Świat

Dyrektor generalny Washington Post, Will Lewis, stanął w obliczu nowych zarzutów o włamanie do telefonu

  • 16 czerwca, 2024
  • 6 min read
Dyrektor generalny Washington Post, Will Lewis, stanął w obliczu nowych zarzutów o włamanie do telefonu


Carlotta Cardana/Bloomberg/Getty Images

Will Lewis, założyciel The News Movement, w siedzibie wydawcy w Londynie, Wielka Brytania, w środę, 13 września 2023 r. Lewis powiedział, że na aukcji, którą zorganizował, przygotował fundusze na przejęcie swojego byłego pracodawcy Telegraph Media Group Ltd. oczekuje, że rozpoczną się w ciągu najbliższych kilku tygodni.


Nowy Jork
CNN

W sobotnim raporcie „The New York Times” zarzuca się, że Will Lewis, nowy wydawca i dyrektor naczelny „Washington Post”, znajdujący się w trudnej sytuacji, stosował oszukańcze i nieetyczne metody w celu uzyskania informacji do artykułów podczas pracy dla londyńskiego „Sunday Times” na początku XXI wieku.

Powołując się na byłego współpracownika Lewisa, prywatnego detektywa i własne dochodzenie w sprawie archiwów gazet, „New York Times” stwierdził, że Lewis wykorzystywał zapisy rozmów telefonicznych i firmowe, które zostały „nieuczciwie uzyskane” w drodze włamań i płacenia źródłom informacji.

Przez mgłę oskarżeń nie jest jasne, czy twierdzenia te skłonią Lewisa do ustąpienia ze stanowiska kierowniczego jednego z najwybitniejszych outletów w kraju. Mimo to eksperci uważają, że wpływ Lewisa na redakcję jest coraz słabszy. Margaret Sullivan, dyrektor wykonawcza Craiga Newmarka Centrum Etyki i Bezpieczeństwa Dziennikarstwa w Szkole Dziennikarstwa Uniwersytetu Columbia, powiedziała w niedzielę CNN, że stanowisko Lewisa jest „coraz bardziej nie do utrzymania”.

Te najnowsze zarzuty dotyczące wątpliwej etyki dziennikarskiej mogą również wywrzeć trwałe wrażenie w redakcji, która już chwieje się po ślepym usunięciu swojej redaktor naczelnej, Sally Buzbee. Zarzuty mogą również odbijać się na reputacji gazety jako wzorca amerykańskiego dziennikarstwa.

Warto przeczytać!  Latynoscy Demokraci sprzeciwiają się ustępstwom prezydenta Bidena w rozmowach granicznych

Stowarzyszenie Dziennikarzy Zawodowych, które reprezentuje około 7 000 członków w całym kraju i którego standardy dziennikarskie są uznawane w wielu redakcjach, ostrzega dziennikarzy w swoim Kodeksie Etyki: „Nie płać za dostęp do wiadomości”.

Chociaż SPJ nie odnosi się wyraźnie do hakowania jako sposobu gromadzenia wiadomości, radzi dziennikarzom, aby „unikali tajnych lub innych tajnych metod gromadzenia informacji, chyba że tradycyjne, otwarte metody nie dostarczą informacji istotnych dla opinii publicznej”, ale ostrzega, że ​​„pogoń za wiadomościami nie jest pozwoleniem na arogancję lub nieuzasadnioną natrętność”.

Nowe oskarżenia pojawiają się, gdy Lewis próbuje odeprzeć powracające zarzuty dotyczące jego udziału w tuszowaniu skandalu związanego z włamaniami do telefonów w Wielkiej Brytanii, w którym wielokrotnie zaprzeczał popełnienia przestępstwa. Lewis powiedział wcześniej, że jego rola w skandalu polegała na wykorzenianiu problematycznych zachowań.

Rzecznik „Washington Post” powiedział CNN Lewis odmówił komentarza.

Źródło Washington Post posiadające wiedzę na temat wewnętrznych spotkań gazety w zeszłym tygodniu powiedziało CNN, że Lewis powiedział pracownikom „jego rola jako wydawcy polega na tworzeniu środowiska dla świetnego dziennikarstwa oraz zachęcaniu i wspieraniu go, że nigdy nie będzie ingerował w dziennikarstwo i że bardzo jasno określił granice, których nie należy przekraczać”.

Trwający dziesięć lat skandal ogarnął tabloid News of the World prawicowego potentata medialnego Ruperta Murdocha, a w ostatnich latach powrócił na nowo w wyniku nowego pozwu złożonego przez księcia Harry’ego i osobistości z Hollywood, w tym Guya Ritchiego i Hugh Granta. W czasie kontrowersji wokół News of the World Lewis był dyrektorem wyższego szczebla w Murdoch’s News Corporation.

Warto przeczytać!  Co widzi Lula

Jednak w ostatnich tygodniach po Lewisie posypała się kaskada roszczeń, głównie dotyczących rzekomych prób zatajenia historii na temat jego powiązań z tuszowaniem sprawy. Na początku tego miesiąca „New York Times” po raz pierwszy doniósł, że Lewis, który 2 stycznia objął stery w „Washington Post”, pokłócił się z Buzbee w związku z opublikowaniem w maju artykułu, w którym wymieniono go w związku ze skandalem, chociaż rzecznik Lewisa zaprzeczył Według NPR naciskał na Buzbee, aby uchylił artykuł.

Buzbee nagle opuścił firmę na początku tego miesiąca. Kilka dni później reporter NPR powiedział, że Lewis zaproponował mu wywiad w zamian za uchylenie mającego się ukazać artykułu na temat skandalu.

„Washington Post” nie odpowiedział CNN w sprawie tych zarzutów.

Rzecznik Lewisa powiedział dziennikowi „New York Times” na początku tego miesiąca, kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, że „kiedy był prywatnym obywatelem przed dołączeniem do The Washington Post, odbył nieoficjalną rozmowę z pracownikiem NPR na temat opublikowanej przez niego historii. ” Rzecznik dodał, że wszelkie prośby o rozmowę po jego dołączeniu do „Washington Post” były „rozpatrywane za pośrednictwem normalnych kanałów komunikacji korporacyjnej”.

Warto przeczytać!  W raporcie ONZ znajdują się „przekonujące” informacje, że zakładnicy w Gazie zostali zgwałceni

Odejście Buzbee najwyraźniej jeszcze bardziej osłabiło władzę Lewisa nad jego newsroomem. Wielu pracowników Post, którzy rozmawiali z CNN, opisało spadek morale. „Naprawdę jest tak źle, jak nigdy dotąd” – powiedział na początku tego miesiąca jeden z pracowników, zauważając, że „Washington Post” miał już „trudne okresy”, ale burzliwa atmosfera panująca nad gazetą jest bezprecedensowa.

W środowej opinii dla Guardiana Sullivan napisał, że zwolnienie Lewisa i znalezienie nowego dyrektora generalnego to „najczystsze i najlepsze posunięcie”, jakie mógł wykonać właściciel „Washington Post”, Jeff Bezos. Naleganie Lewisa na tłumienie doniesień na jego temat „zmotywowało kilka organizacji informacyjnych do głębszego spojrzenia na jego przeszłość; możliwe, że jakieś nowe rewelacje sprawią, że jego pozycja lidera Poczty stanie się jeszcze bardziej nie do utrzymania i wymusi rękę Bezosa” – dodała.

Sullivan napisała również w swoim artykule, że Lewis mógłby spróbować naprawić zaufanie zarówno w redakcji, jak i poza nią, potwierdzając, że nie przekroczy żadnych granic etycznych i powtarzając swoje zaangażowanie w zapewnienie pracownikom „prawdziwej niezależności redakcyjnej”. Mógłby także popracować nad przywróceniem na stanowisko niezależnego redaktora publicznego lub rzecznika praw obywatelskich – ze stanowiska, z którego „Washington Post” zrezygnował ponad dziesięć lat temu – który nadzorowałby wdrażanie przez gazetę zasad etyki dziennikarskiej.


Źródło