Dwie sprawy mogą zdecydować o przyszłości polskiego transportu drogowego
Organizacja branżowa Transport i Logistyka Polska zaapelowała do nowych władz o umożliwienie wprowadzenia do obrotu handlowego w Polsce paliwa HVO oraz wsparcie finansowe w zakupach zeroemisyjnych pojazdów służących do przewozów drogowych rzeczy i osób.
Adresatami apelu podpisanego przez prezesa organizacji Transport i Logistyka Polska (TLP) Macieja Wrońskiego są minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska oraz minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
W wielu krajach UE można kupić HVO, ale nie w Polsce
Jak zwraca uwagę TLP, jednym z najpoważniejszych wyzwań dla branży transportu drogowego w 2024 roku i w latach następnych będzie transformacja energetyczna unijnej gospodarki. Można też spodziewać się coraz większej presji ze strony klientów na redukcję emisji dwutlenku węgla podczas wykonywania przewozów. A w przetargach na usługi logistyczno-transportowe czynnik klimatyczny będzie mieć coraz bardziej decydujące znaczenie, ze względu na zobowiązania nadawców wynikające z konieczności sporządzania raportów ESG.
Zdaniem TLP, aby polscy przewoźnicy mogli być nadal konkurencyjni, powinni mieć możliwość korzystania z pełnego spektrum dostępnych dziś technologii. Wśród nich można wymienić technologie związane z zastosowaniem biopaliw w przewozach średnio i długodystansowych oraz elektryfikację w dystrybucji i w przewozach lokalnych.
– Niestety w Polsce do dziś nie zostały zmodyfikowane odpowiednie normy techniczne i prawne umożliwiające dystrybucję najbardziej obiecującego paliwa, jakim jest Hydrotreated Vegetable Oil (HVO – hydrorafinowany olej roślinny). HVO nadaje się do zasilania większości nowoczesnych ciągników siodłowych i samochodów ciężarowych używanych przez polskich przewoźników, a jego sprzedaż nie wymaga budowy nowej infrastruktury dystrybucyjnej. HVO jest dopuszczone do obrotu handlowego w takich państwach Unii Europejskiej jak Belgia, Holandia, Włochy, Niemcy, Hiszpania, Węgry, Czechy, Słowacja, a nawet Litwa, Łotwa i Estonia. Niestety u nas jest to niemożliwe – argumentuje Maciej Wroński.
Jak dodaje, innym poważnym problemem jest brak wsparcia finansowego do zakupu przez polskich przewoźników zeroemisyjnych pojazdów BEV, FCEV lub Hydrogen ICE. Ta ostatnia technologia (Hydrogen ICE) może w przyszłości znaleźć zastosowanie także w przewozach długodystansowych.
Nasi przewoźnicy mogą stracić pozycję budowaną przez 20 lat
– Brak możliwości zakupu biopaliw oraz brak wsparcia dla transformacji energetycznej floty pojazdów, którymi nasi polscy przewoźnicy wykonują usługi na rynku Unii Europejskiej może w niedalekiej przyszłości doprowadzić do utraty wiodącej pozycji na unijnym rynku wypracowanej w okresie ostatnich 20 lat przez polską branżę transportową – ostrzega Maciej Wroński.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu