Sport

Droga Nikhata Zareena na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu: mnóstwo mil powietrznych, sparingi z głównym rywalem, brak Eid u siebie | Wiadomości sportowe-inne

  • 20 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Droga Nikhata Zareena na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu: mnóstwo mil powietrznych, sparingi z głównym rywalem, brak Eid u siebie |  Wiadomości sportowe-inne


„W tej chwili nie ma zbyt wielu motyli” – mówi Nikhat Zareen, mając świadomość, że zanim wejdzie na ring w Paryżu, być może będzie musiała dać sobie spokój z nerwami, gdy zbliżają się igrzyska olimpijskie.

Słyszała tylko o niepokojach i presjach towarzyszących igrzyskom olimpijskim, ale nigdy wcześniej nie doświadczyła tego uczucia. Będzie to pierwszy cios dwukrotnego mistrza świata w boksie na igrzyskach.

krótka wstawka artykułu

Za niecałe 100 dni zadebiutuje na igrzyskach olimpijskich. Symboliczny znak przypominający, że do największego festiwalu sportowego na świecie jeszcze trochę czasu, ale jednocześnie nie za daleko.

Zanim Nikhat dotrze do Paryża ze swojej bazy szkoleniowej w Patiala – przez Sofię, Czarnogórę, Kastamonu, Bangkok i Saarbrucken – Nikhat zgromadzi mile powietrzne i przeleci prawie 22 000 km.

To są miejsca, które odwiedziła w ciągu ostatnich kilku miesięcy i do których pojedzie w ciągu najbliższych kilku tygodni, aby sprawdzić swoje możliwości, zdobyć doświadczenie w zawodach i zebrać najmniejsze informacje o swoich przeciwnikach. Ma nadzieję, że wszystko to pomoże jej osiągnąć ostateczny cel: olimpijskie podium.

Oferta świąteczna

W pewnym sensie to dobry czas, aby zostać sportowcem w Indiach. Nadal daleko mu do doskonałości, ale przynajmniej sytuacja nie jest tak ponura, a systemy nie są tak nieefektywne jak jeszcze półtorej dekady temu.

Zareen Nikhat Zareen z Buse Naz Cakiroglu, którego nazywa „największym wyzwaniem” przed Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu, oraz trener tureckiego boksera Nazim Yigit podczas obozu przygotowawczego w Kastamonu w Turcji na początku tego miesiąca. Źródło: Nikhat Zareen/Instagram

Abhinav Bindra w swojej bestsellerowej autobiografii napisanej wspólnie z pisarzem Rohitem Brijnathem ze smutkiem napisał o swoim spotkaniu z Ministerstwem Sportu w 2006 roku. Poszedł poprosić o „finansowanie szkoleń z Narodowego Funduszu Rozwoju Sportu”.

„To był rok, w którym zdobyłem mistrzostwo świata. Jednak wyszedłem ze spotkania całkowicie rozczarowany. Każda prośba o środki na treningi, sprzęt, szkolenie była kwestionowana” – napisała złota medalistka olimpijska w Pekinie.

Warto przeczytać!  Puchar Świata T20: Czy posiadanie czterech błystek w Indiach wydaje się luksusem? | Wiadomości krykieta

Te czasy są już passé. Dziś elitarny sportowiec – szczególnie ten objęty programem Target Olympic Podium Scheme i wspierany przez podmioty prywatne, takie jak OGQ i JSW Sports – musi po prostu złożyć wniosek i w większości przypadków zostaje on rozpatrzony bez zadawania pytań. Sytuacja się odwróciła i twierdzi się, że ciężar odpowiedzialności spoczywa obecnie w równym stopniu na sportowcu, jak i na babusie.

I tak, gdy przygotowania olimpijskie wkraczają w decydującą fazę, prawie dwudziestu kandydatów na medal uczyniło – lub uczyni – niektóre z najodleglejszych zakątków świata swoimi punktami startowymi.

Ich drogi do Paryża prowadzą przez góry Dagestanu, dżunglę Kastamonu, spokojne wody Chunan, australijskie miasto Gold Coast przy plaży, odosobnioną niemiecką wioskę Bergedorf i imprezowe miasteczko, jakim jest Bangkok.

Niektórzy, jak Neeraj Chopra, pakują swoje rzeczy i spędzają razem miesiące z dala od rodziny i przyjaciół, między innymi po to, aby uniknąć rozpraszania uwagi. Niektórzy, jak biegacz z przeszkodami Avinash Sable, wyruszają w poszukiwaniu lepszego, czystszego powietrza, podczas gdy strzelcy, jak mistrzyni Igrzysk Azjatyckich Esha Singh, spędzą tygodnie w Toskanii, aby znaleźć odpowiednią amunicję do swojego pistoletu.

A potem niektórzy wyruszają w obce kraje w poszukiwaniu dobrego partnera sparingowego. Podobnie jak Nikhat.

„Kastamonu to małe miasto. Centrum szkoleniowe znajduje się w środku dżungli. Wszędzie tylko gęste drzewa. Ekdum sukoon bhara mahaul (było spokojnie).”

Nikhat maluje żywy obraz miasta w zachodniej Turcji, w regionie Morza Czarnego, gdzie w tym miesiącu obozowała przez dwa tygodnie. Jednak to nie natura ją zwabiła. Powód podróży Nikhata był pojedynczy: Buse Naz Cakiroglu.

„Uważam ją za największe wyzwanie” – Nikhat mówi o tureckiej bokserce. „Boksowałem z nią podczas Memoriału Strandji w 2022 roku. Zmierzyłem się z nią w półfinale i wygrałem decyzją 4-1. Od tego czasu nie rywalizowałem z nią ani nie sparowałem z nią. Dlatego przed igrzyskami chciałam to zrobić i zobaczyć, co zmieniło się w jej grze.

Warto przeczytać!  WYŁĄCZNIE HT| Transport żywności Tejasswi Prakasha w CP: Delhi to firma wszechstronna

Dużo, jeśli chodzi o wyniki. W ciągu ostatnich kilku lat Nikhat i Buse Naz panowali w kategoriach muszej i lekkiej.

W 2019 roku – kiedy Nikhat miał jeszcze całkowicie wyjść z cienia Mary Kom – Buse Naz zdobył srebro na Mistrzostwach Świata. Kiedy po latach pandemii wróciła normalność i mistrzostwa odbyły się ponownie w 2022 r., Nikhat została mistrzynią świata w kategorii 51 kg, a Buse Naz poprawiła swój srebrny medal sprzed trzech lat i zdobyła złoto w kategorii 50 kg.

W następnym roku Nikhat zrzucił do 50 kg, aby spełnić kryteria olimpijskie, i dokonał płynnej zmiany, zdobywając w zeszłym roku tytuł mistrza świata. W Paryżu walka o główną nagrodę mogłaby toczyć się między dwoma ostatnimi mistrzami świata. A Nikhat nie chciał pozostawiać niczego przypadkowi.

Niewielu sportowców byłoby skłonnych pojechać do domu swojego największego rywala i trenować z nim tuż przed igrzyskami olimpijskimi. Dla Nikhata wydawało się to nie mieć znaczenia. Mówi, że analizowanie stylu boksu swojej zawodniczki poprzez oglądanie filmów to jedno, a wejście na ring i rozpracowanie swojej gry to zupełnie coś innego.

Sesje sparingowe pomiędzy dwoma przyjaciółmi również były grą w kotka i myszkę, przy czym żaden z nich nie chciał wyłożyć wszystkich kart na pokład.

„Szczerze mówiąc, przygotowywała się do Mistrzostw Europy, więc była w pełnej formie” – mówi Nikhat. „Nie czekam na żadne ważne mistrzostwa, więc przyjechałem tam tylko po to, żeby trenować. Żaden bokser w sparingach nie pokazuje swojej gry na 100%. Strona gry „A” mein rakh ke, gra „B” koshish karte hai (Ukrywamy naszą grę „A”, staramy się pracować nad grą „B”).

Warto przeczytać!  „Od razu można by pomyśleć, że to Virat Kohli”: Brett Lee porównuje styl gry Rajata Patidara z supergwiazdą RCB

Zareen Nikhata Zareena. (Instagram)

„Na przykład” – kontynuuje Nikhat – „jeśli jestem dobry w grze z dystansu, np. w kontratakowaniu, to będę starał się poruszać do przodu i boksować (podczas sparingów). Jeśli się uda, to mam inny plan. Gdybym ostatnim razem wygrał niejednogłośną decyzją, przyjmując styl kontrataku, wystąpiłbym do przodu i zaatakował, jeśli byłoby to na moją korzyść. Zapamiętam to i wykorzystam na ringu. To samo tyczy się niej.”

Nikhat daje wgląd w jej bystry, przebiegły umysł bokserski. Wie, że te małe wskazówki i triki mogą zadecydować o zdobyciu medalu olimpijskiego i powrocie z pustymi rękami.

Wszystko to – urok podróży i harówka treningów – ma swoją cenę. Żadnego życia towarzyskiego – „Nudne he chalta hai” – mówi Nikhat (To wszystko jest nudne) – i trzymanie się z dala od rodziny, nawet podczas festiwali.

W przyszłym miesiącu, po powrocie ze szkolenia w Bangkoku, Nikhat złoży krótką wizytę w domu. Będzie to ostatnie spotkanie z rodziną przed igrzyskami olimpijskimi.

„Na hum idhar ke rahe, na udhar ke” – mówi, dodając, że długa podróż powrotna z Kastamonu do Delhi w dzień Eid oznaczała, że ​​nie mogła dołączyć do rodziny podczas uroczystości.

„Być może nie jest mi przeznaczone świętowanie Eid w domu w tym roku. Była tam cała moja rodzina. Cieszyłam się, że widzę wszystkich razem, ale też za nimi tęskniłam” – mówi ze smutkiem.

W ułamku sekundy jej głos zmienia się z zdenerwowanego w optymistycznego, przypominając o większej sprawie, która doprowadziła do tego życia pełnego poświęcenia. „Wierzę, że czekają na mnie lepsze rzeczy. W przyszłym roku będę uczcić Eid medalem olimpijskim, inshallah.


Źródło