Dokument Jennifer Lopez i Bena Afflecka sugeruje pęknięcia w związku
Film dokumentalny Jennifer Lopez „The Greatest Love Story Never Told” ujawnia nowe spojrzenie na jej związek z Benem Affleckiem, niektóre bardziej niezręczne od innych.
Dokument nabiera nowego znaczenia po tym, jak Lopez złożyła pozew o rozwód 20 sierpnia w Sądzie Najwyższym hrabstwa Los Angeles. Jej petycja o rozwiązanie małżeństwa została złożona w drugą rocznicę ich ślubu w Georgii.
Według magazynu People datą ich rozstania jest 26 kwietnia, prawie dwa miesiące po premierze dokumentu Amazon Prime, która odbyła się 27 lutego.
Poniżej przedstawiamy kilka fragmentów „The Greatest Love Story Never Told”, które rzucają światło na punkty zapalne w ich związku przed rozstaniem.
JENNIFER LOPEZ I BEN AFFLECK ROZWIĄZALI SIĘ PO DWÓCH LATACH MAŁŻEŃSTWA
Listy miłosne
Na początku filmu dokumentalnego Lopez przyznaje, że inspiracją do jej nowej muzyki był zbiór ręcznie pisanych listów miłosnych od Afflecka, które pokazywała autorom piosenek i muzykom współpracującym z nią.
Jednym z wyróżnionych fragmentów jest odręcznie napisana notatka, w której napisano: „Największa historia miłosna, jakiej nigdy nie opowiedziano, autorstwa Jennifer Lopez i Bena Afflecka w latach 2001–2010… i wciąż rośnie…”.
Affleck wyraźnie nie był zadowolony.
„Pomyślałem sobie: 'Pokazywałeś wszystkim muzykom te wszystkie litery?’” – mówi Affleck w dokumencie. „A oni powiedzieli: 'Tak, nazywamy cię Pen Affleck.’ A ja pomyślałem: 'O mój Boże.’”
Dodał później, że zrozumiał, że inspiracją były dla niej listy do jej muzyki i filmu „This Is Me…Now: A Love Story”. Wyjaśnił jednak, że „rzeczy, które są prywatne, zawsze uważałem za święte i wyjątkowe, częściowo dlatego, że są prywatne”.
Lopez przyznała, że była świadoma, że Affleck nie czuł się komfortowo z powodu takiej uwagi.
„Ale on mnie kocha, wie, że jestem artystką i będzie mnie wspierał na wszelkie możliwe sposoby, ponieważ wie, że nie może mnie powstrzymać od tworzenia muzyki, którą stworzyłam, i pisania słów, które napisałam. To się stanie, a on nie chce mnie powstrzymywać” – powiedziała.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY ZAPISAĆ SIĘ DO NEWSLETTERA ROZRYWKOWEGO
Z powrotem w centrum uwagi
Affleckowi trudno było pogodzić się z tym, że jego związek z Lopez znów znalazł się w centrum uwagi.
Podczas kręcenia dokumentu przyznali, że „po prostu załamali się pod presją” bycia zjawiskiem tabloidowym, co wywarło presję na ich związek, co doprowadziło do odwołania ślubu z 2003 r., który miał się odbyć na trzy dni przed planowanym terminem.
„Miałem początkowo bardzo silne poczucie granic w kontaktach z prasą, podczas gdy Jen, jak sądzę, nie sprzeciwiała się temu tak jak ja. Ja bardzo się temu sprzeciwiałem” – powiedział Affleck.
„Wracając do siebie, powiedziałem: »Słuchaj, jedną z rzeczy, których nie chcę, jest związek w mediach społecznościowych. A potem zdałem sobie sprawę, że to nieuczciwe, żeby o to prosić. To trochę tak, jakbyś miał poślubić kapitana łodzi, chcesz lubić wodę. Jesteśmy po prostu dwojgiem ludzi z różnymi podejściami, próbujących nauczyć się iść na kompromis«”.
BEN AFFLECK PRZYZNAJE, ŻE ROMANS Z JENNIFER LOPEZ ZMUSIŁ GO DO DUŻYCH KOMPROMISÓW: „NIECHĘTNY UCZESTNIK”
„Ale rzeczy, które są prywatne, zawsze uważałem za święte i wyjątkowe, częściowo dlatego, że są prywatne”.
Znaki zodiaku
W dokumencie pojawia się Jane Fonda, koleżanka Lopeza z filmu „Monster-in-Law”. W materiale filmowym zza kulis „This Is Me…Now: A Love Story” Fonda pyta Lopeza o niesławne zdjęcie pary z Grammy 2023, na którym Affleck wygląda na niezadowolonego.
Lopez roześmiał się i powiedział, że Affleck zażartował: „Stałem się symbolem człowieka udręczonego”.
86-latka odniosła się także do publicznego okazywania uczuć przez parę, wzywając ją do wycofania się z życia publicznego.
„Chcę, żebyś wiedział, że nie do końca wiem dlaczego, ale czuję się zaangażowana w ciebie i Bena i naprawdę chcę, żeby to zadziałało” – powiedziała Fonda. „Jednak to jest mój problem. Wydaje się, że próbujesz coś udowodnić, zamiast po prostu to przeżyć. Wiesz, na każdym innym zdjęciu jesteście oboje całujący się i oboje przytulający się”.
Gwiazda „Ślicznotek” bagatelizuje to śmiechem, mówiąc: „To po prostu my, żyjący swoim życiem”.
PODOBA CI SIĘ TO, CO CZYTASZ? KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ WIĘCEJ WIADOMOŚCI Z ROZRYWKI
Uzależniony od miłości
W całym dokumencie Lopez analizuje swój własny stosunek do miłości i związków, zaczynając od dzieciństwa, przyznając, że jako środkowa z trzech dziewcząt czuła się „trochę zagubiona”.
55-latka ujawniła również, że miała problemy z otrzymywaniem uwagi od rodziców. Twierdzi, że ojciec ją ignorował, a swoją mamę opisuje jako „narcystyczną, będącą w centrum uwagi, duszę imprezowiczki. Bardzo przyzwyczaiłam się do przebywania w towarzystwie takich osób”.
Affleck potwierdza ocenę dzieciństwa Lopez, ale dodaje ciekawe porównanie do uzależnienia.
„To, co odkrywasz, tak jak w przypadku alkoholu, to to, że nie ma wystarczająco dużo alkoholu we wszystkich sklepach monopolowych na świecie, aby to napełnić” – powiedział. „A w przypadku Jennifer nie sądzę, aby było wystarczająco dużo obserwujących, filmów, płyt czy czegokolwiek takiego, aby uciszyć tę część w tobie, która wciąż odczuwa tęsknotę i ból. Ostatecznie to praca, którą musisz wykonać sam”.
„Po prostu żyjemy swoim życiem”.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS
Niezbyt delikatna kpina
Lopez stworzyła scenariusz do swojego filmu w dokumencie, często pracując u boku Afflecka. Ale ich dyskusje dostarczyły jednego z bardziej niezręcznych momentów.
Lopez wyjaśnia, że w jednej ze scen „otwierała oczy na szpitalnym łóżku, młodsza, w wieku 28 lat”. Affleck przerywa, kwestionując fakt, że w tej scenie ma 28 lat.
„Podoba mi się, że chcesz grać młodszego mężczyznę, nawet w filmie autobiograficznym” – zażartował.
„To nie jest moja autobiografia. To meta. To ja, wykorzystująca część mojej historii” – odpowiedział Lopez.
„Rozumiem” – dodał Affleck. „Półautobiograficzne. To twoja historia, ale młodsza”. I zaśmiał się, gdy Lopez nazwała go idiotą, choć ona też się trochę śmiała.