Donald Tusk zeznawał w sądzie. Chodzi o „plany zamachu na jego rodzinę”
- Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski informuje Onet, że w sprawie pokrzywdzony jest Donald Tusk. Oskarżony jest Michał B. Sprawa dotyczy art. 190 par. 1 i 216 par. 1 Kodeksu karnego
- Publikacja wyroku ma nastąpić w czwartek, przed godziną 15
- Pod koniec grudnia 2022 r. media informowały, że Donald Tusk otrzymał ochronę Służby Ochrony Państwa (SOP)
- Miało to związek z innym hejterem, Marcinem L., który groził, że zabije Tuska
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
„Właśnie wyszedłem z sali sądowej w Sopocie. Człowiek, który planował zamach na mnie i moją rodzinę zeznał, że działał pod wpływem TVP Info, Wiadomości i TV Republika. Bardziej ofiara niż zamachowiec” — poinformował Donald Tusk w czwartek rano. Pod koniec 2022 r. były premier został objęty ochroną SOP.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski informuje Onet, że w sprawie pokrzywdzony jest Donald Tusk. Oskarżony jest Michał B. Sprawa dotyczy art. 190 par. 1 i 216 par. 1 Kodeksu karnego.
„Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” — mówi art. 190 par. 1. Z kolei drugi ze wspomnianych artykułów mówi, że „kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”.
Rzecznik Adamski potwierdza Onetowi, że w czwartek odbyła się rozprawa. — Zarządzono przerwę celem odbycia narady i sporządzenia orzeczenia. Publikacja wyroku dzisiaj godz. 14.50 — poinformował.
Pod koniec roku Tusk otrzymał ochronę SOP
Pod koniec grudnia 2022 r. media informowały, że Donald Tusk otrzymał ochronę Służby Ochrony Państwa (SOP). Szef PO tłumaczył wówczas, że „każdego tygodnia” otrzymuje groźby, wyroki śmierci oraz zapowiedzi zamachu. „Newsweek” pisał, że przyznanie ochrony Tuskowi ma związek z konkretną osobą. Chodzi o Marcina L., który wyszedł na wolność po tym, jak został skazany za kierowanie gróźb karalnych pod adresem byłego premiera.
„Newsweek” ustalił, że po tym, jak zmarł prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, Marcin L. zadzwonił na numer alarmowy 112. — Zginął Adamowicz, teraz zginie Tusk. Do widzenia — powiedział operatorowi, po czym się rozłączył. Chwilę później zadzwonił po raz drugi. — Niech pani powie: zabiję ku*wę — zażądał od operatorki.
Marcina L. udało się namierzyć. 49-latek został oskarżony o kierowanie gróźb karalnych pod adresem Donalda Tuska, a następnie skazany na 5 miesięcy więzienia. Sąd nałożył na niego także zakaz zbliżania się do Tuska na odległość mniejszą niż 150 m przez 5 lat od uprawomocnienia się wyroku.
Marcin L. odsiedział wyrok. Do końca maja 2024 r. ma sądowy zakaz zbliżania się do Tuska.
