Filmy

Droga Thedy Hammel do debiutu reżyserskiego filmem „Stress Positions”

  • 11 kwietnia, 2024
  • 10 min read
Droga Thedy Hammel do debiutu reżyserskiego filmem „Stress Positions”


Theda Hammel nie ma złudzeń, że Covid to złoto kasowe.

„Nie sądzę, żeby to przyciągnęło ludzi, pomysł rozpamiętywania tego czasu” – powiedziała w zeszłym tygodniu w hotelu Soho Grand na Manhattanie, popijając herbatę ziołową na skórzanej kanapie. „Ale myślę, że ma to wartość jako mała kapsuła czasu”.

Jeszcze w tym miesiącu jej debiutancki film „Stress Positions”, komedia zespołowa pokazywana na festiwalu w Sundance, zaprosi widzów do powrotu do początków pandemii, czasu, o którym wiele osób wolałoby zapomnieć.

A co z tym, że w całym jej filmie nie ma heteroseksualnych ludzi? Czy to była jakaś sprytna strategia?

Nie, to tylko kwestia okoliczności.

„Nie znam żadnych heteroseksualnych ludzi” – stwierdziła 36-letnia pani Hammel. – Nie znam żadnego.

Akcja filmu rozgrywa się głównie w kamienicy na Brooklynie, gdzie niespokojny trzydziestokilkulatek, grany przez komika Johna Early, stara się trzymać na dystans swoich potencjalnie przenoszących wirusa przyjaciół, którzy domagają się spotkania z jego 19-letnim siostrzeńcem. , kontuzjowanego marokańskiego modela, którym zaczął się opiekować, gdy świat się zatrzymał.

Maski zwisają z podbródków, ale słowo „Covid” pada tylko raz. Dzieje się tak dlatego, że pani Hammel jest mniej zainteresowana życiem w czasie pandemii niż tym, jak zareagowała na nią pewna grupa burżuazyjnych milenialsów. Jej film skupia się na przywilejach: sposobie, w jaki rozpieszcza, izoluje i dzieli.

W „Variety” krytyk Murtada Elfadl stwierdził, że „Stress Positions” – wspierany przez Neon, niezależną firmę filmową i dystrybucyjną, która miała swój udział przy „Eileen” i „Anatomy of a Fall” – może być „pierwszym naprawdę przyjemnym filmem, jaki powstał o pandemii.” Magazyn „Out” nazwał ją „pierwszą wielką komedią o erze Covida”.

Wszystko mogłoby się nie udać, gdyby nie charakterystyczny humor pani Hammel, doskonalony przez lata w kultowym podcaście „Nymphowars” oraz w mikroscenach alternatywnych komedii, w których występują jej przyjaciółki i współpracowniczki Jacqueline Novak i Kate Berlant.

Pani Novak i pani Berlant przyznały, że pomogła w uruchomieniu ich podcastu o zdrowiu „Poog”. Podczas nagrywania pani Hammel brała udział w czacie wideo. „Jej obecność tam rzeczywiście uczyniła serial tak mocnym” – stwierdziła pani Berlant. „Chcieliśmy zaimponować i zaintrygować Thedę”.

Pani Hammel w przeszłości występowała jako drag queen i muzyk i nie zawsze było jasne, czy w jej zróżnicowanym życiorysie znajdzie się reżyser.

„Na planie masz wrażenie, że wszyscy na ciebie patrzą i każdy czegoś od ciebie chce” – powiedziała. „A ty mówisz: «Przepraszam, nie powinno mnie tu być! Powinienem być w swoim pokoju i nic nie robić!”

Niedługo przed własnymi doświadczeniami związanymi z pandemią pani Hammel była w domu przyjaciela i mentora, powieściopisarza Torreya Petersa. Podczas rozmów omawiali, jak niebezpiecznie łatwo jest zmarnować lata życia na Brooklynie.

Warto przeczytać!  Wideo: Nysa Devgan ignoruje paparazzi na lotnisku | Wiadomości filmowe w języku hindi

„Piszesz śmieszne tweety, chodzisz na odczyty i zostajesz trochę poznany, ale też kręcisz kołami w kółko” – powiedziała pani Peters w wywiadzie. Wkrótce – kontynuowała – jesteś po trzydziestce i zastanawiasz się, dlaczego jedyne, co masz do pokazania, to „lista twoich najlepszych tweetów”.

Pani Peters była fanką muzyki pani Hammel i wielbicielką talentu narracyjnego, który zaczęła wykorzystywać w praktyce w „Nimfowarach”, który powstawał mniej więcej w tym samym czasie, gdy pani Peters zaczęła pisać powieść „Przejście, kochanie”. .”

Kiedy więc pani Hammel poruszyła pomysł nakręcenia filmu, pani Peters szybko dostrzegła słuszność tego pomysłu. Jako powieściopisarka miała skłonność do popierania wszelkich sugestii dotyczących zniknięcia na jakiś czas, aby stworzyć coś wielkiego i ambitnego. Ale co ważniejsze, wie, jak ważne dla przyszłego artysty jest skupienie.

Zanim przekroczyła trzydziestkę, pani Hammel miała na swoim koncie znacznie więcej niż tylko zbiór ognistych tweetów. Ale jej mentor miał rację: jej dotychczasowe osiągnięcia były zdecydowanie rozproszone.

Kiedy pani Hammel przeprowadziła się do Nowego Jorku w 2010 roku jako niedawna absolwentka Sarah Lawrence, miała trudności z nawiązaniem kontaktu ze sceną gejowską w mieście, a impreza za imprezą notowana w Gayletter okazywała się skandalicznym rozczarowaniem.

Na jednej z imprez poznała Geraldine Visco, wieloletnią administratorkę na Uniwersytecie Columbia i od dłuższego czasu występującą w nocnym życiu Nowego Jorku.

W tamtym czasie pani Hammel mówiła ludziom, że chce zajmować się muzyką. Okazało się, że to było jedyne zaproszenie, jakiego pani Visco potrzebowała. W ciągu tygodnia administrator był w mieszkaniu pani Hammel i przez dobrą godzinę mówił do mikrofonu, co pani Hammel zamieniła w swego rodzaju nowatorską piosenkę.

„Wtedy stałam się częścią świata Gerry’ego Visco” – powiedziała pani Hammel.

W praktyce oznaczało to głównie dwie rzeczy: nic nierobienie, przewracanie oczami w ciągu dnia na wydziale literatury klasycznej Columbii, a następnie wieczory spędzane w towarzystwie koterii pani Visco, składającej się z „włóczęgów gejów w różnym wieku i o różnym wyglądzie, ” to grupa, w skład której wchodzili pisarz i performer Joseph Keckler, a także modelka i aktorka Hari Nef.

Ale dopiero gdy przyjęła rolę drag queen Hamm Samwich i zaczęła występować w nowatorskich (choć głęboko młodzieńczych) występach drag queen w obskurnych lokalach na Brooklynie, pani Hammel nauczyła się, jak dowodzić publicznością.

To, że jej występ „dziwnie się udał”, było „jedynym doświadczeniem, jakie kiedykolwiek przeżyłam, kiedy geje słuchali mojego języka, w zasadzie – moich pomysłów” – powiedziała w jednym z odcinków „Nymphwars”. To doświadczenie sprawiło również, że jej uczucia dotyczące płci stały się „całkowicie niezaprzeczalne”.

Warto przeczytać!  W nowym, przerażającym zwiastunie serialu Violent Nature zawstydza Jasona Voorheesa

„Właśnie miałam bardzo ciemną noc i pomyślałam: Nie mogę już tego robić” – powiedziała.

Nie minęło dużo czasu, zanim pani Hammel rozpoczęła swoją przemianę, częściowo zainspirowana przez innych przyjaciół z nocnego życia, którzy, jak to ujęła, podejmowali tę decyzję.

Jej chęć do rozrywki nie osłabła. W 2018 roku wraz z Macy Rodman założyła „Nymphwars”. Jego nazwa i dyskursywny bełkot przywołują na myśl „Infowars” i „The Joe Rogan Experience”, choć wcale nie są do nich podobne.

Pierwotnie podcast był forum dla szalonych słuchowisk radiowych, nagrań terenowych gonzo i tyrad na temat „Narodzin gwiazdy”, kiedy zadebiutował w tym roku, ale od tego czasu podcast zmienił się w rozszerzoną wersję w oparciu o założenie, że jest to naziemny program radiowy wspierany przez reklamy — sygnał wywoławczy KNFW — nadający ze studia WHYY w Filadelfii. W serialu stale pojawia się fabularyzowany Terry Gross.

Dla nierozbawionych przedstawienie może być oszałamiające i prostackie; dla fanów jest to prawdopodobnie najzabawniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek nagrano.

„Zrobię wszystko, żeby serial był śmieszny” – powiedziała pani Hammel. „Nie mówię, że jest to dobre, złe, szlachetne czy magiczne, ani że jest to źródło prawdziwej mocy” – dodała. „To dosłownie mój jedyny priorytet podczas robienia tego programu: nie bądź nudny. Nie bądź nudny. Po prostu nie bądź nudny – za wszelką cenę”.

Pani Hammel, która czasami żartobliwie określała siebie jako dyletantkę, zdaje sobie sprawę, jak stosunkowo łatwo było jej wśliznąć się w różne nisze twórcze.

Dorastała w Portland w Oregonie jako najstarsze z trójki dzieci kardiologa i niegdyś Instruktor pilatesu. Ona i jej rodzeństwo uczęszczali do szkoły prywatnej wraz z dziećmi ultrabogatych. Pani Hammel pamięta swoje zamieszanie w szkole podstawowej, kiedy nie mogła zrozumieć, dlaczego jej rodzina nie ma helikoptera, jak jeden z jej kolegów z klasy.

Przypisuje sobie także swój przywilej, jeśli chodzi o jedno z najbardziej kształtujących doświadczeń: odkrycie nowotworowego guza w wieku 22 lat podczas rozgrzewki wokalnej w college’u. Jej nowotwór miał obiecujący protokół leczenia, a jej ojciec lekarz mógł poprosić o drugą opinię, która oszczędziła jej ostrej radioterapii.

Pani Hammel powiedziała, że ​​czasami zastanawia się, czy byłaby „silniejszą, lepszą osobą” bez bezpiecznego wychowania. „Czuję się jak jakaś słaba, rozpieszczona osoba” – powiedziała – „i nie wiem, jak nie zdać z tego sprawy”.

Pani Peters na własne oczy zauważyła impuls pani Hammel do ujawnienia swoich zalet. „Detransition, Baby” przedstawia postać opartą na pani Hammel, performerce drag queen o imieniu Thalia, która od czasu przejścia na emeryturę o imieniu Thalia z przyjemnością raczy widzów historiami o swoich rodzicach, „dobrych, cierpliwych ludziach”, którzy wspierają ją w wieku 29 lat, „ponieważ jest rozpieszczonym bachorem, który nigdy nie miał pracy.

Warto przeczytać!  Seria Alien stacji FX: data premiery, zwiastun, obsada i nie tylko

Jednak w prawdziwym życiu pani Peters stwierdziła, że ​​nie wierzy, że pochodzenie pani Hammel utrudnia jej zdolność jasnego widzenia świata.

„Z pewnością uważam, że kiedy ludzie mają przywileje, mają możliwość tworzenia różnych rzeczy” – powiedziała pani Peters. „Ale myślę też, że ten przywilej nie wyjaśnia rzeczy, które robią. No wiesz, Tołstoj miał majątek z poddanymi, prawda? I było wielu innych właścicieli ziemskich, którzy nie pisali „Anny Kareniny”.

W „Pozycjach stresowych” przywileje bohaterów manifestują się jako komediowa nieświadomość. W scenie retrospekcji biała turystka poszukująca „autentycznego doświadczenia” traci je po pokazaniu go w muzeum, bezlitośnie namawiając miejscowego, aby zabrał ją gdzieś „bez turystów”. A w kontaktach z Bahlulem, młodym marokańskim modelem granym przez Qahera Harhasha, żaden z mieszkańców Brooklynu nie zdaje się wiedzieć, gdzie – ani nawet czym – jest Maroko.

Oprócz napisania i wyreżyserowania filmu pani Hammel gra Karlę, transpłciową kobietę, która równie dobrze ukradnie butelkę wódki, jak rozwinie matę do jogi. Po tym, jak Bahlul zirytowany wprowadza ją w temat Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, zostaje zaproszony na wykład Karli na temat tego, co pani Hammel określiła później jako „piekło bycia gejem w świecie gejów”.

W jednominutowym monologu Karla nawiązuje do pustki pewnych transakcyjnych związków homoseksualnych, z jej punktu widzenia zmęczonego weterana o jedną zbyt wiele warunkowych schadzek.

„Geje dokładnie wiedzą, co ona ma na myśli, kiedy wygłasza tę przemowę – może lepiej niż ktokolwiek inny” – powiedziała pani Hammel. Podejrzewa, że ​​widzowie najprawdopodobniej utożsamią się z monologiem to „osoby transpłciowe, które opuściły ten świat, i geje, którzy nadal w nim są”.

Pani Hammel zwróciła uwagę, że przemówienie Karli na temat jej ucieczki ze świata gejów jest w pewnym stopniu ironiczne: czy ktoś, kto naprawdę pożegnał się ze wszystkim, tak chętnie na każdym kroku wracałby do spraw Terry’ego? Zaznaczyła również, że film „nie przedstawia bezpośrednio mojego punktu widzenia na żadnego z bohaterów”.

Pani Hammel powiedziała, że ​​znów zaczęła pisać, ale ma nadzieję, że jej następny projekt będzie mniejszy niż „Pozycje stresowe”.

Nie ma szczególnego wyobrażenia o widzach swojego debiutanckiego filmu – „bardzo trudno jest już wyobrazić sobie publiczność” – powiedziała – ale ma przeczucie, że podcastu lub podcastu będą słuchać nie tylko ci sami geje, tłumy na jej występach na żywo.

Homoseksualiści są wspaniali, stwierdziła z uśmiechem. „Ale znacznie łatwiej jest być wśród nich, kiedy nie musisz być jednym”.


Źródło