Biznes

Dolar, euro i frank mocno w gr. Sabe dni zotego. Co przestraszyo inwestorw?

  • 19 maja, 2023
  • 4 min read
Dolar, euro i frank mocno w gr. Sabe dni zotego. Co przestraszyo inwestorw?


Jeszcze w środę 17 maja rano za euro płaciło się ok. 4,48 zł, najmniej od niemal dwóch lat. Dolar był po ok. 4,12 zł, czyli w zasadzie najmniej od lutego 2022 r. (w zeszłym tygodniu był ciut niżej, w okolicach 4,11 zł). Kurs franka szwajcarskiego spadł nawet do 4,60 zł, czyli najniżej od czerwca 2022 r.

Środa i czwartek przyniosły jednak poważne osłabienie złotego – w przypadku dolara o ok. 10 gr, w przypadku euro i franka po ok. 6 gr (choć akurat w piątek złoty znów delikatnie zyskał – ok. 2-3 grosze do 12″50). Oczywiście, ostatnie spadki złotego oznaczają raptem powrót do kursów euro i franka sprzed 1-2 tygodni czy sprzed miesiąca w przypadku dolara. Dlaczego złoty się osłabia?

KURS USD/PLN (stan na piątek 19 maja 11:30):

embed

KURS EUR/PLN (stan na piątek 19 maja 11:30):

embed

Kursy walut. „Dynamiczna korekta nie powinna dziwić”

Po pierwsze, ekonomiści już od jakiegoś czasu spodziewali się korekty wskazując, że umocnienie złotego i innych walut regionu wygląda już na trochę przesadzone. Ekonomiści Banku Millennium wskazują, że jednym ze źródeł ostatniej słabości złotego była „potrzeba korekty w agresywnym trendzie umocnienia”. Również Piotr Bartkiewicz, ekonomista banku Pekao, mówił kilka dni temu w rozmowie z Gazeta.pl, że w jego opinii polska waluta „wychyla się już od poziomu równowagi”, a kurs szuka dołka, od którego odbiłby się w górę. Zapewne właśnie go znalazł.

Kurs euro nieprzerwanie spadał przez osiem tygodni z rzędu. W tym czasie EUR/PLN obniżył się maksymalnie o ok. 6 proc. Po tak znaczącym ruchu nie powinna specjalnie dziwić dynamiczna korekta

– dodaje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl zauważając jednocześnie, że to najgwałtowniejsza przecena naszej waluty od lutego.

Warto przeczytać!  Rodzina wdowy z Kerali protestuje przed biurem linii lotniczych, domaga się odszkodowania | Najnowsze wiadomości Indie

Kursy walut. Dolar na fali

Częściowo ruch złotego z ostatnich dwóch dni wyjaśnił można umacniającym się dolarem względem euro (już poniżej 1,08 dolara za euro wobec ponad 1,10 jeszcze w zeszłym tygodniu). Zdaniem analityków PKO Banku Polskiego, dolara kierunkowo umacnia m.in. ostatnia jastrzębia retoryka członków amerykańskiego banku centralnego Fed. W połączeniu z wciąż mocnymi danymi z amerykańskiego rynku pracy wskazuje, że stopy mogą nie zostać obniżone w USA tak szybko jak się spodziewano. Ekonomiści Santander Banku do tej listy dodają także lepsze od oczekiwań odczyt indeksu Philladelphia Fed (mierzy koniunkturę w amerykańskim przemyśle) i wzrost oczekiwań na porozumienie w sprawie przekroczenia limitu zadłużenia, a Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl dorzuca jeszcze przygasające obawy o kondycję amerykańskiego sektora bankowego. 

Do tego na cały koszyk walut rynków wschodzących (w którym jest i złoty) negatywny wpływ wywarło osłabienie chińskiego juana wobec dolara (do niewidzianego od listopada 2022 r. poziomu ponad 7 juanów za dolara).

Jest to pokłosie rozczarowującego rynki powolnego odbicia gospodarki Państwa Środka po okresie izolacji związanej z pandemią koronawirusa

– oceniają ekonomiści PKO BP przewidując, że na koniec tygodnia kurs euro urośnie do ok. 4,56 zł, a dolar do ok. 4,25 zł.

Warto przeczytać!  PiS składa projekt ustawy o wakacjach kredytowych. Morawiecki apeluje do Hołowni

Zdaniem Sawickiego z Cinkciarz.pl, rynki przeszły z jednej skrajności do drugiej, jeśli chodzi o przewidywaną ścieżkę stóp w USA i ostatni skok kursu dolara nie będzie przeradzał się w trwały trend wzrostowy. Również w przypadku kursu euro do złotego, według Sawickiego kurs powinien się uspokoić.

Dynamiczna wzrostowa korekta EUR/PLN może stracić impet w ważnej strefie 4,55-4,57 zł. Koniec bieżącego tygodnia z notowaniami kursu euro poniżej tych pułapów byłby dobrym prognostykiem na końcówkę maja. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że w obecnym środowisku o nowe minima kursu euro czy dolara w najbliższych tygodniach będzie zapewne trudno. Gdyby jednak wyprzedaż złotego względem euro nie zatrzymała się na pułapie 4,55-4,57 zł, to kolejnym celem dla EUR/PLN może stawać się 4,62 zł

– wskazuje analityk Cinkciarz.pl.


Źródło