Drutex dwukrotnie powiększy moce – Puls Biznesu
– W styczniu, najdalej w lutym, wchodzimy na plac budowy i rozpoczynamy wielką inwestycję, która docelowo zwiększy moce produkcyjne firmy nawet o 100 proc. Zależy mi na tym, aby z tym projektem ruszyć jak najszybciej, bo za kilka miesięcy w związku ze spodziewanym napływem pieniędzy z KPO popyt na usługi firm budowlanych może być znacznie większy niż dotychczas. Ponadto wyjątkowo długo, bo w sumie ponad trzy lata, naczekałem się na wydanie niezbędnych pozwoleń i nie chcę jeszcze bardziej przeciągać tej inwestycji – mówi Leszek Gierszewski, założyciel i prezes Druteksu.
30 hektarów
Pełne wykorzystanie zwiększonych dzięki tej inwestycji zdolności wytwórczych ma się przełożyć na podwojenie przychodów firmy z Bytowa. Druga fabryka Druteksu pod względem asortymentu nie będzie się różnić od istniejącego już zakładu. Firma produkować będzie tu okna z PVC, aluminiowe czy drewniane, drzwi z PVC oraz rolety i żaluzje fasadowe.
Topowy polski producent stolarki otworowej przygotował pod inwestycję działkę liczącą 30 ha.
Milion ciężarówek
– To dość pochyły teren, podobnie zresztą, jak ten, na którym stoją inne nasze hale, dlatego jego przygotowanie pod budowę będzie wymagało solidnych przygotowań, w tym m.in. wywiezienia koło miliona ciężarówek ziemi – przewiduje przedsiębiorca.
Nowa fabryka Druteksu – zgodnie z deklaracjami wykonawców – ma stanąć w ciągu około 1,5 roku, ale kolejnych kilka miesięcy potrzebne będzie na jej wyposażenie. To oznacza, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planami produkcja ruszy tu na przełomie lat 2025 i 2026.
– Budowa według naszych założeń będzie kosztować około 400 mln zł, zaś wyposażenie hal – drugie tyle – szacuje Leszek Gierszewski.
Zakład będzie się składał z trzech hal produkcyjnych, z których największa ma mieć około 7,5 ha powierzchni. Firma postawi drugą niezależną fabrykę, która wytwarzać będzie pełen asortyment okien i drzwi. W przeciwieństwie do rozrastającej się stopniowo przez lata pierwszej fabryki, ta nowa jest od początku zaprojektowana od A do Z i w znacznie większym stopniu zautomatyzowana.
Pomorska firma rozbudowę mocy produkcyjnych planowała już od dłuższego czasu.
— Fabryka jest o połowę za mała. Mamy ambitne plany inwestycyjne, ale wciąż borykamy się z problemami natury formalnej. W Bytowie obowiązują nas przepisy związane z programem Natura 2000, wcześniej na naszej 20-hektarowej działce działali archeolodzy. To nas ogranicza i to właśnie zatrzymało naszą największą planowaną na ten rok inwestycję — mówiła już w listopadzie zeszłego roku w rozmowie z PB wiceprezes Druteksu Kamila Newlin-Łukowicz (obecnie Gierszewska).
Menedżerka wspominała też przy tej okazji o kluczowej z punktu widzenia potencjału produkcyjnego firmy planowanej hali o powierzchni ponad 7,5 ha.
– Dzięki automatyzacji będziemy mogli przejść z obecnego, trzyzmianowego trybu pracy, na dwuzmianowy – mówi Leszek Gierszewski.
Tysiące pracowników
Obecnie w Druteksie pracuje około 3,6 tys. osób. Dzięki automatyzacji podwojenie produkcji nie będzie oznaczać konieczności zwiększenia zatrudnia o 100 proc. Zresztą brak rąk do pracy jest już teraz dla firmy z Bytowa poważnym problemem.
– W mijającym roku z pracy odeszło część Ukraińców, których zatrudnialiśmy w ostatnich latach. Pracowników wyraźnie brakowało i głownie z tego powodu nasza sprzedaż w 2023 r. było nieco mniejsza niż rok wcześniej. Skurczył się także zysk netto – przyznaje prezes Druteksu.
10 procent w dół
Według wstępnych obliczeń zarówno przychody, jak i czysty zysk firmy będą w tym roku o około 10 proc. niższe niż rok wcześniej, kiedy Drutex odnotował najlepsze rezultaty w historii. To zaś oznacza, że sprzedaż pomorskiej firmy w 2023 r. może wynieść około 1,6 mld zł, a jej zysk netto około 290 mln zł.
Leszek Gierszewski ma nadzieję, że mimo wyraźnego spowolnienia w europejskim budownictwie w 2024 r. Drutex osiągnie wyniki podobne do tych z 2022 r. Przychody przedsiębiorstwa wyniosły wtedy 1,79 mld zł, a czysty zysk przekroczył 320 mln zł.