Biznes

„Dramatyczna sytuacja”. Ukraińskie maliny zalały polski rynek

  • 29 czerwca, 2023
  • 4 min read
„Dramatyczna sytuacja”. Ukraińskie maliny zalały polski rynek


Sytuacja na rynku malin przeznaczanych do przetwórstwa jest dramatyczna. Z dnia na dzień ceny skupu spadają, a wiele zakładów zapowiada wręcz jego wstrzymanie” – alarmuje Związek Sadowników RP.

27 czerwca 150 plantatorów zorganizowało protest w Opolu Lubelskim. Rolnicy spacerowali wokół ronda św. Jana Pawła II.

– Człowiek pracuje i nie wie za co. O cenach dowiadujemy się dopiero, jak oddamy towar. A ceny już poszły w dół. Wczoraj (26 czerwca – przyp. red.) maliny skupowane były w jednych miejscach po 4,5 zł/kg, a w innych już po 3,80 zł/kg – mówił plantator Paweł Kargulewicz z Majdanu Bobowskiego, którego cytuje serwis sadownictwo.com.pl.

Ceny malin w skupie w dół

Mirosław Maliszewski obawia się, że może być jednak jeszcze gorzej.

Tendencja jest spadkowa. Niektóre zakłady już mówią, że wstrzymują skup – podkreśla w rozmowie z money.pl.

I dodaje, że plantator otrzymałby zwrot kosztów produkcji, jeśli cena za 1 kg wyniosłaby ok. 10 zł.

Maliny wymagają bardzo wysokich kosztów. Trzeba montować specjalne rusztowania, do których przywiązywane są krzewy, do tego dochodzą nawozy, nawadnianie, drogie sadzonki i środki ochrony roślin. Same koszty zbioru są duże, maliny trzeba zbierać ręcznie, nie można tego zmechanizować. Sadownicy sprzedają każdy kilogram poniżej kosztów jego wytworzenia – mówi Maliszewski.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i akcji, Wiadomości z gospodarki i finansów, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Wiadomości z IPO na żywo

W opinii plantatorów za rozregulowanie rynku odpowiada masowy import mrożonych malin z Ukrainy. Szacuje się, że do Polski dotarło 40 tys. t owoców. Natomiast roczna produkcja w Polsce wynosi 70 tys. t.

Jesteśmy jednym z liderów produkcji malin w Europie. Rywalizujemy z Serbią, gdzie są niższe koszty wytwarzania, ale to, co stało się z Ukrainą, jest wielkim problemem. Magazyny są pełne mrożonej maliny z Ukrainy, a polskiej nikt za darmo zbierać nie będzie – tłumaczy Maliszewski.

Sadownicy apelują do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby wstrzymano import mrożonych i świeżych malin do kraju.

Rząd może wesprzeć eksport, kupić rezerwy czy zdjąć z rynku nadwyżkę z Ukrainy. Przez najbliższe kilka miesięcy będziemy mieć spory problem, ale potem temat ucichnie, bo skończy się sezon. Problemy wrócą za rok, gdy okaże się, że więcej plantatorów zrezygnowało z produkcji i zamiast 70 tys. t mamy np. 50 tys. t – podkreśla Maliszewski.

Ceny malin w sklepach

Mimo problemów rolników, ceny malin w sklepach są wysokie. 29 czerwca na rynku hurtowym Bronisze cena za 1 kg waha się od 18 do 30 zł. Natomiast w Wielkopolskiej Gildii Rolno-Spożywczej w Poznaniu za 250 g trzeba zapłacić 8-9 zł – wynika z danych sadownictwo.com.pl.

Ceny w sklepach są jednak wyższe. „W znanej sieci sklepów tyle samo kosztuje opakowanie mające 125 g tych owoców, co daje 40 zł za kg” – informują wiadomosci.wp.pl.

Żeby zarobić jak najwięcej, sklepy wywindują ceny. W tej sytuacji stracą zawsze najsłabsze ogniwa – rolnicy oraz konsumenci. Maliny deserowe nie są ziemniakami i nie kupuje się ich na kilogramy. Dlatego klient może z nich zrezygnuje i świat się nie zawali, ale dla plantatora to problem. Zwłaszcza gdy rynek tych owoców na przetwórstwa jest zatkany – podsumowuje Maliszewski.

Malin nie można też eksportować np. do Chin, bo świeżość zachowują „maksymalnie jeden-dwa dni”. A to oznacza, że pole manewru jest ograniczone.


Źródło