Sport

„Drugi” Wehrlein, który wyłonił się z popiołów swojej kariery w F1

  • 23 lipca, 2024
  • 8 min read
„Drugi” Wehrlein, który wyłonił się z popiołów swojej kariery w F1


Dziś wydaje się, że to było dawno temu, ale był taki czas, gdy piski szyderstw Pascala Wehrleina dochodzące z kokpitu były równie powszechne, co wystrzały z karabinu maszynowego Mitcha Evansa czy brutalne obalenie przeciwnika w Formule E przez Olivera Rowlanda.

Nie teraz. Jest nowy Wehrlein na falach eteru, taki, który nie daje bólu ucha swojemu lirycznie precyzyjnemu inżynierowi Porsche Fabrice’owi Rousselowi.

Formuła E częściowo opiera się na oszczędzaniu energii, jednak Wehrlein wykorzystuje te umiejętności, odliczając w mózgu procenty zużycia energii oraz refleksologię za kierownicą.

Dawno temu The Race pisało opinie na temat tego, kim był prawdziwy Wehrlein. Zagadką? Kruchą primadonną? Wielkim talentem, ale potrzebującym wskazówek?

Może kiedyś był trochę tym wszystkim. A może nie.

To już nie ma znaczenia, ponieważ to, co teraz widzimy, jest o wiele bardziej prawdziwym Wehrleinem w każdym sensie. Kimś, kto jest szczęśliwy i zadowolony. Człowiekiem rodzinnym, ojcem i oczywiście wciąż fantastycznym kierowcą wyścigowym.

Pascal Wehrlein, Porsche, Formuła E

Wszystko to sprawiło, że został mistrzem świata i na to zasługuje. Trzy zwycięstwa w tym sezonie, dwa podia i trzy pole position to tylko połowa historii. Druga połowa to sposób, w jaki zbudował swoją kampanię – „naprawdę ciężka praca”, mówi The Race Florian Modlinger, szef Porsche Formula E.

„Spójrz wstecz na niektóre sezony i posłuchaj radia” – mówi Modlinger. „Pracowaliśmy nad tym. Dlatego bardzo lubię pracować z Pascalem.

„Jestem bardzo surowy i bezpośredni, ale wszystkie opinie, które otrzymuje, on bierze na siebie. Posłuchaj ósmego sezonu [2022] radia i teraz widać dużą różnicę w jego podejściu”.

Dynamikę wyścigu zagroziły m.in. starcia w Misano (złamał przednie skrzydło, uderzając w tył samochodu Jeana-Erica Vergne’a) i Szanghaju (Sam Bird zahaczył o jego Porsche i przebił oponę). Były to jedyne dwa wyścigi, w których Wehrlein nie zdobył gola w tym sezonie.

Ale nie były to jawnie jego wina. Błędy były absolutnie minimalne, co oznacza, że ​​zawsze był jednym z faworytów do tytułu. Nie było to często spektakularne, ale nie były nim również dwa ostatnie sezony, w których mistrzami byli filary stałości Stoffel Vandoorne i Jake Dennis.

Warto przeczytać!  Norwegia Chess: Ding Lirenowi udaje się utrzymać Praggnanandhaę w remisie podczas szachowych zmagań świata wokół mistrza świata | Wiadomości szachowe
Pascal Wehrlein, Porsche, Formuła E

Wehrlein jest kliniczny, kiedy trzeba, i jest tak samo pomysłowy, jak każdy godny mistrz. Pomyśl o drugim wyścigu w Portland, kiedy w stanie ruiny z brakującym przednim skrzydłem pozostał w grze, a nawet jakoś udało mu się zająć czwarte miejsce. Inni pozwoliliby, aby uszkodzenia ich dotknęły i pozwolili sobie wątpić, że wynik może nadejść.

Nie Wehrlein. Pośród reputacji precyzji, jest tam również prawdziwa odwaga i determinacja, i może walczyć z najlepszymi z nich.

Precyzja, z jaką pracował, zrobiła na nim wrażenie, gdy Porsche podpisało z nim kontrakt z Mahindrą w 2020 r., gdy był jeszcze trochę poobijany po trudnym rozstaniu z Mercedesem i zdał sobie sprawę, że jego marzenie o F1 umarło.


Dziedzictwo Wehrleina w F1

Ben Anderson

Krótka kariera Wehrleina w Formule 1 ostatecznie legła w gruzach, ponieważ zespół Force India wybrał Estebana Ocona, a nie jego, gdy zaproponowano mu kontrakt z młodymi kierowcami Mercedesa na sezon 2017.

W tym czasie Ocon i Wehrlein byli kolegami z zespołu Manor-Mercedes. Wehrlein teoretycznie był wyżej w hierarchii – dołączył do schematu Mercedesa rok przed Oconem, został najmłodszym mistrzem DTM w historii i spędził ponad połowę sezonu w F1. Obaj testowali również dla Force India w 2015 roku.

Zespół lepiej dogadywał się z Oconem, więc wybrał go na następcę Nico Hulkenberga, który miał przejść do Renault. Tak więc kwestia charakteru i tego, jak kierowca komunikuje się i buduje więzi z zespołem wokół siebie, była również kluczowa w karierze Wehrleina w F1.

Zdolności Wehrleina w F1 były aż nadto widoczne – niektóre z jego okrążeń kwalifikacyjnych, które pozwoliły mu wydostać się z Q1 w Manor 2016, były oszałamiające. Jednak zdolności to tylko jedna część równania, a dynamikę kariery równie łatwo stracić, jak zyskać.

Mercedes słusznie uważał, że Wehrlein był wystarczająco dobry, aby grać w F1, ale nie na tyle, aby potrzebował jasnej ścieżki do zespołu fabrycznego. On i Ocon są pod tym względem podobni.

Pod tym względem są również podobni – jak wielu byłych kierowców Formuły 1 w Formule E – że nie mogli liczyć na prywatne wsparcie w przedłużeniu swojej kariery w Formule 1.

Warto przeczytać!  IPL 2024 – GT vs MI – Sai Kishore – „Czuliśmy, że brakuje nam 10 zawodników”, ale „konkurowaliśmy naprawdę dobrze”
Pascal Wehrlein, Sauber, F1

Mercedes pomógł umieścić Wehrleina w Sauberze i poradził sobie dobrze. Jednak gdy nowy szef zespołu, Fred Vasseur, zaczął zawierać sojusz z Ferrari, który miał sprowadzić do zespołu utalentowanego Charlesa Leclerca, fakt, że szwedzcy sponsorzy Marcusa Ericssona również mocno inwestowali w zespół, oznaczał, że to Wehrlein prawdopodobnie ustąpi mu miejsca.

Wehrlein nigdy nie był kierowcą Formuły 1 na poziomie Leclerca, ale był kierowcą na poziomie Ocona – więc w innym świecie być może mógłby wygrać Grand Prix i do dziś walczyć o miejsce w stawce.

Takie jest życie kierowcy F1, który należy, ale nie jest uważany za niezbędnego. Na uznanie Wehrleina zasługuje to, że odkrył na nowo ten ogromny świat sportów motorowych poza F1 – i odniósł w nim sukces.


„Kiedy go przyjęliśmy na pokład, byłem już przekonany, że jest jednym z najbardziej utalentowanych kierowców wyścigowych, jakich można mieć” – powiedział Thomas Laudenbach, szef zespołu Porsche Motorsport, w wywiadzie dla The Race.

„Jeśli spojrzeć na jego styl jazdy, jest on niezwykle precyzyjny, niezwykle czysty i myślę, że to coś, co mu pomaga tutaj w Formule E. Ale może nadal musiał się rozwijać, nadal musiał dojrzeć.

„Dzisiaj jest inną osobowością i myślę, że to wynik tego, jak ze sobą współpracujemy. Zawsze staramy się dać mu wsparcie, on odwdzięcza się nam, coś, co prawdopodobnie w ciągu ostatnich lat naprawdę wzrosło.

„Dla mnie jest on dziś inną osobowością niż kiedyś, a zatem prawdopodobnie bardziej kompletnym kierowcą wyścigowym”.

Świadczą o tym kluczowe elementy, które Wehrlein wdrożył w sobotę w Londynie, wygrywając swój trzeci wyścig sezonu i unikając niepotrzebnego konfliktu z defensywnym Evansem.

„Starał się unikać kłopotów, oszczędzał energię i był pod dobrą opieką inżynierów, ale gdy nadszedł moment, w którym musiał wykonać zadanie, zrobił to sam” – dodaje Laudenbach.

„Widzieliśmy, że spóźniliśmy się z przejściem w tryb ataku i chcieliśmy, żeby on to zrobił, ale on powiedział: 'Nie, pozwól mi zmusić Evansa’.

Warto przeczytać!  PCB prawdopodobnie dokona zmian w komisji selekcyjnej po fatalnym występie w Pucharze Świata T20

„Więc powiedzieliśmy: 'Idź na całość’ i on to zrobił. Jeśli dojdzie do punktu, w którym trzeba będzie wykonać zadanie, jest o wiele bardziej trafiony niż widziałem go lata temu, i to jest świetne do oglądania”.

Mitch Evans, Jaguar i Pascal Wehrlein, Porsche, Formuła E

Presja również nie dociera już do Wehrleina. Dawniej tak. Nie było to widoczne na zewnątrz – bardziej powściągliwe – ale zdarzało się, że był spięty, a czasem zdawał się odczuwać zwątpienie w siebie. To się zmieniło.

„Dla mnie kluczowe jest to, jak radzi sobie z presją” – mówi Modlinger.

„Ale to samo powiedziałem także przed startem, kiedy niemiecka telewizja zapytała mnie, czy presja nie jest za duża, a ja powiedziałem: 'Nie, bo Pascal teraz świetnie sobie radzi z większą presją’.

„Im lepiej gramy, tym mniejsza jest presja, a moim zadaniem jest utrzymanie spokoju w zespole, on musi zachować spokój w samochodzie i wszystko zostało wykonane perfekcyjnie.

„Tak naprawdę szukamy wyzwań. To sport motorowy, więc trzeba być takim”.

Formuła E jest w dużej mierze grą zespołową, a Wehrlein nie osiągnąłby tego, co osiągnął, bez wsparcia zespołu, w którym znajdują się naprawdę silne i wyjątkowe postacie, takie jak Modlinger, kierownik zespołu James Lindesay, inżynier Roussel, główny inżynier wyścigowy Olivier Champenois i dyrektor zarządzający zespołem Carlo Wiggers.

Jednak fundamentalne ostatnie słowo w kwestii zostania mistrzem należy do kierowcy. A Wehrlein zdobył swoje trofeum całym sercem dzięki indywidualnemu geniuszowi.

Pascal Wehrlein, Porsche, Formuła E

„Ostatecznie jesteś osobą w samochodzie, możesz także podejmować decyzje, które uważasz za najlepsze dla siebie” – wyjaśnił Wehrlein po zdobyciu tytułu, wskazując na wyprzedzenie Evansa w sobotę.

„Wszyscy gramy na naprawdę wysokim poziomie; czasami wszystko idzie po twojej myśli, czasami nie. I myślę, że ten weekend nam sprzyja”.

Zdecydowanie tak. Ale osąd znacznie przeważył nad szczęściem Wehrleina i Porsche w tym sezonie, dodając silną żyłkę autentyczności do ich łączonych osiągnięć, z których powinni być słusznie bardzo dumni.


Źródło