Filmy

Dokument, który jest czymś więcej niż zarządzaniem wizerunkiem gwiazd

  • 28 marca, 2024
  • 7 min read
Dokument, który jest czymś więcej niż zarządzaniem wizerunkiem gwiazd


Mnóstwo filmów dokumentalnych o gwiazdach, które pojawiły się po sukcesie „Ostatniego tańca” z 2020 r. (i pozornie zainspirowanych sukcesem), to zazwyczaj ćwiczenia z zarządzania wizerunkiem. W przeciwieństwie do bardziej obskurnego gatunku wspomnień gwiazd, są to albumy z wycinkami przeznaczone na ekran. „STEVE! (Martin) dokument w 2 częściach” w Apple TV+ pozwala uniknąć niektórych z tych pułapek lepiej niż większość.

Nie do końca. Reżyser Morgan Neville sumiennie filmuje Martina i jego współpracownika Harry’ego Blissa, gdy pracują nad wspomnieniami z 2022 roku, które opowiadają historię kariery Martina za pomocą animowanych anegdot, a te chwile służą jedynie reklamie samej książki.

Ale jako projekt „STEVE!” ma więcej wspólnego z wciągającym wieloczęściowym „Pamiętnikami Zen Garry’ego Shandlinga” Judda Apatowa z 2018 roku. Neville dzieli dokument na dwie 90-minutowe części. Pierwsza część omawia formacyjne doświadczenia Martina i jego karierę jako stand-up, a pojawia się on jedynie w materiałach archiwalnych lub w lektorze. W drugiej części jest przed kamerą i widzimy go współcześnie, rozmyślającego o swoich licznych wynalazkach – aktorze filmowym, scenarzyście, dramatopisarzu, muzyku – a także ojcostwie w późnym wieku.

Jest najbardziej introspektywny, gdy opisuje ewolucję swojego aktu scenicznego. Jeśli komedia polega na budowaniu i uwalnianiu napięcia poprzez scenografię i puentę, „Pomyślałem, co by było, gdybym stworzył napięcie i nigdy go nie uwolnił?” Oznaczałoby to, że „publiczność w końcu będzie musiała wybrać własne miejsce do śmiechu”.

Widzimy Martina na scenie ubranego w coś, co stanie się jego znakiem firmowym – strzałę w głowę – i zwraca się do publiczności: „Czy wyglądam głupio?”

„To było agresywnie głupie” – mówi inny komik Martin Mull. „I agresywnej głupoty, której nie można zignorować”.

Warto przeczytać!  „Godzilla x Kong: Nowe Imperium” jest tutaj, aby zadowolić twój jaszczurczy mózg

Chociaż Martin po raz pierwszy przyjął bardziej niechlujny wygląd z końca lat 60., nigdy tak naprawdę nie pasował. Mówi, że wszystko się zmieniło, kiedy ściął włosy i założył garnitur: „Akt wyglądał dziecinnie. Dlatego pomogło, gdy moje włosy trochę posiwiały. Zawsze trzeba było myśleć, że robi to dorosły mężczyzna.

Jak widać w filmie dokumentalnym, Steve Martin występował na scenie na początku swojej kariery "Steve!  (martin) dokument w 2 częściach." (Apple TV+)
Steve Martin występujący na scenie na początku swojej kariery, co widać w filmie dokumentalnym „STEVE! (Martin) dokument w 2 częściach.” (Apple TV+)

Tym też Martin wyróżnił się na tle swoich rówieśników. Wiele komedii w latach 60. i 70. miało charakter polityczny. Martin poszedł w przeciwnym kierunku i określa to jako chęć zrobienia czegoś innego. Ale zastanawiasz się również, czy istnieje niechęć do brudzenia sobie rąk. Film nie porusza tej kwestii bezpośrednio, ale później, gdy on i wieloletni przyjaciel Martin Short omawiają materiał na nadchodzącą trasę koncertową, Martin kręci głową na „nie” w odpowiedzi na jeden żart: „Nie chcemy, żeby to było polityczne .”

„No cóż, musimy zdobyć mały polityczne” – mówi Short.

„Och, zgadza się” – odpowiada ironicznie Martin – „próbujesz przejść na emeryturę”.

Short nie traci rytmu: „Nie, po prostu nie jestem obarczony strachem”.

Martin przyjmuje to dźgnięcie z dobrym humorem – bo tak jest dostarczane – ale mimo to jest to przenikliwa obserwacja.

Do filmów dokumentalnych Neville’a należą „20 stóp od sławy” i „Czy nie będziesz moim sąsiadem?” Uchwycił tutaj fascynującą dychotomię pomiędzy ciepłem i pozorną prostodusznością Martina jako komika a jego powściągliwą osobowością. Jest zamknięty i nieśmiały, przez co może być trudno nawiązać z nim kontakt. Być może część tego wynikała z napiętych relacji z ojcem i domu, w którym uczucie nie było ostentacyjne. (Martin dorastał w domu pełnym obojga rodziców, ale o swojej matce nie ma prawie nic do powiedzenia). Nawet ludzie, którzy pracowali z Martinem, prawie nie mają pojęcia, że ​​jest on osobą prywatną. Czasami może to zostać odebrane jako zimne. „Nie byłem niemiły dla ludzi” – mówi. „Zostałem usunięty. Byłem gdzie indziej, w mojej głowie. Opisuje swojego ojca jako mężczyznę, który potrafi być powściągliwy i okrutny, i być może Martin zdecydował, że bezpieczniej będzie wycofać się w siebie, co jest cechą osobowości, która stanie się domyślną cechą jego interakcji społecznych w wieku dorosłym.

Warto przeczytać!  Krajowa kasa „Wojny secesyjnej” organizuje największy dzień otwarcia A24

Było to widoczne już na początku jego kariery. W starym nagraniu prowadzący wywiad mówi: „Mam wrażenie, że naprawdę jesteś zapięty na ostatni guzik i nikt nie zbliży się zbytnio do Steve’a Martina. A mimo to masz na myśli: „Jestem dzikim i szalonym facetem i zrobię wszystko”. Martin tylko lekko kiwa głową. „Tak.”

Lub, jak to ujęła Tina Fey: „Praktycznie u każdego, kogo nam pokazuje, kryje się tęsknota”. To dobry sposób na wywiad z celebrytą, ponieważ dotyka czegoś istotnego na temat podłoża, które stoi za tak dużą częścią twórczości Martina. Jerry Seinfeld pojawia się na chwilę, aby nic nie dodać, co sprawia wrażenie, jakby Neville był zbyt zakochany w gwiazdach krążących wokół świata Martina. W pewnym momencie pyta: po co robić film dokumentalny? „Postrzegam to jako antidotum na anonimowe wywiady i ogólne rzeczy, o których mówiłem milion razy” – mówi mu Martin i to uczucie się pojawia.

Jest też niewypowiedziany podtekst. Prawie dwie dekady temu odnalazł intymność w małżeństwie, które wydawało się być po cichu szczęśliwe, a może teraz, pod koniec 70. roku życia, jest skłonny zrobić tę bezbronną, na wpół żałosną rzecz, która jest jednocześnie wpatrzona w pępek, ale i przemyślana. Sława nie równa się inteligencji – właściwie zwykle tak nie jest – ale Martin to prawdziwy rarytas. Jest skomplikowany i dokument ukazuje to we właściwy sposób. Ma też wrażliwą stronę, która obejmuje krzywiący się stosunek do krytyki (swojej twórczości lub kogokolwiek innego), co może wynikać z tego, że przygotowywał się na rozczarowanie ojca. Ale współistnieje z jego bardziej zjadliwą naturą i zrozumieniem tego rodzaju emocji – zazdrości, rywalizacji i bezsensownych wysiłków – które mogą wrzeć pod powierzchnią. W swojej sztuce „Osa” z 1996 roku bohater pyta: Czy wiesz, co to jest przedmiot luksusowy? „Rzeczy luksusowe to rzecz, którą posiadasz, która denerwuje innych ludzi, że ją masz.”

Warto przeczytać!  Studio Ponoc's The Imaginary przedstawia Calvina i Hobbesa w stylu anime

Jak mówi, czerpał wielką satysfakcję ze swojej pracy i to właśnie dzięki niej nabrał szacunku do samego siebie. I wtedy zdał sobie sprawę: „Jeśli nie będę stale pracował, czułem, że ludzie mnie nie lubią. Pozostaje pustka, która jest traumatyczna.”

Artysta Eric Fischl w metaforyczny sposób opowiada o tym, co napędzało większość prac Martina. Kiedy większość ludzi ma kamyk w bucie, mówi, zdejmują go i wytrząsają. „Ale artyści zatrzymują ten kamyk i robią z niego sztukę, aż w końcu przestanie tak bardzo boleć stopę”.

„Steve! (Martin) dokument w 2 częściach” — 3 gwiazdki (z 4)

Gdzie obejrzeć: AppleTV+

Nina Metz jest krytykiem Tribune.


Źródło