Biznes

Donald Tusk wspomniał Lasy Państwowe. Nie wspomniał, że w polskich lasach panuje szara strefa – Gospodarka

  • 12 grudnia, 2023
  • 7 min read
Donald Tusk wspomniał Lasy Państwowe. Nie wspomniał, że w polskich lasach panuje szara strefa – Gospodarka



Czytaj też: Nie opłaca się strzelać do wilków. Oto lista korzyści, jakie obecność wilków w lasach stwarza dla rolnictwa i hodowli zwierząt



Ile zarabia się w Lasach Państwowych, a ile „przy pile”?


Oficjalnie według danych GUS w sektorze prywatnym pracują 25693 osoby. Dane te uwzględniają jedynie firmy zatrudniające 10 i więcej osób (objęte obowiązkowym sprawozdaniem), nie obejmują zatem ani firm mniejszych, ani osób na samozatrudnieniu. Według szacunków Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych w zakładach usług leśnych pracuje ok. 40-44 tys. osób.


Przeciętna pensja w Lasach Państwowych w ubiegłym roku wyniosła 10,4 tys. zł brutto. Oficjalne zarobki w zakładach usług leśnych są nieporównanie niższe. Dane GUS mówią, że wynagrodzenie w sektorze prywatnym w zakładach usług leśnych wynosiło średnio 3924 zł. O dziwo jednak na zarobki w tym obszarze mało kto narzeka. To skutek szarej strefy. Jak podaje Polski Związek Pracodawców Leśnych, bardzo powszechne jest zatrudnianie na czarno albo na 1/8 etatu (choć pracownik pracuje tak naprawdę na cały etat, ale przedsiębiorca płaci składki tylko od wynagrodzenia na 1/8).


Znaczna część zarobków płacona jest pod stołem, a „zulowcy” pracują często albo bez umów, albo na jedną ósmą etatu. O ile przy sadzeniu lasu zarobki nie są wysokie, to dobry pilarz może zarobić nawet 12 tys. zł na rękę miesięcznie. Zwrot „na rękę” często oznacza „pod stołem”.


Praca pilarzy nie jest bezpieczna. Według oficjalnych danych z rocznika statystycznego (Rocznik Statystyczny Leśnictwa 2022) w roku 2021 zginęło siedem osób. Dane te nie obejmują wszystkich wypadków, część osób jest na samozatrudnieniu i nie mieści się w statystykach. Według serwisu Firmy Leśne, w roku 2023 miało zginąć już 27 osób. W branży leśnej jest zatem więcej wypadków niż w górnictwie, uważanym za najbardziej wypadkową branżę w gospodarce.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i akcji, Wiadomości z gospodarki i finansów, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Wiadomości z IPO na żywo


— Lasy Państwowe ani żadna inna instytucja państwowa nie podaje danych i tutaj wiele pozostaje do życzenia — dobrym przykładem jest strona wyższego urzędu górniczego, gdzie na bieżąco są umieszczane informacje o wypadkach w górnictwie w tym z udziałem pracowników z firm usługowych — mówi Andrzej Schleser, pełnomocnik Zarządu Głównego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych.



Monopol sprawia, że powstaje szara strefa


Lasy Państwowe są monopolistą, to mogą narzucać przedsiębiorcom leśnym niekorzystne warunki. I to robią.


Problemy pojawiają się już na etapie przetargów, na których znaczenie ma tylko cena wykonanych usług. Wyłanianie wykonawców usług jedynie na podstawie najniższej ceny skutkuje tym, że firmy zmuszane są do sztucznego zaniżania wartości usług i szukania oszczędności na środkach ochrony osobistej czy stosowania tańszych, niedozwolonych materiałów eksploatacyjnych.


Trudno, żeby firma zatrudniająca legalnie 20 osób, za które opłaca ZUS przez cały rok, oferowała konkurencyjne ceny wobec niewielkich podmiotów, które zatrudniają ludzi bez umowy tylko w okresie prac sezonowych. Czyli w praktyce szara strefa jest premiowana.


Szara strefa jest, bo Lasy Państwowe dają na nią przyzwolenie, a przedsiębiorcy leśni z tego korzystają. Lasy Państwowe są monopolistą, kreują rynek, to od nich pochodzi 95 proc. zamówień. Specyfika branży polega na tym, że naszego sprzętu, takiego jak harwestery i forwardery, nie możemy wykorzystać nigdzie indziej niż do pozyskania i zrywki drewna, a sprzęt jest drogi – tłumaczy Wojciech Szczotka, prowadzący Przedsiębiorstwo Leśne Wojciech Szczotka.


Czytaj też: Gra w zielone. Lasy Państwowe w kampanii wyborczej — przekazały parafiom więcej pieniędzy niż na ochronę przyrody


Jego zdaniem przedsiębiorcy leśni też nie są bez winy, bo tną koszty, zatrudniając ludzi bez umowy. Zadowolone są Lasy Państwowe, gdyż dzięki temu usługi są tańsze, a firmom pasuje, bo mogą zaoszczędzić. Tracą zatrudnieni i budżet państwa.

Warto przeczytać!  14. emerytura: ZUS wysyła ważny list. Niektórzy emeryci mają tylko 30 dni


– Lasy Państwowe mają możliwość kontrolowania, kto i w jaki sposób wykonuje prace, ale wykorzystują dostępne narzędzia w taki sposób, że najbardziej uderzają w firmy, które działają uczciwie. Największym przewinieniem jest rozmywanie odpowiedzialności w kontrolowaniu. Monopolista ma wszelkie narzędzia, żeby wywierać na firmy świadczące usługi leśne presję, żeby przestrzegały prawa i nie zatrudniały ludzi na czarno, a tego nie robi, tymczasem przedsiębiorcy kombinują, jak obniżyć koszty – mówi Wojciech Szczotka.


Przedsiębiorcy leśni mówią więc o tym, że tańsze firmy są mniej kontrolowane, że otrzymują korzystniejsze w realizacji zlecenia. Umowy z ZUL-ami są tak skonstruowane, że przewidzianych jest dużo kar dla podmiotów realizujących zlecenia (monopolista może narzucić takie warunki), a w praktyce częściej karane są firmy większe i droższe, które przestrzegają prawa pracy przy zatrudnianiu.


Rozwiązaniem byłaby stosowana w niektórych państwach Europy Zachodniej certyfikacja firm leśnych i brak możliwości wystartowania w przetargu przez firmy bez odpowiednich certyfikatów, potwierdzających stosowanie wymaganych standardów. Na razie jednak na wprowadzenie w Polsce takich rozwiązań się nie zanosi.



Lasy Państwowe oszczędzają, drwale ryzykują


Oszczędzanie na pracach leśnych jest o tyle niezrozumiałe, że Lasy Państwowe ubogie nie są.,Za zeszły rok odprowadzając ok. 3,5 mld zł na Fundusz Leśny (czyli do swojej „skarbonki”) i pomimo tego wykazały prawie 1 mld zł zysku. Oprócz tego, że w tej jednostce organizacyjnej zarobki są wysokie, to pieniądze płyną szerokim strumieniem na cele niezwiązane z gospodarką leśną, jak słynne przed wyborami billboardy czy konkury, w których wygrywają parafie katolickie. Nieuwzględnianie pozacenowych kryteriów przy przetargach w tej sytuacji trudno uzasadnić.


Czytaj też: Turyści skarżą się na puste przestrzenie. „Pod topór” idą drzewa z parków narodowych


Z danych opublikowanych w sprawozdaniach finansowych Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe wynika, że jego przychody ze sprzedaży drewna w latach 2021-2022 wzrosły o ponad 6,5 mld zł (z 8,6 mld zł do 15,2 mld zł, tj. o 76,7 proc., co przełożyło się na prawie 50 proc. wzrost kosztów zarządu ogólnego z 3,46 mld zł w 2020 r. do 5,10 mld zł w 2022 r.

Warto przeczytać!  IndiGo ogłasza specjalny bonus dla pracowników


Jak podaje branża leśna, w znacznie mniejszym stopniu wzrosły kwoty przeznaczone na usługi leśne wykonywane przez firmy prywatne. W roku 2020 na usługi pozyskania i zrywki drewna, świadczone prawie wyłącznie przez prywatne przedsiębiorstwa leśne (ZUL), Lasy Państwowe wydały 2,14 mld zł a w 2022 r. 2,72 mld zł, co po uwzględnieniu 10 proc. różnicy w ilości sprzedanego drewna (wzrost o 4 mln m3) pokazuje faktyczny rozmiar zwiększenia środków przeznaczonych na ten cel (wzrost kosztów jednostkowych) o 17 proc.


Problemem jest nie tylko oszczędzanie na usługach przedsiębiorstw świadczących usługi leśne.


– W chwili obecnej największym problemem jest nieegzekwowanie w części nadleśnictw wymogów stawianych firmom podczas przetargów na usługi. Taka postawa powoduje, że firmy bezwzględnie walczą o kontrakty ceną, co odbija się później na jakości prac. Nadleśnictwa ze względu na coraz mniej chętnych do pracy nie są skore do zrywania umów z nierzetelnymi wykonawcami, przez co stwarzane są warunki do nieuczciwych praktyk – mówi Andrzej Schleser.


Brakuje również regulacji dotyczących zawodów leśnych.


Uprawnienia do pracy w lesie można kupić na Allegro – oburza się Andrzej Scheleser.


Branża od dawna podkreśla, że praktyka ta przyczyniła się w zasadzie do zlikwidowania profesjonalnych kursów zawodowych, które trwają około dwóch tygodni i kosztują kilkanaście tysięcy złotych. I tak do niebezpiecznego zawodu drwala trafiają coraz słabiej przygotowane osoby. A problemy narastają.


Źródło