Podróże

Dwutygodniowa podróż vanem kosztowała 3200 dolarów i była warta każdego grosza.

  • 18 stycznia, 2024
  • 6 min read
Dwutygodniowa podróż vanem kosztowała 3200 dolarów i była warta każdego grosza.


Autorka przed wynajętym kamperem.
Monica Humphries/Insider biznesowy

  • Spędziłem dwa tygodnie podróżując po Zachodzie Ameryki furgonetką w ramach wycieczki, która kosztowała 3200 dolarów.
  • To tyle samo, co mogłem wydać na dalekie wycieczki, ale jestem podekscytowany, że poszło to na tę przygodę.
  • Odkryłem nowe części kraju, poznałem przyjaznych ludzi i dowiedziałem się więcej o sobie.

Za trzy tysiące mógłbym spacerować po brukowanych uliczkach Dublina w Irlandii.

Albo spędzałem czas topiąc pieniądze w automatach w Sin City.

Przynajmniej zaoszczędziłbym sobie długich godzin w drodze.

Nie zrobiłem tego. Zamiast tego wydałem 3200 dolarów na dwutygodniową podróż vanem.

I było warte każdego grosza.

Autostrada o zachodzie słońca.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Pomysł na wycieczkę vanem chodził mi po głowie od lat. Odkąd w 2021 r. przeprowadziłem się do Denver w Kolorado, większość weekendów spędzam na świeżym powietrzu.

Zimą jeżdżę na snowboardzie. Latem przełączam się między biwakowaniem a wędrówkami. Aby to zrobić, muszę prowadzić.

Wynajęcie furgonetki wydawało mi się luksusowym sposobem na wypróbowanie życia w vanie, stylu życia, który pozornie pozwala połączyć się z naturą i który od dawna mi się podobał.

Wydanie 3000 dolarów może wydawać się dużo, ale kosztuje mniej więcej tyle samo, co hotele. Poza tym podniosło to komfort biwakowania

Furgonetka o wschodzie słońca w Parku Narodowym Joshua Tree w Kalifornii.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Niektórzy marzą o wylocie odrzutowcem na tropikalną wyspę i spaniu w luksusowych kurortach, inni marzą o spokojnych zakupach w miastach takich jak Paryż.

Warto przeczytać!  Covid China: Po trzech latach izolacji Chiny otwierają swoje bramy

Ja natomiast wyobrażam sobie wędrówki po górach, rozbijanie namiotów w pobliżu jezior polodowcowych i podziwianie zapierających dech w piersiach krajobrazów.

Ale nawet dwa tygodnie w namiocie to dla mnie trochę dużo. Zależało mi na wycieczce, która pozwoli mi poznawać przyrodę, ale jednocześnie zależało mi na komforcie.

Chciałem zwiedzać Zachód Ameryki i jedną z opcji było wynajęcie samochodu i zatrzymanie się po drodze w Airbnbs, hotelach i kwaterach wakacyjnych.

Mogę też zabrać ze sobą mieszkanie i wynająć samochód kempingowy.

Wynajęty van autora poza lokalizacją Native Campervan Denver.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Rozważałem wynajem wszystkiego, od samochodów dostawczych Mercedes Sprinter po namioty na dachach. Następnie znalazłem Native Campervans, firmę wynajmującą samochody kempingowe z siedzibą w Denver.

Nic dziwnego, że wynajem był największym kosztem mojej podróży. Business Insider otrzymał stawkę medialną za dwutygodniowy wyjazd. W sumie wynajem kosztował nieco ponad 1000 dolarów. Wypożyczyłem Ram ProMaster, największą i najbardziej luksusową wypożyczalnię w firmie, która zazwyczaj kosztowała około 2500 dolarów.

Zracjonalizowałem cenę, biorąc pod uwagę, ile wydałbym na hotele i Airbnbs w ciągu dwóch tygodni. Jeśli chciałem zakwaterowanie blisko natury, obliczyłem, że będzie to średnio około 200 dolarów za noc – czyli ta sama cena, co koszt wynajmu kampera po przystępnej cenie. Poza tym musiałbym wypożyczyć samochód, aby podróżować między Airbnbs.

Warto przeczytać!  Jedyne miejsce w Key West, którego nie można przegapić na Key Lime Pie

Kamper był dokładnie tym, czego szukałem. Był wystarczająco duży, aby w nim stanąć, miał wygodne łóżko, grzejnik i w pełni wyposażony aneks kuchenny ze zlewem, kuchenką i małą lodówką. Z łatwością wystarczyło miejsca dla jednej osoby na dwa tygodnie.

Ram ProMaster, który autor wypożyczył od Native Campervans.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Będąc w podróży, natknąłem się na wiele ukrytych kosztów

Przez dwa tygodnie parkowałem na zmianę na kempingach, na bezpłatnych terenach publicznych, na parkingach Cracker Barrel i na drogich parkingach dla samochodów kempingowych.

Koszty parkowania mojej furgonetki, a także takie czynności, jak branie prysznica i napełnianie zbiornika wody w mojej furgonetce, szybko się sumowały.

Poza tym gaz był poważnym wydatkiem. Przejechałem około 5000 mil przez sześć stanów i wydałem 670 dolarów na benzynę.

Zachód słońca za przednią szybą furgonetki.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Chociaż byłem zaskoczony niektórymi ukrytymi kosztami (10 dolarów za prysznic wydaje się być dużą kwotą do zapłaty co kilka dni), ostatecznie podróż wydała mi się tańsza niż inne rodzaje wakacji.

Warto przeczytać!  9 najlepszych miejsc do życia w Kanadzie

To dlatego, że miałam w pełni wyposażoną kuchnię, co oznaczało, że mogłam codziennie gotować makaron i smażyć jajka, czego nie mogę robić w większości hoteli.

Plan wycieczki również skupiał się na przyrodzie, więc większość z nich była przystępna cenowo. Na przykład piesze wędrówki były bezpłatne, ponieważ miałem już sprzęt i przepustkę do parków narodowych, która zapewnia mi całoroczny dostęp za 80 dolarów.

Przyznam się, że też zrobiłem kilka szaleństw. Na przykład zrobiłem sobie przerwę w prowadzeniu samochodu i pojechałem pociągiem do Parku Narodowego Wielkiego Kanionu. Nie mogłam też pominąć spróbowania regionalnych potraw, jak na przykład wykwintnego koktajlu daktylowego w Palm Springs w Kalifornii.

Pusta droga w Parku Narodowym Arches w Utah.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Ostatecznie podróż vanem zapewniła mi nowe doświadczenia i sposoby podróżowania, których nie zapomnę

Wypuściłem vana pełen energii.

Wyjazd pozwolił mi poznać nowe zakątki mojego rodzinnego kraju. Wędrowałem przez pola kaktusów w Joshua Tree w Kalifornii; Spotkałem przyjazne twarze w Jerome w Arizonie; i byłem zanurzony w historii w Taos w Nowym Meksyku.

Większość wydarzeń wydarzyła się spontanicznie. Poszedłem wspinać się z nieznajomymi na Joshua Tree i natknąłem się na oazę na pustyni w Arizonie.

Autor Business Insider ogląda wschód słońca w Joshua Tree w Kalifornii.
Monica Humphries/Insider biznesowy

Takie chwile nie byłyby możliwe nigdzie indziej, jak tylko na tylnym siedzeniu furgonetki, co pozwoliło mi na większą elastyczność w zakresie harmonogramu i miejsca, w którym się wybieram.

Wyjechałem także z nowo odkrytą pewnością siebie. Całą podróż odbyłam samotnie, co dało mi zdecydowanie zbyt wiele okazji do refleksji i samorozwoju, a także przypomniało mi, że mogę na sobie polegać.

Prawdopodobnie wydałbym mniej więcej tyle samo na każdą inną wycieczkę, ale ta nauczyła mnie więcej o sobie niż jakiekolwiek inne wakacje solo, na których byłem.

A samo to jest warte 3000 dolarów.


Źródło