Rozrywka

Doctor Who: nawet hejterzy nie będą w stanie oprzeć się Ncuti Gatwie | Telewizja

  • 11 maja, 2024
  • 5 min read
Doctor Who: nawet hejterzy nie będą w stanie oprzeć się Ncuti Gatwie |  Telewizja


Doctor Who powrócił i jest nowy Doktor i nowy asystent, Russell T Davies znów to robi, jest nowa Tardis i jest też nowy Śrubokręt Sonic. Ta informacja jest albo najważniejszą rzeczą, jaką otrzymałeś w ciągu pięciu lat, albo nie ma dla ciebie żadnego znaczenia. Albo jesteś osobą należącą do Doctor Who, albo nie, i to jest w porządku. Oto słowo, które zaczerpnąłem z pierwszego odcinka i sprawdziłem wiele, wiele embarg, aby upewnić się, że wolno mi je powiedzieć w druku: „Gallifrey”. Czy to coś dla ciebie znaczyło? Jeśli „tak”, czeka Cię bardzo ekscytujący weekend.

Chcę być cyniczny w stosunku do Doktora Who (11 maja, godz. 18.20, BBC One). Chcę zrujnować sobie przyszły tydzień, otrzymując naprawdę długie e-maile od osób, które go oglądają („Szanowny Panie, Ncuti Gatwa jest w rzeczywistości Piętnastym Doktorem , a nie – jak stwierdzono w twoim śmiesznym piśmie z 11 maja! – Czternasty występ Davida Tennanta w trzech odcinkach był oddzielnym wcieleniem Doktora do Dziesiątego, w którym grał przez 47 odcinków w latach 2005–2010.). Mam ochotę mówić złośliwe rzeczy, na przykład: „Doktor Who to serial, który pokazałabym mojemu psu, gdybym chciała, żeby był mądrzejszy”. Ale niestety usiadłam z wielką miską płatków i w ładnych słuchawkach, obejrzałam dwa pierwsze odcinki nowego serialu i byłam nim okropnie, nieuchronnie, zawstydzająco oczarowana.

Warto przeczytać!  Hugh Grant ujawnia jedyny film, który wymazał ze swojej kariery

Powinniśmy zacząć od Ncuti Gatwy, który jest prawdopodobnie najbardziej charyzmatyczną osobą na świecie. Próbowałem wymyślić doskonalszą obsadę niż absolwentka Sex Education i nic nie przychodziło mi do głowy. Jest magnetyczny jak Doktor, nieustannie odwraca się bardzo szybko w trakcie rozmowy, błyska wielkim, pełnym wiedzy uśmiechem, trzyma ludzi za ramiona i szybko i elegancko wyjaśnia całe wątki nonsensów science fiction, chwyta za rękę i biegnie z pokoju do pokoju. Jego nowa towarzyszka, Ruby Sunday (Millie Gibson), jest idealną folią – oglądanie ich razem jest jak zabawa; zawsze się kręcą i gorączkowo stukają w elementy sterujące statku kosmicznego, dramatycznie wycierają brwi, nie do końca wiedząc, kim jest obcy.

Pierwsza historia, Space Babies, jest w porządku: to jeden z tych odcinków, które trzeba od czasu do czasu obejrzeć, a kiedy ktoś mówi: „Więc poczekaj, co? Nazywają cię po prostu Doktorem? Doktor uśmiecha się, potem popada w smutek, po czym mówi: „Jestem ostatnim z Władców Czasu, wszyscy moi ludzie zostali zabici”, a druga osoba pomija część zabijanych ludzi i mówi: „Spoko, możemy iść i zobaczyć dinozaury?” Jest tego jakieś 20 minut, a potem jakaś głupia przygoda (psu to się podobało) i oczywiście w porządku.

Warto przeczytać!  Taylor Swift ma na sobie sprzęt KU w filmie przedstawiającym życie z Travisem Kelce

Drugi odcinek, The Devil’s Chord, zdecydowanie wolałem: bełkot z lat 60., w którym Doktor i Ruby jadą na spotkanie z Beatlesami (czterech aktorów obsadzonych przez kogoś, kto nigdy wcześniej nie widział ani jednego zdjęcia Beatlesów), a potem coś idzie nie tak i bla bla bla, mają 45 minut epickiej muzyki odtwarzanej w scenach, w których próbują rozwiązać problem. Odcinek jest przeplatany wątkami trwającej cały sezon intrygi, co sprawia, że ​​Doktor Who to coś więcej niż format tygodnia (a w Jinkx Monsoon podniesiony przez niesamowitego złoczyńcę przeżuwającego sceny), więc jeśli jesteś typ fana Doctor Who, który lubi zauważać drobne szczegóły, a następnie wchodzi na fora, aby powiedzieć, że je zauważył – ktoś? – to pokochasz ten.

pomiń poprzednią promocję w biuletynie

Ale przede wszystkim, daj spokój, wszyscy po prostu świetnie się bawią. Zastrzyk gotówki Disneya zdecydowanie pomógł – nowy serial wygląda całkowicie, niezwykle epicko, ale bez popadnięcia w elementy „CGI na kolejnej warstwie CGI”, które mogłyby zrujnować serial, który wciąż przyjemnie nawiązuje do brytyjskiego klimatu – oraz obsadę z dwóch nowych leadów jest zainspirowany. Gdyby wyszło teraz po raz pierwszy, serial taki jak Doctor Who – nieskończona liczba wszechświatów i możliwych potworów, możliwych problemów i możliwych starożytnych złoczyńców – łatwo byłoby zepsuć, popchnij to tak, żeby było zbyt science-fiction, zapomnij o powrocie na Ziemię, uwięzić Gatwę w studiu na kilka miesięcy i grać naprzeciw piłki tenisowej. Ale masz 60 lat historii i armię fanów, którzy jej strzegą i są gotowi wysłać ci e-mail, jeśli za bardzo się w to namieszasz, i szczerze myślę, że to prawdopodobnie pomaga zachować uczciwość Doktora Who. Do zobaczenia w tym roku na świątecznej ofercie specjalnej. Myślę, że się nawróciłem.


Źródło