Dramatyczny moment, uzbrojona niemiecka policja zbliża się do siekiernika w pobliżu strefy kibica Euro 2024 w Hamburgu
autorstwa Matta Strudwicka
13:19 16 czerwca 2024, aktualizacja 14:16 16 czerwca 2024
- W pobliżu Reeperbahn w Hamburgu rozległy się cztery głośne huki
To dramatyczny moment, w którym uzbrojona niemiecka policja zbliża się dziś do siekiernika w pobliżu strefy kibiców Euro, zanim go zastrzeli.
Ubrany na czarno mężczyzna dzierży topór i trzyma bombę zapalającą w pobliżu Reppenbahm w Hamburgu, podchodzi do funkcjonariuszy stojących za barierką i ryczy na nich.
Na nagraniu wideo widać, jak niesie plecak w ruchliwej dzielnicy, gdzie dziesiątki tysięcy holenderskich kibiców wzięło udział w pokojowym marszu na kilka godzin przed meczem Holandii z Polską.
Odwraca się tyłem, gdy zostaje oblany gazem pieprzowym, i biegnie ulicą, podczas gdy przechodnie pędzą przez ulicę.
Funkcjonariusze przechodzą przez barierki i gonią go, po czym rozległy się cztery głośne huki. Następnie mężczyzna upada na ziemię.
Niemiecka agencja informacyjna dpa podała, że funkcjonariusze otworzyli ogień po tym, jak mężczyzna odmówił odłożenia siekiery i uderzył go w nogę.
Według doniesień, atak miał miejsce około godziny 12:30 czasu lokalnego w śródmieściu St. Pauli w północnym mieście portowym.
Niemieckie media opublikowały zdjęcia osoby leżącej na ulicy w otoczeniu ratowników medycznych i policjantów.
Policja uważa, że mężczyzna jest „samotnym sprawcą” i twierdzi, że obecnie znajduje się pod opieką medyczną.
Rzecznik policji powiedział, że nic nie wskazuje na to, aby incydent miał związek z meczem piłki nożnej.
Policja w Hamburgu napisała na X/Twitterze: „W #StPauli odbywa się obecnie poważna akcja policyjna.
„Według wstępnych ustaleń mężczyzna groził funkcjonariuszom policji kilofem i urządzeniem zapalającym. Następnie policja użyła broni palnej. Napastnik został ranny i obecnie znajduje się pod opieką medyczną”.
Do zdarzenia doszło po tym, jak tysiące niemieckich funkcjonariuszy nadzorowało dziesiątki tysięcy holenderskich kibiców, którzy w sobotni wieczór zamienili dzielnicę czerwonych latarni Reeperbahn w Hamburgu w morze pomarańczy.
Wydawało się, że noc minęła bez żadnych incydentów, było obecnych niewielu Polaków i niewiele wskazywało na to, że Holendrzy stali się agresywni.
Brytyjska policja powiedziała przed turniejem, że reputacja kibiców reprezentacji jest znacznie lepsza niż kibiców klubu, którzy sprowadzili rzeź na klubowe rozgrywki.
Zdjęcia w mediach społecznościowych pokazywały wcześniej tysiące holenderskich kibiców w mieście cieszących się przygotowaniami do meczu Grupy D, który rozpocznie się o godzinie 14:00 czasu polskiego.
Mecz odbywa się na hamburskim Volksparkstadion, a miejski park kibiców znajduje się w dzielnicy St Pauli.