Rozrywka

Dokument Christophera Reeve’a „Super/Man” wprawia widzów w Sundance w płacz

  • 23 stycznia, 2024
  • 6 min read
Dokument Christophera Reeve’a „Super/Man” wprawia widzów w Sundance w płacz


PARK CITY, Utah — Kiedy Christopher Reeve znajdował się w szpitalu po tragicznym wypadku podczas jazdy konnej w 1995 r., w wyniku którego został sparaliżowany od szyi w dół i nie mógł samodzielnie oddychać, jego dobry przyjaciel Robin Williams złożył mu wizytę w pośmiej go.

„Przyszedłem jako rosyjski proktolog, założyłem rękawiczkę i powiedziałem: «Będziemy musieli to zbadać»” – mówi Williams w wywiadzie archiwalnym w nowym, poruszającym i pomysłowym wizualnie filmie dokumentalnym „Super/Man: Historia Christophera Reeve’a”, którego premiera odbyła się w niedzielny poranek na Festiwalu Filmowym w Sundance.

Oboje byli współlokatorami w Juilliard, zanim Reeve w wieku 24 lat stał się największą gwiazdą filmową na świecie w roli Supermana, zanim Williams stał się Morkiem z „Mork i Mindy”. To Williams pocieszył przygnębionego Reevesa, który u szczytu bólu szepnął do swojej żony Dany: „Może powinniśmy pozwolić mi odejść”. To Williams i jego druga żona Marsha kupili rodzinie Reeve’ów specjalnie zmodernizowaną furgonetkę, aby 10 miesięcy po wypadku mógł zabrać go na ceremonię rozdania Oscarów. Williams dołączył do zarządu fundacji Christophera i Dany Reeve’ów i sam został rzecznikiem osób niepełnosprawnych. Na pogrzebie Reeve’a Williams nazwał Reeve’a swoim bratem i powiedział, że Reeve był dla Williamsa podporą, „a ja dla niego chaosem”, ale Reeve’owi się to podobało.

„Zawsze czułem, że gdyby Chris wciąż był w pobliżu, Robin nadal by żył” – mówi Glenn Close w filmie w jednym z momentów, w których można złapać oddech.

Warto przeczytać!  Autor opowiadań o filmie Pop-Tarts Seinfelda 6 stycznia, Mad Men

Jak myślisz, jak sobie radzimy? Wypełnij krótką ankietę na temat nowego stylu.

Podczas premierowego seansu w całym kinie nieustannie słychać było szlochy i pociąganie nosem. „Straciłem pięć funtów przez łzy” – powiedział jeden z widzów, który stwierdził, że musi wykorzystywać momenty, gdy ekran robi się czarny, do dyskretnego wycierania twarzy. Film Iana Bonhôte’a i Petera Ettedgui („McQueen” i „Rising Phoenix” o ruchu paraolimpijskim) nie ma jeszcze dystrybucji, ale wydaje się, że znajdzie nabywcę.

W tym roku mija 20 lat od śmierci Reeve’a w wieku 52 lat z powodu infekcji, a Matthew Reeve, jego najstarszy syn, powiedział publiczności, że uznał, że to odpowiedni moment na zrobienie czegoś takiego. Myśleli, że Bonhôte i Ettedgui mogliby stworzyć coś, co bardziej przypominałoby narrację, bardziej poezję – i przekazali swoje archiwum domowych filmów. Reeve miał troje dzieci. Dwóch, Matthew i Alexandra, wychowało się głównie w Anglii po tym, jak rozstał się z partnerką Gae Exton, byłą agentką modelek, której nigdy się nie ożenił. Jego najmłodszy, Will, urodził się po tym, jak poznał swoją żonę Danę, aktorkę i piosenkarkę, która po wypadku całkowicie poświęciła się opiece nad Christopherem, a także jego działalności rzeczniczej.

Cała trójka dzieci udziela surowych i wrażliwych wywiadów, podobnie jak Exton; Dana zmarła na raka płuc zaledwie 18 miesięcy po mężu. „Od tego momentu” – Will mówi w filmie – „jestem sam”.

Warto przeczytać!  Cyndi Lauper ogłasza pożegnalną trasę koncertową

W przeciwieństwie do filmu „Still: A Michael J. Fox Movie” dwóch głównych bohaterów filmu, Christopher i Dana, nie jest w pobliżu, aby mówić sami za siebie, dlatego twórcy filmu wykorzystują narrację z wywiadów, a także nagranie audio z powypadkowej podróży Christophera wspomnienia „Still Me”. Will czyta także pamiętniki swojej matki, co robi każdego marca, w miesiącu jej urodzin, a także jej śmierci. „Miło jest zobaczyć, przez co przechodziła w tym naprawdę trudnym czasie” – powiedział publiczności.

To nie jest konwencjonalny dokument, ale pod wieloma względami medytacja nad życiem, której struktura przeskakuje w czasie od emocjonujących dni Christophera grającego w Supermana do ostatnich dziewięciu lat spędzonych na wózku inwalidzkim. Całość zdobią artystyczne ozdoby, jak na przykład wygenerowany komputerowo posąg Reeve’a z brązu, z którego powstają pęknięcia i zaczyna wyrastać coś, co wygląda jak odłamki zielonego szkła po wypadku, gdy jego ciało ulega zniszczeniu. Ale film zagłębia się także w kontrowersje, jakie narosły w społeczności osób niepełnosprawnych wokół wysiłków Reeve’a na rzecz wynalezienia leku i wstania z krzesła. To z powodu tego protestu fundacja ma obecnie dwa oddziały: Today’s Care i Tomorrow’s Cure.

„Cieszę się, że pokazali pewną reakcję społeczności osób niepełnosprawnych, ponieważ czuję, że to także wołanie ludzi, którzy mówią: «Kochaj mnie za to, kim jestem i jaki jestem. Już nie będę chodzić” – powiedziała Stephani Victor, czterokrotna medalistka paraolimpijska w narciarstwie alpejskim, która bardzo podobała się filmowi i jako jedyna na widowni poruszała się na wózku inwalidzkim. Wzruszyła się do łez, mówiąc dzieciom Reeve’ów, jak wiele znaczył dla niej ich ojciec; zaledwie sześć miesięcy po wypadku Reeve’a miała wypadek samochodowy, w wyniku którego straciła obie nogi, a przyjaciele dali jej jego wspomnienia, gdy wracała do zdrowia w szpitalu. Jak stwierdziła, przeczytanie tego sprawiło, że spełniła swoje marzenia i została sportowcem. Miała także okazję wielokrotnie spotykać się z Williamsem, gdy spędzał cały dzień na corocznym triatlonie zbierającym fundusze na rzecz Fundacji Challenged Athletes Foundation. „Robin nie pojawił się tak po prostu. Brał udział w każdym triathlonie” – powiedziała.

Warto przeczytać!  Pete Davidson i dziewczyna Chase Sui Wonders opuszczają Hawaje po romantycznym tygodniu wypełnionym urządzeniami PDA

Film sugeruje, że dopiero po wypadku Reeve naprawdę przestał grać superbohatera i sam nim został – jako rodzic i lider fundacji, która jest obecnie ratunkiem dla 300 milionów osób niepełnosprawnych. „Dla nas to naprawdę film o rodzinie i miłości w istocie” – powiedział Bonhôte.

Poza teatrem Reevesowie z radością zastanawiali się nad tym, ile dla siebie znaczyli Williams i ich ojciec. „Ich przyjaźń była czymś pięknym” – powiedział Will. „Dobrze się uzupełniali i byli dwójką małych dzieci z pasją do swojego rzemiosła, które odnalazły się, a potem odniosły ogromny sukces i pozostały wierne temu, kim są”.


Źródło