Świat

Dlaczego zobowiązania wojenne dla Ukrainy upadły w Monachium

  • 23 lutego, 2023
  • 9 min read
Dlaczego zobowiązania wojenne dla Ukrainy upadły w Monachium


Monachium, Niemcy-Jeden po drugim przywódcy ze Stanów Zjednoczonych, NATO i prawie wszystkich krajów europejskich na zachód od Dniepru stanęli na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i zdeklarowany że nie opuszczą Ukrainy. Obiecali, że Zachód zbroi, wyposaży i sfinansuje walkę Kijowa z rosyjskimi najeźdźcami, dopóki wojna nie zostanie wygrana.

„Jak często mówi prezydent Biden: Stany Zjednoczone będą wspierać Ukrainę tak długo, jak to będzie konieczne. Nie zachwiejemy się” – powiedziała wiceprezydent Kamala Harris w swoim przemówieniu telewizyjnym w niedzielę. Fińska premier Sanna Marin, na uroczystym lunchu, który odbył się tuż po spotkaniu, tylko na zaproszenie, powiedziała, że ​​Putin powinien wiedzieć, że „ta pomoc [for Ukraine] nie kończy się. To się nie kończy. Tak długo, jak trzeba.

Dlaczego więc nikt im nie wierzył?

W końcu Harris udzielił Ukrainie pełnego poparcia ze strony Stanów Zjednoczonych i USA zapakowane po brzegi publiczność wiwatowała. W poniedziałek prezydent Joe Biden przekazał więcej tego samego – dla „tak długo, jak trzeba”— podczas słynnej wizyty w Kijowie i ponownie we wtorek przed tłumem w Warszawie.

„Rok po rozpoczęciu tej wojny” – powiedział Biden – „Putin nie wątpi już w siłę naszej koalicji, ale nadal wątpi w nasze przekonanie. Wątpi w naszą wytrzymałość. Wątpi w nasze dalsze wsparcie dla Ukrainy. Wątpi, czy NATO może pozostać zjednoczone. Ale nie powinno być wątpliwości: nasze poparcie dla Ukrainy nie osłabnie, NATO nie będzie podzielone, a my się nie zmęczymy”.

Po roku tej wojny okazuje się, że Putin nie jest jedynym wątpiącym. W zatłoczonych salach dorocznej konferencji poświęconej bezpieczeństwu – a później na przyjęciach i kolacjach w piwiarniach w całym mieście – wielu członków społeczności zajmującej się bezpieczeństwem narodowym i dziennikarzy zebranych na tym wielkim wydarzeniu szydziło z przemówień i syczało w tym momencie. Nie świętowali obietnic polityków, które dla wielu okazały się zbyt ostrożne, za mało i za późno. Zamiast tego ubolewali nad nieuczciwością w sobie. Chcieli, żeby mówcy po prostu wyszli i powiedzieli to, z czym wszyscy się zgadzamy: przed Ukrainą stoi brutalna rzeczywistość. Chyba że Zachód zwalczy Rosję z Ukrainy drastycznie bardziej zaawansowaną bronią i siłą powietrzną, a wkrótce niechętni przywódcy tylko przedłużą wojnę i liczbę ofiar. Jeśli tak się stanie, jedyną osobą, która może zakończyć wojnę, jest Putin.

Warto przeczytać!  Wyzwanie afrykańskich przywódców zmierzające do rozmów z Moskwą, Kijowem

„Rozumiem, dlaczego politycy nie mogą mówić w ten sposób” — powiedziała Anne Applebaum z Atlantycki, siedząc na scenie z Marinem z Finlandii po niesatysfakcjonującym przemówieniu Harrisa. Powiedziała jednak: „Realistyczna prawda jest taka, że ​​wojna zakończy się, gdy Rosjanie zrozumieją, że to był błąd”.

Wydaje się, że wciąż jesteśmy boleśnie daleko od tego punktu. Applebaum przewidywał, że koniec tego konfliktu będzie przypominał wycofanie się Francji z Algierii w latach 60. po dekadzie walk lub rezygnację Brytyjczyków z Irlandii. „Wojna zakończy się, gdy dojdziemy do tego momentu” – powiedziała, a nie zawieszenie broni czy zamrożony konflikt. „Właściwie to się skończyło i zaczynamy odbudowywać Europę, a Rosja zaczyna definiować się na nowo, nie będąc już imperium”.

Na tym samym etapie minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba poszedł dalej: „Moja osobista gra końcowa jest dość prosta… dla mnie koniec wojny nastąpi, gdy prezydent Rosji, jakkolwiek się będzie nazywał, złoży wizytę na Ukrainie, [get down] na kolanach przed pomnikiem ofiar rosyjskiej agresji i będzie błagał o przeprosiny. Dla mnie to będzie koniec wojny. Wszystko pomiędzy „tu i wtedy” jest wojną, w taki czy inny sposób.

Dla decydentów amerykańskich i zachodnich powinno to oznaczać, że każda rozmowa i cykl wiadomości, w których składają kolejne deklaracje poparcia lub debatują nad następną najlepszą bronią (wczoraj czołgi; jutro F-16), jest tylko kontynuacją wojny . Jest tak wiele do zrobienia.

Przywódcy oczekujących członków NATO, Szwecji i Finlandii, podzielali pilną potrzebę, którą zawsze słyszeliśmy od przywódców Ukrainy i Europy Wschodniej. „Powinniśmy robić więcej i to szybciej” — powiedział Marin.

„Nie czekaj, aż będzie za późno” – powiedział szwedzki premier Ulf Kristersson, który powiedział, że „zasadniczo tak” zgadza się z ukraińską Kulebą. „To nie może zakończyć się zamrożonym konfliktem”.

„Cokolwiek możemy dostarczyć [for air defense] teraz jest to potrzebne na krótką metę… im więcej środków możemy dostarczyć Ukrainie na potrzeby obrony przeciwlotniczej, tym lepiej” – powiedział czeski prezydent elekt Petr Pavel, emerytowany generał, który służył jako szef armii i przewodniczący Rady Wojskowej NATO Komisja.

Popularna premier Estonii Kayja Kallas, która od dawna głosi kazania całkowite zwycięstwo, zauważył, że członkostwo w NATO jest jedynym powodem, dla którego kraje członkowskie takie jak jej nie walczą z Rosją na ich ziemi, i że ten konflikt powinien ich nauczyć: „W Europie nie będzie szarych stref. Szare obszary – oznaczają konflikty, oznaczają wojny”.

Warto przeczytać!  Babcia, która chce poprowadzić Izraelczyków z powrotem do Gazy bez Palestyńczyków

W tym samym panelu siedział David Petraeus ze sławy „Powiedz mi, jak to się kończy”. Zapytano go, czy Ukraina otrzymuje to, czego potrzebuje. „Jeszcze nie”, powiedział były dowódca generalny dwóch wojen, z których żadna nie zakończyła się wyraźnymi zwycięstwami Ameryki. Powiedział, że w najbliższym czasie Ukraina próbuje powstrzymać „intensywną i rosnącą ofensywę rosyjską” i potrzebuje amunicji, amunicji precyzyjnej i części zamiennych. W perspektywie średnioterminowej, czyli do czerwca, Ukraina potrzebuje czołgów, wozów bojowych Bradley i dronów, aby prowadzić „połączoną obronę zbrojeniową”, która „złamie rosyjskie siły na południu”, które wspierają Krym. W dłuższej perspektywie Ukraina potrzebuje ostrzałów naziemnych dalekiego zasięgu, takich jak ATACMS i zachodnie samoloty, „a to jest nieuniknione… to jest koniecznością… czas podjąć decyzję o rozpoczęciu szkolenia na F-16” i innych myśliwcach.

Innymi słowy, nawet zgodnie z najlepszą możliwą linią czasową Petraeusa, ta wojna nie zakończy się latem. Dodał, że pomoc wojskowa nie może złamać woli Putina ani uświadomić mu, że wojna jest niezrównoważona dla Rosji w sposób opisany przez Applebauma. Argumentował, że przywódcy polityczni muszą mu towarzyszyć bardziej agresywnymi posunięciami pozamilitarnymi, od większych sankcji po bezpośrednie blokowanie ważnych linii zaopatrzeniowych do Rosji.

Petraeus kierował sfrustrowaną publiczność poza scenę. Oni również mocno wierzą, że Ukraina nie może wiecznie powstrzymywać Rosji, a zachodnie fundusze, broń i wsparcie publiczne są ograniczone. Niektórzy są źli, że Biden i niektórzy przywódcy NATO wciąż nie dążą do całkowitego zwycięstwa, nazywają Putina nuklearnym blefem i szybko eskalują walkę o natychmiastowe i całkowite wypędzenie odsłoniętych i osłabionych sił Rosji z Ukrainy. Inni uważają, że zbyt ostrożni zachodni przywódcy i ich doradcy przedłużają niepotrzebną śmierć, dając Ukrainie tylko tyle, by mogła się zatrzymać, ale nie wygrać.

W pewnym momencie walki ustaną. Pomimo pełnych dobrych intencji wezwań przywódców uderzających w stół o całkowite zwycięstwo, jeśli Putin przeżyje, Rosja nie odejdzie z pustymi rękami. Rosyjski przywódca ma wolę szaleńca z urojeniami i jest uzbrojony w miliony potencjalnych poborowych oraz arsenał broni nuklearnej wielkości zimnej wojny, który od wtorku nie podlega już kontroli osób z zewnątrz. Jak zauważył Petraeus, Rosja traci już sześć razy więcej ludzi dziennie niż Stany Zjednoczone straciły w najgorszym miesiącu w Iraku. Putin wysłuchał wszystkiego, co zachodni przywódcy mieli do powiedzenia w Monachium, a dwa dni później ponownie zobowiązał Rosję do siłowego połknięcia Ukrainy.

Warto przeczytać!  Ukraina prawie gotowa uderzyć Rosję „żelazną pięścią”, mówi szef obrony

Nikt nie widzi jasno, jak to się skończy. Nikt nie jest zadowolony z tego, jak to się dzieje. Nikt nie wierzy, że Amerykanie i Europejczycy przeżyją Putina. Każdy ma wątpliwości.

Ze swojej strony przywódcy tacy jak Harris, sekretarz stanu Tony Blinken, przywódca mniejszości w Senacie Mitch McConnell z Kentucky i była przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi z Kalifornii wiedzieli, czego mogą się spodziewać w Monachium. Przybyli przygotowani i wraz z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, Kallasem z Estonii i innymi, twardo sprzedali wysiłek wojenny. Nadal muszą przekonać swoich wyborców, że ta wojna jest warta kosztów i ryzyka dla wyczerpanych arsenałów ich wojska. I musieli przekonać tych w monachijskich salach, że będą wspierać lub podważać te wysiłki.

Trzeba przyznać, że przywódcy NATO w większości pozostają zjednoczeni w przekazie i głosie w sprawie dalszego wspierania Ukrainy. Weźmy pod uwagę ostatnie lata, kiedy wznoszące się ruchy, takie jak Brexit i ruch America First Donalda Trumpa, groziły zniszczeniem międzynarodowych architektur bezpieczeństwa od wewnątrz.

„Zebraliśmy się, aby stanąć w obronie naszych wspólnych wartości, wspólnych interesów i naszego wspólnego człowieczeństwa. Nie mam wątpliwości, że ta jedność przetrwa” – powiedział Harris. Ja też nie. Ale powiedziała też: „Ja też nie mam złudzeń co do dalszej drogi. Na Ukrainie będzie więcej ciemnych dni. Codzienna agonia wojny będzie trwać… ale jeśli Putin myśli, że może nas przeczekać, to się grubo myli. Czas nie działa na jego korzyść”.

„Pewnie, że tak”, szepnął mi później jeden z analityków. Putin nie musi odpowiadać przed wyborcami.

Jedyny wyraźny konsensus w Monachium: jeśli Putin nie zostanie powstrzymany lub przekonany do zaprzestania, będzie kontynuował wojnę na Ukrainie, dopóki nie będzie mógł odejść z jej częścią. Tak długo, jak trzeba.




Źródło