Świat

Dlaczego zawieszenie broni w Gazie jest tak nieuchwytne

  • 13 czerwca, 2024
  • 7 min read
Dlaczego zawieszenie broni w Gazie jest tak nieuchwytne


Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał odpowiedź Hamasu na najnowszą propozycję pokojową dla Gazy „negatywną”. Hamas upierał się, że radzi sobie z tym „pozytywnie”.

Sekretarz stanu Antony J. Blinken przemawiając w Katarze powiedział, że Hamas żądał zmian, z których część była „wykonalna”, a część nie. Urzędnik Hamasu powiedział arabskiemu kanałowi telewizyjnemu, że grupa nie przedstawiła żadnych nowych pomysłów i że pan Blinken postrzegał sprawy przez izraelski obiektyw i „mówi po hebrajsku”.

Administracja Bidena zobowiązała się do dalszej współpracy z mediatorami z Kataru i Egiptu w celu wypełnienia luk. Jednak po dniach intensywnej dyplomacji w regionie wielomiesięczne wysiłki mające na celu zakończenie wojny w Gazie wydają się jak zawsze utknąć w martwym punkcie, ponieważ każda ze stron uparcie trzyma się maksymalistycznych żądań nie do przyjęcia dla drugiej.

Zapytany na szczycie Grupy 7 we Włoszech, czy nadal uważa, że ​​osiągnięcie porozumienia jest możliwe, prezydent Biden powiedział: „Nie straciłem nadziei, ale będzie to trudne”.

Zdaniem urzędników i ekspertów, sednem sporu dotyczącego trójfazowego porozumienia jest cel Hamasu, jakim jest zasadniczo zapewnienie od samego początku trwałego zawieszenia broni i wycofania wszystkich izraelskich wojsk z Gazy przed wydaniem większości zakładników.

Izrael twierdzi, że jest skłonny negocjować trwałe zaprzestanie wojny, która trwa już dziewiąty miesiąc, ale dopiero po zdemontowaniu zdolności wojskowych i rządczych Hamasu. Jest to sprzeczne z celami Hamasu, jakim jest przetrwanie wojny i utrzymanie kontroli nad przybrzeżną enklawą.

„Zakładnicy to jedyna karta, jaką Hamas ma w ręku jako środek nacisku na Izrael, więc jego podstawowe żądanie jest maksymalistyczne” – powiedział Shaul Shay, były zastępca szefa izraelskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a obecnie starszy pracownik naukowy Międzynarodowego Instytutu ds. Terroryzm na Uniwersytecie Reichmana w Izraelu.

„Hamas chce, aby Izrael wycofał się i zakończył wojnę oraz aby Hamas w dalszym ciągu rządził Gazą, ze wszystkim, co się z tym wiąże” – powiedział – „podczas gdy los zakładników nie jest do końca jasny”.

Warto przeczytać!  Syberia upaja rekordowymi temperaturami podczas „najgorszej fali upałów w historii”

Trójfazowy plan miałby rozpoczynać się od natychmiastowego, tymczasowego zawieszenia broni i zmierzać do trwałego zakończenia wojny i odbudowy Gazy. W planie wzywa się także do uwolnienia wszystkich pozostałych osób przetrzymywanych w Gazie, cywilów i żołnierzy, w zamian za znacznie większą liczbę Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach.

Niedawna reakcja łańcuchowa propozycji i kontrpropozycji rozpoczęła się pod koniec kwietnia, kiedy Izrael przedstawił projekt, który pan Blinken nazwał „niezwykle hojnym”.

Izrael zaproponował co najmniej dwa ustępstwa, zezwalając Palestyńczykom wysiedlonym z północnej Gazy na powrót do swoich domów i zmniejszając z 40 do 33 liczbę zakładników, którzy mają zostać uwolnieni w pierwszej fazie porozumienia.

Według izraelskich urzędników spośród ponad 250 osób wziętych do niewoli podczas niszczycielskiego ataku pod wodzą Hamasu na południowy Izrael 7 października, który wywołał wojnę, 116 pozostaje w Gazie. Co najmniej jedna trzecia z nich już nie żyje.

Według izraelskich urzędników w ataku 7 października zginęło około 1200 osób, a według władz sanitarnych Gazy do tej pory w wojnie zginęło ponad 37 000 Palestyńczyków. Ich zestawienie nie rozróżnia kombatantów i cywilów.

Hamas ogłosił 6 maja, że ​​przyjął tę propozycję. Okazało się jednak, że grupa przyjęła zmienioną wersję. Izrael stwierdził wówczas, że między obiema stronami nadal istnieją poważne luki.

Kilka tygodni później Izrael przedstawił najnowszy projekt, który pan Biden nakreślił w przemówieniu wygłoszonym 31 maja, a następnie został zatwierdzony przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Urzędnicy amerykańscy i izraelscy twierdzą, że jest on bardzo podobny do projektu z 6 maja, który został zaakceptowany przez Hamas.

Izraelscy urzędnicy potwierdzili, że propozycja została jednomyślnie zatwierdzona przez mały gabinet wojenny Netanjahu, chociaż skrajnie prawicowi członkowie jego koalicji rządzącej przysięgli, że jeśli będzie ją kontynuował, obalą jego rząd.

Warto przeczytać!  Protesty studentów z Bangladeszu w sprawie miejsc pracy nasilają się, telekomunikacja jest zakłócona | Wiadomości o protestach

Sam Netanjahu unikał otwartego przyjęcia tej propozycji, ale administracja Bidena twierdzi, że Izrael w pełni ją popiera. Urzędnik izraelskiego rządu, którego nazwisko i stanowisko nie mogą zostać podane do wiadomości publicznej, zgodnie z protokołem, powiedział w tym tygodniu w oświadczeniu, że propozycja umożliwiła Izraelowi osiągnięcie celów wojennych.

„Izrael przyjął propozycję taką, jaka była i jaka jest” – powiedział w tym tygodniu pan Blinken w Katarze, dodając: „Hamas tego nie zrobił”.

Izrael jest coraz bliżej możliwości rozważenia zakończenia wojny teraz, gdy trwa jego operacja naziemna w mieście Rafah w Gazie. Izrael przedstawił najbardziej wysunięte na południe miasto enklawy jako ostatni bastion zorganizowanych batalionów Hamasu, a obecnie przejął kontrolę nad korytarzem wzdłuż granicy Gazy z Egiptem, od dawna będącym głównym szlakiem przemytu broni na to terytorium.

Hamas wykazał się jednak odpornością, pojawiając się ponownie w skupiskach w środkowej Gazie, które Izrael myślał, że oczyścił z bojowników. Grupa ma niewielką motywację do kompromisu i rezygnacji z jakiejkolwiek przyszłej roli po wojnie, stwierdziła Zakaria Al-Qaq, palestyńska ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego, zwłaszcza gdy ostatnie sondaże wskazują, że jest to najpopularniejsza frakcja wśród Palestyńczyków.

„Hamas nie chce przegrać politycznie, dopóki nadal utrzymuje pozycję militarną” – powiedział. Ich wyzywająca siła przetrwania, powiedział, „jest ich zwycięstwem”.

Hamas stwierdził w wielu oświadczeniach, że pomimo doniesień, że Izrael zaakceptował plan, ze strony rządu Netanjahu usłyszał jedynie potępienie tej propozycji i naleganie na kontynuowanie wojny.

Oprócz amerykańskich gwarancji trwałego zawieszenia broni Hamas żąda obecnie, aby Rosja, Chiny i Turcja były gwarantami i sygnatariuszami zawieszenia broni. Żądanie to będzie nie do przyjęcia dla Izraela.

Spór ma miejsce na tle tygodnia pełnego wydarzeń i sprzecznych emocji Izraelczyków i mieszkańców Gazy. W ubiegły weekend Izraelczycy nie kryli radości z powodu zuchwałego uratowania czterech zakładników z Gazy. Palestyńczycy opłakiwali dziesiątki Gazańczyków zabitych podczas nalotu – według urzędników ds. zdrowia w Gazie znacznie ponad 200 osób. Bezpośrednio po tym izraelskie wojsko stwierdziło, że jest to mniej niż 100 osób. Żadna ze stron nie podała żadnych danych dotyczących liczby zabitych to kombatanci lub cywile.

Warto przeczytać!  Republika Południowej Afryki ogłasza „krajowy stan klęski żywiołowej” z powodu awarii zasilania

Analitycy twierdzą, że wysoka liczba ofiar śmiertelnych najprawdopodobniej wzmocni pozycję negocjacyjną Hamasu.

Kilka dni później czterech izraelskich żołnierzy zginęło, a kilku innych zostało rannych po wysadzeniu przez bojowników budynku w Rafah, w którym działały wojska. Odpowiedzialność wzięła na siebie militarne skrzydło Hamasu. „Nasi bojownicy byli w stanie wysadzić dom uzbrojony w materiały wybuchowe, w którym ufortyfikowały się siły syjonistyczne” – napisano w oświadczeniu.

Pan Shay, były zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, powiedział, że na Hamas nie wywierano wystarczającej presji, ani ze strony Izraela, ani militarnie, ani z zewnątrz. Powiedział, że Stany Zjednoczone i Katar mogłyby zrobić więcej, na przykład pracować nad zamrożeniem funduszy Hamasu i deportacją urzędników Hamasu przebywających w Doha, stolicy Kataru.

Jednak w środę rozmawiając z reporterami wraz z panem Blinkenem w Doha, Mohammed bin Abdulrahman Al-Thani, premier i minister spraw zagranicznych Kataru, powiedział, że pozwoliło to Hamasowi na utrzymanie swoich biur w Doha nie bez powodu – jako kanału komunikacji, który powiedział, że jest ważny i jest obecnie używany.

Jako mediator, dodał, Katar starał się „nie wydawać osądów” w sprawie tej czy innej strony i starał się, jak mógł, załatać luki.

„Naszą największą obawą jest to, że wypełnienie tych luk zajmuje zbyt dużo czasu” – powiedział pan Al-Thani, dodając: „Musimy to zakończyć jak najszybciej”.


Źródło