy chcieli pokazać, że mają więcej przyjaciół niż tylko Pekin.

Mało kto spodziewa się widocznych protestów ze strony Pekinu. Nadal chce zachować dystans od jakiegoś trójstronnego porozumienia strategicznego z dwoma zbójeckimi narodami.

Chcąc dać wyraz frustracji Pekinu, Xinhua lekceważyła potencjalny wkład handlowy Korei Północnej do Rosji. Korea Północna „nie może zapewnić Rosji znaczącego impulsu do wyjścia z trudności gospodarczych w najbliższej perspektywie” – napisała Xinhua.

Nie zostało powiedziane, że jeśli chodzi o wsparcie gospodarcze, Chiny były dla Putina praktycznie jedyną szansą na grę.

Dla Xi, który przechwala się swoimi osobistymi stosunkami z Putinem, ten odcinek przypomina, że ​​przyjaźń niewiele się liczy w polityce, nawet partnerstwo „bez ograniczeń”, takie jak to, które Chiny utrzymują z Rosją.


Źródło