Świat

Dowody wskazują, że wybory w Wenezueli zostały skradzione – ale czy Maduro ustąpi? | Wenezuela

  • 6 sierpnia, 2024
  • 6 min read
Dowody wskazują, że wybory w Wenezueli zostały skradzione – ale czy Maduro ustąpi? | Wenezuela


Nicolás Maduro nie jest niczym nowym, że jest oskarżany o próbę kradzieży wyborów prezydenckich – Stany Zjednoczone określiły jego twierdzenie o wygraniu reelekcji w 2018 r. jako „obrazę demokracji” – jednak dowody na poparcie takich zarzutów nigdy wcześniej nie były tak przytłaczające.

Analizy przeprowadzone przez opozycję, naukowców i media dostarczyły mocnych dowodów sugerujących, że prezydent Wenezueli przegrał – miażdżącą większością – z głównym kandydatem opozycji, emerytowanym dyplomatą Edmundo Gonzálezem.

Wiele krajów już uznało zwycięstwo Gonzáleza, a nawet kraje, w których lewicowe rządy niegdyś postrzegane były jako przychylne Maduro (takie jak Brazylia, Kolumbia i Meksyk) domagają się dowodów jego rzekomego zwycięstwa – czegoś, co obiecał, ale coraz mniej prawdopodobne jest, że zamierza to zrobić.

Na razie przynajmniej urzędujący prezydent trzyma się władzy, dokonując tego, co jeden z ekspertów określił jako „największe oszustwo wyborcze w historii Ameryki Łacińskiej”.

Niezależni obserwatorzy zgadzają się, że wybory te nigdy nie będą uczciwe i wolne.

Jak twierdzi wenezuelska organizacja pozarządowa Transparencia Electoral, od samego początku proces wyborczy obarczony był nieprawidłowościami.

Warto przeczytać!  Armia Mali i rosyjscy najemnicy ponoszą duże straty na północy: lokalne źródła

Lista obejmuje zarówno blokowanie możliwości kandydowania kandydatów – takich jak liderka opozycji María Corina Machado, którą następnie zastąpił González – jak i faktyczne uniemożliwienie głosowania milionom Wenezuelczyków mieszkających za granicą.

W trakcie kampanii aresztowano dziesiątki członków opozycji, a obserwatorom międzynarodowym uniemożliwiono monitorowanie głosowania lub odmówiono im udziału.

W dniu wyborów niektórzy wyborcy stwierdzili, że lokale wyborcze zostały przeniesione bez ostrzeżenia – czasami do sąsiednich stanów – a w dzielnicach, w których historycznie panował ruch chavistowski, pojawiały się doniesienia o tym, że lokale wyborcze były otwarte długo po oficjalnej godzinie zamknięcia.

Po latach kryzysu gospodarczego i bezprecedensowego kryzysu humanitarnego, który zmusił około 8 milionów Wenezuelczyków do opuszczenia kraju, sondaże opinii publicznej wskazują na zdecydowaną przewagę Gonzáleza.

Javier Corrales, profesor nauk politycznych w Amherst College i autor książki Autocracy Rising: How Venezuela Transitioned to Authoritarianism, stwierdził, że wydaje się oczywiste, iż opozycja osiągnęła „najbardziej imponujące zwycięstwo wyborcze w historii chawizmu, a w zasadzie jedno z najbardziej imponujących zwycięstw w Ameryce Łacińskiej”.

Tym razem jednak opozycja przygotowała się na potencjalne oszustwo.

Warto przeczytać!  „Upokarzające” zachowanie męża podczas pierwszych urodzin syna wywołuje czerwone flagi na TikTok: „Natychmiastowy rozwód”

„Wszyscy wiedzieli, że ostatnią deską ratunku dla Maduro może być odmowa uznania wyników i podanie fałszywych liczb. Dlatego opozycja zaprojektowała system, który miał zapewnić im dowód na to, jak przebiegało głosowanie” – powiedział Corrales.

Około cztery godziny po zakończeniu głosowania kontrolowana przez rząd krajowa rada wyborcza ogłosiła zwycięstwo Maduro, stwierdzając ostatecznie, że silny przywódca zdobył prawie 52% głosów, a González 43%.

Jednak tysiącom wolontariuszy opozycji udało się zebrać około 80% głosów w lokalach wyborczych, co wykazało wyraźne zwycięstwo Gonzáleza, zdobywając 67% głosów, a Maduro 30%. Dwie różne niezależne analizy przygotowane przez AP i Washington Post doprowadziły do ​​podobnych wniosków.

Walter R. Mebane Jr., profesor analizy wyborczej na Uniwersytecie Michigan, przeanalizował wyniki głosowania opozycji i doszedł do wniosku, że są one wiarygodne.

Pracował także jako niezależny konsultant przy innym badaniu, przeprowadzonym poprzez pobieranie próbek w 997 lokalach wyborczych, które również wykazało zwycięstwo Gonzáleza stosunkiem głosów 66% do 31% dla Maduro.

Urzędnicy amerykańscy zgodnie stwierdzili, że dla opozycji sfałszowanie opublikowanych przez nią wyników głosowania było niemal niemożliwe.

Warto przeczytać!  Rada Bezpieczeństwa odrzuca rosyjską rezolucję w sprawie wojny w Gazie, w której nie ma wzmianki o Hamasie
pomiń promocję w newsletterze

„Przeanalizowaliśmy te dowody i ustaliliśmy, że sfałszowanie szybko sporządzonych i przesłanych danych będzie niemal niemożliwe” – powiedział reporterom urzędnik Departamentu Stanu, Mark Wells.

Dalson Figueiredo, profesor nauk politycznych na brazylijskim Uniwersytecie Federalnym w Pernambuco – a także inny konsultant w tym badaniu – powiedział, że wyniki pokazują, iż „biorąc pod uwagę liczbę skradzionych głosów, jest to największe oszustwo wyborcze w historii Ameryki Łacińskiej”.

Mimo prawnego wymogu ujawnienia wyników głosowania, Maduro odmówił zrobienia tego, twierdząc (bez dowodów), że rada wyborcza padła ofiarą ataków hakerskich.

W poniedziałek organ wyborczy twierdził, że przesłał wyniki do Sądu Najwyższego, który również jest kontrolowany przez rząd. „Ale nie sądzę, że Maduro zamierza ujawnić dane” – powiedział Figueiredo.

Tego samego dnia González i Machado opublikowali otwarty list, w którym wezwali policję i siły zbrojne do porzucenia Maduro i „stanięcia po stronie ludzi i ich rodzin”.

„Wygraliśmy te wybory bez cienia wątpliwości… Teraz od nas wszystkich zależy, czy uszanujemy głos ludu” – głosi list, który González podpisał jako „prezydent-elekt”, a Machado jako „lider demokratycznych sił Wenezueli”.

W odpowiedzi na to główny prokurator Wenezueli, Tarek William Saab, ogłosił wszczęcie dochodzenia karnego przeciwko duetowi opozycyjnemu, twierdząc, że „fałszywie ogłosili zwycięzcę wyborów prezydenckich innego niż ten, który ogłosiła krajowa rada wyborcza, jedyny organ uprawniony do tego”.

Minister obrony Vladimir Padrino we wtorek potwierdził „absolutną lojalność” wojska wobec Maduro, a Corrales dodał, że nadzieje opozycji na to, że siły zbrojne porzucą reżim, są optymistyczne. „Od 2020 r. Maduro przekształca wojsko – które zawsze było pro-chawista – jeszcze bardziej pro-chawista”, powiedział Corrales, po czym dodał: „Wszystkie elementy… które były lekko nielojalne, trafiały do ​​więzienia, podczas gdy lojalni byli nagradzani przez rząd ogromnymi przysługami ekonomicznymi i politycznymi”.

Tymczasem naciski dyplomatyczne ze strony krajów takich jak Stany Zjednoczone, które uznały Gonzáleza za zwycięzcę, są ważne – ale nie na tyle silne, aby doprowadzić do faktycznej zmiany – powiedział Corrales.

„Ważniejsza jest praca, której ufają rządy, którym ufa rząd Wenezueli. Czy przekonają Maduro, że jego czas się skończył? Dlatego wszyscy tak bardzo skupiają swoją uwagę na tym, czy Brazylia, a w pewnym stopniu także Kolumbia i Meksyk, mogą odegrać jakąś rolę” – powiedział.


Źródło