Dwa kilogramy dzielą Mirabai Chanu od olimpijskiej chwały
To przeddzień jej 30. urodzin. Mirabai Chanu jest sześć podnoszeń od drugiego medalu olimpijskiego i stania się największym indyjskim ciężarowcem. Scena jest gotowa.
Mirabai nosi te same kolczyki, które nosiła w Tokio – to złote pierścienie olimpijskie. Jest tutaj, aby zrobić to samo, co w Tokio trzy lata temu – wspiąć się na podium olimpijskie. Trzy podnoszenia dzielą ją od medali, a to jej mocniejsze podnoszenie: zarzut i podrzut. Ma drugie najlepsze statystyki zarzutu i podrzutu wśród 12 podnoszących ciężary.
Co ciekawe, Mirabai zaczyna od skromnej wagi 111 kg.
LICZBA MEDALI OLIMPIJSKICH W INDIACH | INDIE NA OLIMPIJSKU W PARYŻU | NAJNOWSZE WIADOMOŚCI O OLIMPIJACH | NAJWAŻNIEJSZE DATY W PARYŻU 2024
Rzecz w tym, że jest to znacznie poniżej jej najlepszego wyniku 119 kg. Zaskakujące było to, że ustawiła się idealnie, podnosząc 88 kg w rwaniu — co równało się jej rekordowi życiowemu. Jeśli udało jej się to zrobić w sekcji, w której tradycyjnie jest słabsza, mogło to oznaczać tylko, że czuła się dobrze sama ze sobą, nie powinno być żadnego powodu, dla którego miałaby się powstrzymywać.
Dziwne więc, że Mirabai — która regularnie zaczynała podrzut w zakresie 114-115 kg — zaczęła finał olimpijski, w którym traciła do lidera z 111 kg. W tej chwili jednak udany podnoszenie dałoby jej łącznie 199 kg i trzecie miejsce, ale nawet to okazało się trudnym zadaniem.
Bardzo szybko podnosi się z podłogi i gdy podnosi sztangę nad siebie, jej lewe kolano się ugina, ramiona chwieją się, a sztanga wyślizguje się z rąk i upada przed nią. Mirabai patrzy na swoje kredowane dłonie w szoku: jak to się stało?
Zeszła z podium, szukając odpowiedzi. A ponieważ nie udało jej się podnieść 111 kg, sztab szkoleniowy niechętnie dodawał ciężaru. Trzymali się tego samego ciężaru, co natychmiast naraziło ją na ryzyko ukończenia z wynikiem poniżej jej potencjału.
Mirabai wróciła w mniej niż minutę i ukończyła podnoszenie – tym razem z sukcesem. Była lekka nierównowaga, gdy rozłożyła nogi w wypadzie, podnosząc sztangę, ale dała radę na zielony sygnał. Nie było to jednak przekonujące.
Był element strachu: czy chcieli, żeby dała z siebie wszystko w ostatniej próbie? Czy Mirabai, która nie była w stanie zrobić ani jednego przysiadu w styczniu tego roku po kontuzji biodra podczas Igrzysk Azjatyckich, mogłaby podnieść ciężar bliższy jej najlepszej formie? Jej zespół uważał, że 114 kg w jej ostatniej próbie wystarczy. Było to o pięć kilogramów mniej niż jej najlepszy wynik. Dzięki temu jej waga wzrosłaby z 199 kg do 202 kg — co jest mniej niż 205-207 kg, które sobie wyznaczyła. Dałoby jej to jednak szansę na brąz, ponieważ Surodchana Khambao z Tajlandii osiągnęła 200 kg w swoim drugim podnoszeniu.
114 kg. Mirabai wychodzi jak bokserka z dawnych czasów na główne wydarzenie, trzech umięśnionych mężczyzn w koszulkach reprezentacji Indii idzie za nią, gdy ona zamyka oczy i bierze głęboki oddech. Orszak jest pełen werwy, rycząc ją. Za chwilę wybuchnie wojna: Mirabai kontra sztanga i 114 kg na niej załadowane. Stawką jest medal.
Zaciska pas do ostatniej klamry i atakuje sztangę. Rwanie jest czyste – podnosi 114 kg na przednie mięśnie naramienne i znajduje się w pozycji głębokiego przysiadu. To już koniec, myślisz.
Kiedy przejeżdża nogami i wyciąga ręce nad głowę, jej lewe kolano się ugina [again]traci równowagę, a sztanga spada na platformę.
Mirabai jest oszołomiona i kryje głowę w dłoniach.
Powinno być łatwo. Zwłaszcza, że to znacznie mniej niż to, do czego jest zdolna. Ale jej wykonanie i strategia think tanku tego wieczoru po prostu nie były wystarczająco dobre – nie znalazła swoich stóp, równowagi ani rytmu, w którym zwykle znajduje się na tych dużych wydarzeniach.
Ostatecznie ocena Mirabai sprzed kilku miesięcy była słuszna: medale olimpijskie zdobyto w przedziale wagowym 205-207 kg. Chińczyk Hou Zhizhui zdobył złoto z 206 kg, Rumunka Valentina Cambei zdobyła srebro z łącznym wynikiem 205 kg, a Khambao wyprzedziła Mirabai w walce o brąz z łącznym wynikiem 200 kg.
Mirabai straciła drugi medal olimpijski o dwa kilogramy (kiedy Khambao prowadziła w dogrywce, musiała osiągnąć 201 kg, aby pokonać Tajkę). W dniu, w którym Vinesh Phogat nie dostał medalu z powodu dodatkowych 100 gramów, Hindusa od olimpijskiej chwały dzieliło kolejne 2000. Takie są marginesy w sporcie elitarnym.