Filmy

Dramat mafii na Korsyce Juliena Colonny to niedoceniany epos

  • 27 maja, 2024
  • 4 min read
Dramat mafii na Korsyce Juliena Colonny to niedoceniany epos


„Dlaczego chcą cię zabić?” Piętnastoletnia Lesia (Ghjuvanna Benedetti) jest wciąż córeczką tatusia. Zna odpowiedź na swoje pytanie, ale nie chce znać odpowiedzi, tak jak zawsze wiedziała, czym zajmuje się Pierre-Paul (Saveriu Santucci), czym żyje – bardzo dobrze – ale nie przyznaje się do tego przed sobą. „Pieniądze. Moc. Z takimi ludźmi się nie rozmawia – jej ojciec wzrusza ramionami. Ty też nie chciałbyś z nim rozmawiać, nie bez zaproszenia.

Solidna historia Juliena Colonny o rządach mafii na Korsyce rozgrywa się w latach 90., kiedy na wyspie było tak gęsto od zabójstw zemsty, że pojawiały się one w conocnych wiadomościach. Jak Królestwo otwiera się, między korsykańskimi rodzinami przestępczymi od lat panuje pokój, ale wybuch bomby samochodowej wymierzonej w prezydenta, który tak się składa, że ​​jest także najbliższym przyjacielem Pierre-Paula, jest ostrzeżeniem, że ten wytchnienie się skończył: inny klan podejmuje ucieczka za swoją część wymuszeń, handlu narkotykami i doków. Muszą bronić swojego terenu. Na każde morderstwo należy odpowiedzieć zemstą, podaną nie na zimno, ale bardzo, bardzo gorąco. „Boisz się?” Lesia idzie dalej. „Wszyscy się boimy” – odpowiada jej ojciec. „Życiem, jakie prowadzimy, oddychamy strachem. Jemy to. To właśnie trzyma nas przy życiu.”

Warto przeczytać!  Teoria Deadpoola i Wolverine’a wyjaśnia, co stało się z dwoma zaginionymi mutantami

Colonna czerpie tu z własnych wspomnień z dzieciństwa, choć nie wiemy, na ile pokrywają się one z historią Lesi. Mówi, że pierwszy zalążek filmu został zasiany, kiedy wybrał się z własnym ojcem i wujkiem na wyprawę wędkarską na spektakularne wybrzeże Korsyki i podczas jego pobytu zdał sobie sprawę, że mają większe plany, które wykraczały poza zwykłe napełnienie kosza bonito. Autentyczność jest dla niego wyraźnie ważna; nalegał, aby obsadzić aktorów niebędących aktorami, którzy mówiliby lokalnym dialektem i potrafiliby przekonująco zabić dzika.

Poleganie na nowicjuszach mogłoby skrócić dramat. To pełna treści opowieść o miłości, która jest nieustannie udaremniana i ostatecznie skazana na zagładę. Lesia chciałaby, żeby ona i jej tata mogli po prostu wyjechać gdzieś indziej, gdzie mogliby razem gotować posiłki, żeby ona mogła bez przeszkód chodzić do szkoły, a ojciec przestałby znikać w sprawach, z których może wrócić lub nie. To nie może się zdarzyć; nigdy nie będzie miała wymarzonego życia rodzinnego. Tak wielka pasja, niepokój i wysoka stawka stawiają poprzeczkę na poziomie operowym, ale aktorzy wybrani przez Colonnę potrafią jej sprostać.

Warto przeczytać!  Nowe Imperium depcze pod względem kasowym „Monkey Man”.

Opowieść o mężczyźnie i jego córce – zmarłej wiele lat wcześniej matce Lesi, do której często ją porównuje się, – oprawiona jest w thriller. Ostra, monotonna partytura Audrey Ismael pomaga utrzymać niezbędne napięcie, podczas gdy sama złożoność klanów, w których wszyscy są spokrewnieni, a różni kuzyni i wujkowie znikają lub okazują się zdrajcami w zdumiewającym tempie, oznacza, że ​​nic nigdy nie jest ustalone, ustalając niespokojne tempo narracji.

Do willi, do której wycofał się klan, zawsze przybywają nowi goście, a Lesia nalega, aby pozwolono jej zostać z ojcem, ale musi „pójść na spacer”, gdy omawiane są operacje. Jest jedyną dziewczyną w domu, w której spotykają się z twardymi mężczyznami w średnim wieku. Zapewnia, że ​​może pomóc. Ona potrafi strzelać. Oczywiście jest jeszcze dzieckiem; ona jest wykluczona. Podobnie jak ona, dowiadujemy się, kto zginął, z częstych wzmianek w wiadomościach telewizyjnych. Wojnę w Wietnamie opisywano jako pierwszą wojnę telewizyjną, ale to jest telewizyjna zbrodnia. Morderstwa nigdy nie są wam na rękę – nie mamy długich krwawych rzezi – ale one Czy w salonie.

Warto przeczytać!  Schwarzenegger potwierdza we wspólnym wywiadzie, że „rozpoczął” rywalizację z Sylvesterem Stallone

Ale pomimo tempa, Królestwo nie przypomina thrillera, do którego przypomina. Mam wrażenie, że to epicki dramat. Nie jest to efektowne miejsce, ale wygląda wspaniale: na zewnątrz drogiej, pozbawionej smaku willi znajduje się korsykański krajobraz, zalany słońcem, które gra w fioletowe cienie i przefiltrowane złote światło. Biorąc pod uwagę temat, można było oczekiwać, że Colonna będzie stronił od piękna, ale on traktuje je jako część korsykańskiej sprzeczności. Jest mnóstwo filmów o mafii. Wielu z nich troszczy się o rodzinę, ale niewielu ma taką głębię uczuć. Najbardziej uderzające jest w tym wszystkim to, że Lesia nigdy nie obwiniała ojca za to, jakie życie prowadzi. Te rzeczy są przeznaczone. W tym momencie bardziej niż kiedykolwiek przypomina to klasyczną tragedię.

Tytuł: Królestwo
Festiwal: Cannes (Niepewne)
Dyrektor: Juliena Colonnę
Scenarzyści: Julien Colonna, Jeanne Henr
Rzucać: Ghjuvanna Benedetti, Saveriu Santucci, Anthony Morganti, Andrea Cossu, Régis Gomez
Dystrybutor: Metrograf (USA)
Czas trwania: 1 godzina 48 minut


Źródło