Biznes

Drugi dzień spadków na Wall Street. Limit zadłużenia zaczął niepokoić inwestorów

  • 24 maja, 2023
  • 3 min read
Drugi dzień spadków na Wall Street. Limit zadłużenia zaczął niepokoić inwestorów


Środa przyniosła kontynuację wtorkowej przeceny akcji na
nowojorskich parkietach. Dow Jones poszedł w dół o 0,77%, zatrzymując się tuż
poniżej 32 800 punktów. S&P500 utracił 0,73% i finiszował z wynikiem 4 115,24
pkt. Nasdaq po spadku o 0,61% zakończył dzień na wysokości 12 484,16 pkt.

Póki co niedawne spadki niewiele wnoszą do szerszego obrazu
rynku. Od początku kwietnia na Wall Street trwa flauta. S&P500 nie jest w
stanie przebić tegorocznych szczytów (okolice 4 200 pkt.), ale od
października pozostaje w lokalnym trendzie wzrostowym.  Tak samo jak Nasdaq Composite, któremu jednak
kilka dni temu udało się osiągnąć najwyższe wartości od sierpnia.

W centrum uwagi rynków finansowych znalazła się kwestia
podwyższenia limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Choć temat
jest znany przynajmniej od stycznia , to jednak czas szybko ucieka.
Sekretarz Skarbu Janet Yellen powtórzyła, że już 1 czerwca  rządowi USA mogą skończyć się pieniądze na finansowanie
wszystkich wydatków federalnych.Ekonomiści w tym kontekście podają różne daty – w większości mieszczące się w drugim tygodniu przyszłego miesiąca.

Istotą problemu jest fakt, że od lat rząd USA wydaje
znacznie więcej pieniędzy, niż zbiera w podatkach. Aby regulować swoje
zobowiązania, musi pożyczać coraz więcej pieniędzy, co skutkuje wzrostem
zadłużenia publicznego, którego limit Kongres ustalił na 31,4 bln USD. I teraz
republikańska większość w Izbie Reprezentantów nie zgadza się na podwyższenie
tego limitu bez zobowiązania administracji prezydenta Bidena do ograniczenia
tempa wzrostu wydatków państwa.

Warto przeczytać!  Zakończenie przydziału IPO Indegene. Najnowsze GMP, data wpisu, jak sprawdzić status

Trwa więc polityczny pat. W ostatnich kilkunastu latach taka
sytuacja miała miejsce wielokrotnie. I za każdym  razem politycy „w ostatnich chwili” osiągali
porozumienie. Jest dość prawdopodobne, że tak będzie i tym razem. Zawsze jednak
pozostaje niewielka szansa na scenariusz „niewyobrażalny” i pojawienie się
sytuacji, w której rząd USA nie będzie w stanie zaspokoić wszystkich swoich
potrzeb. W skrajnym scenariuszu może wtedy nawet nie wykupić części
zapadających obligacji, co byłoby równoznaczne z niewypłacalnością supermocarstwa.
Szanse na to są bardzo małe, ale nie zerowe.

Pewną nerwowość widać już na rynku bonów skarbowych – czyli krótkoterminowych
papierów dłużnych emitowanych przez rząd USA. Rentowność bonów 1-miesiecznych
podskoczyła w środę do 5,83% i jest już o 75 pb. wyższa od bieżącej stopy
funduszy federalnych. Nie jest to normalna sytuacja i sugeruje, że część
uczestników rynku nie jest do końca przekonana o tym, że USA będą wypłacalne w
perspektywie najbliższego miesiąca.

W obliczu takich „egzystencjalnych” problemów bez większego
echa przeszła publikacja protokołu z majowego posiedzenia Federalnego Komitetu
Otwartego Rynku. Kierownictwo FEdu „generalnie zgodziło się”, że potrzeba dalszego
podnoszenia stopy funduszy federalnych stała się „mniej pewna”. Lecz tylko „kilku”
z nich uznało, że majowa podwyżka była ostatnią w cyklu. Rynek terminowy jest
jednak przekonany, że Fed w maju zakończył zaostrzenie polityki pieniężnej i że
następnym ruchem będzie obniżka stóp. Oraz że decyzja taka może zapaść już na wrześniowym
posiedzeniu FOMC.

Warto przeczytać!  ReNew współpracuje z japońską JERA w ramach projektu zielonego amoniaku w Odisha

autor

Krzysztof Kolany

główny analityk Bankier.pl


Źródło