Polska

Dziecko z Bergen-Belsen rozwiązuje trwającą całe życie zagadkę po zidentyfikowaniu ojca polskiego ruchu oporu

  • 30 kwietnia, 2024
  • 10 min read
Dziecko z Bergen-Belsen rozwiązuje trwającą całe życie zagadkę po zidentyfikowaniu ojca polskiego ruchu oporu


Stuarta Dowella

Żydówka urodzona w obozie Bergen-Belsen, której matka uciekła z getta warszawskiego, w końcu rozwiązała trwającą całe życie zagadkę tożsamości ojca, odkrywając, że był on bohaterem ruchu oporu Armii Krajowej, który został ranny w Powstanie Warszawskie.

Podczas niezwykłej wyprawy obejmującej dziesięciolecia i kontynenty mieszkająca w Izraelu Elana Milman pod koniec marca tego roku w końcu odnalazła swoją polską rodzinę dzięki połączeniu nowoczesnej technologii DNA i tradycyjnej pracy detektywa genealogicznego.

Elana dowiedziała się, że jej ojciec nie tylko był Polakiem-katolikiem, ale ma także przyrodniego brata, 72-letniego Juliusza Gorzkosia z okolic Sierpca w Polsce.

Wyczekiwane pierwsze bezpośrednie spotkanie miało odbyć się na początku tego miesiąca w Warszawie, ale zostało pokrzyżowane przez konflikt na Bliskim Wschodzie, który uniemożliwił Elanie lot z Tel Awiwu.

Elana ze swoimi adopcyjnymi rodzicami, Huldą i Eliezerem Rosenfeldami

Elana spędziła całe życie na układaniu zagadki tożsamości swoich rodziców po tym, jak jako dziecko odkryła, że ​​została adoptowana. Wiele lat temu odnalazła matkę w Kanadzie i wierzyła, że ​​jej życie dobiegnie końca, a ona nie dowie się, kim był jej biologiczny ojciec.

Po tym, jak opowiedziała o tym żalu w wywiadzie medialnym promującym jej autobiografię, badacze z internetowego serwisu genealogicznego MyHeritage postawili sobie wyzwanie odnalezienia jej ojca.

Korzystając z testów DNA, bogatej już bazy danych oraz staroświeckiej pracy detektywistycznej, udało im się ustalić, że jej ojcem był Polak o imieniu Eugeniusz Gorzkoś, którego doświadczenia wojenne sprawiły, że znalazł się w niewoli niemieckiej.

Eugeniusz Gorzkoś. Źródło zdjęcia: Muzeum Powstania Warszawskiego

To właśnie tam w 1947 roku skrzyżowała się jego droga z matką Elany, Franciszką, choć dokładna lokalizacja, podobnie jak wiele szczegółów tej historii, prawdopodobnie nigdy nie będzie znana.

Elana była młodą dziewczyną mieszkającą w kibucu w północnym Izraelu, kiedy po raz pierwszy dowiedziała się, że została adoptowana. „Pewnego wieczoru, gdy miałam sześć lat, jedno z dzieci ze wspólnego dormitorium w kibucu powiedziało: «W tym pokoju jest ktoś, kogo rodzice nie są ich prawdziwymi rodzicami»” – powiedziała Elana.

W następnym oddechu dziecko wskazało na Elanę i powiedziało: „To ty”.

Jej adopcyjni rodzice zabrali ją do jej ulubionego miejsca w kibucu, do drzewa morwowego, i powiedzieli jej, że to prawda, ale bardzo ją kochają.

Ciekawość dotycząca jej biologicznej matki oraz pytania dotyczące jej blond włosów i niebieskich oczu nie zniknęły. Kiedy miała 29 lat i była w ciąży z trzecim dzieckiem, oznajmiła swojej adopcyjnej matce, że musi dowiedzieć się, kim naprawdę jest.

Elana w wieku 14 lat ze swoimi adoptowanymi rodzicami w kibucu Merhavia

Dowiedziała się wtedy, że jej biologiczna matka ma na imię Franciszka i urodziła się w Niemczech. Rok później mąż Elany, Dov, inżynier, podczas podróży służbowej przeprowadził pewne badania w Niemczech, w wyniku czego otrzymał fotografię aktu urodzenia Elany Czerwonego Krzyża.

Warto przeczytać!  Prokurator generalny Polski twierdzi, że poprzedni rząd użył oprogramowania szpiegującego przeciwko setkom ludzi

Z tego wynikało, że jej matka nazywała się Franciszka Lewińska, a ojciec Eugeniusz Lewiński. Jak się później okazało, Lewiński to nazwisko fałszywe. Jej miejscem urodzenia było Bergen-Belsen, które od 1947 roku stało się obozem dla przesiedleńców. W akcie urodzenia miała nazwisko Helena Lewińska.

Jak się później okazało, Elana została wkrótce oddana do adopcji i w 1949 roku Franciszka wraz z drugą córką, starszą od Elany, przeprowadziła się do Izraela. Jednak po tym ślad ucichł.

Przełom nastąpił, gdy wpadli na pomysł poszukiwania Franciszki po nazwisku panieńskim Sitten, które widniało w akcie urodzenia.

„Szukaliśmy tego nazwiska w książce telefonicznej i dotarliśmy do osoby w Jaffie o tym samym nazwisku, która pamiętała moją siostrę. Powiedziała, że ​​rodzina mieszkała w Hajfie i że po trzech latach pobytu w Izraelu w okresie surowych oszczędności rodzina przeniosła się do Montrealu w Kanadzie” – powiedziała Elana.

Po emocjonalnym spotkaniu telefonicznym rok później Elana poleciała do Kanady, aby dowiedzieć się więcej o życiu swojej matki. Mówiła, że ​​uciekła z getta warszawskiego i udało jej się przeżyć pod fałszywą tożsamością. Po wojnie trafiła do obozu dla przesiedleńców w Bergen-Belsen, gdzie urodziła się Elana.

Oboje cierpieli na czerwonkę i Elana została zabrana do szpitala. Nie jest jasne, co stało się później, ale ostatecznie organizacja żydowska przyjęła ją jako kandydatkę do adopcji. Wiele lat później, czytając swoje akta adopcyjne, dowiedziała się, że matka oddała ją dobrowolnie, co Elana określiła jako „jak nóż w brzuch”.

„Uciekła z getta warszawskiego tuż przed jego zamknięciem. Przeżyła do wyzwolenia Warszawy, prawdopodobnie dzięki pomocy Żegoty” – powiedziała, odnosząc się do organizacji powołanej przez polski ruch oporu w celu pomocy Żydom. „Myślę, że wcześniej oddała mnie do adopcji, bo chciała, żebym miała lepsze życie” – wyjaśniła.

Warto przeczytać!  Biden oferuje „żelazne” zaangażowanie wobec sojuszników, przeciwstawiając się Rosji (i Trumpowi)

Po ustaleniu, kim była jej biologiczna matka, Elana skupiła się na ojcu. „Kiedy zapytałam ją, kim on jest, otrzymałam wymijającą odpowiedź” – dodała.

Elana przeprowadziła się do Kanady i spędziła czas z matką, a nawet została tam z mężem po śmierci matki i pracowała jako nauczycielka języka hebrajskiego.

Elana Milman na targach książki w Tel Awiwie promująca swoją książkę

Wróciła do Izraela 13 lat temu i zaczęła pisać swoją autobiografię, która ukazała się pod tytułem Kiedy dorośniesz będziesz wiedział. W wywiadzie dla izraelskich mediów udzielonym w momencie premiery książki oświadczyła: „Nie odkryłam prawdziwej tożsamości mojego ojca i nigdy tego nie zrobię”.

Czytał to Gilad Japhet, szef MyHeritage, usługi internetowej umożliwiającej użytkownikom wyszukiwanie i udostępnianie historii swojej rodziny. Poruszony historią Elany, postawił swojemu szefowi badań Roiowi Mandelowi za cel odkrycie tożsamości ojca Elany.

„Zaczęliśmy od testu DNA, który wykazał, że jej ojciec nie był Żydem, ale Europejczykiem ze Wschodu. Następnie skorzystaliśmy z naszej bazy danych i znaleźliśmy dopasowanie z kobietą o imieniu Ola Dolińska, z którą Elana miała 2,3% DNA” – powiedział Roi.

To dopasowanie DNA udowodniło, że Ola i Elana miały wspólnych pradziadków. „Następnie sporządziliśmy mapę wszystkich 8 możliwych zestawów pradziadków i ich potomków. Następnie skupiliśmy się na jednym oddziale powiązanym z Warszawą i szukaliśmy potomka płci męskiej, który żył we właściwym czasie, w odpowiednim wieku i we właściwej okolicy” – dodał Roi.

„Magia wydarzyła się, gdy skrzyżowaliśmy dziewięciu kandydatów z osią czasu i miejscem, w którym Franciszka zaszła w ciążę. Spośród wszystkich wyróżniał się jeden kandydat: Eugeniusz Gorzkoś.”

„Spełnił dokładnie wszystkie kryteria badania. Był we właściwym miejscu, w odpowiednim wieku, a jego DNA pasowało” – powiedział Roi. Wkrótce w muzeum Powstania Warszawskiego badacze odnaleźli kartę przesiedleńców Eugeniusza i jego biografię. Podobieństwo, zwłaszcza do wnuka Elany, było niesamowite.

Warto przeczytać!  Baraże Euro 2024: Rob Page mówi, że Walia będzie gotowa na swój ważny mecz z Polską | Wiadomości piłkarskie

Po wojnie Eugeniusz Gorzkoś był także przesiedleńcem w Niemczech. Wcześniej służył w tajnych Szarych Szeregach, był torturowany przez gestapo na Pawiaku za kolportaż podziemnych gazet w Warszawie, później został sierżantem plutonu Armii Krajowej walczącej w Powstaniu Warszawskim.

W czasie walk został ranny w ataku na baterię przeciwlotniczą, którą Niemcy ostrzeliwali brytyjskie samoloty zrzucające zaopatrzenie dla powstańców. Po upadku powstania został wywieziony do obozu jenieckiego pod Stuttgartem, gdzie jako wysiedleniec przebywał w Niemczech do 1949 roku.

Dowód osobisty Eugeniusza Gorzkosia

Nie jest jasne, gdzie dokładnie Eugeniusz spotkał się i spędził czas z Franciszką. Stuttgart jest oddalony o kilkaset kilometrów od Bergen-Belsen. Wiadomo jednak, że gdzieś w Niemczech, po zakończeniu wojny, ich drogi się skrzyżowały.

Ostatnim elementem układanki, który miał zamknąć krąg i zapewnić Elanie zamknięcie, którego tak bardzo pragnęła, było odnalezienie jej najbliższych żyjących krewnych ze strony ojca.

Badacz MyHeritage w Polsce dowiedział się, że Eugeniusz miał w Polsce dwójkę dzieci, Ewę i Juliusza, przy czym ten ostatni przeszedł test DNA, który wykazał, że on i Elana byli przyrodnim bratem i siostrą.

Juliusz przez całe życie pracował jako lekarz weterynarii, a jednocześnie był zastępcą burmistrza powiatu sierpeckiego. Niedawno startował w wyborach samorządowych na burmistrza Szczutowa na Mazowszu, choć nie został wybrany.

Juliusz Gorzkoś – dzięki uprzejmości Juliusza Gorzkosia

Juliusz opowiadał: „O moim ojcu nie wiedziałem zbyt wiele, bo zmarł 58 lat temu, byłem jeszcze dzieckiem. Wiem tylko, że walczył w powstaniu warszawskim, został ranny w łokieć i został zesłany do obozu w Niemczech, które później weszły w skład strefy brytyjskiej.

„Obóz w Bergen-Belsen został wyzwolony przez Amerykanów i zamieniony na obóz przejściowy, a tam był jego ojciec Eugene i jego dwaj bracia. Musiał tam spotkać Franciszkę.”

Chociaż nie mają wspólnego języka, ich pierwsze emocjonalne spotkanie odbyło się online na platformie Zoom. Elana odkryła, że ​​istniało nie tylko oczywiste podobieństwo fizyczne, ale istniały także inne podobieństwa rodzinne, w tym miłość do skrzypiec i śpiewu.

Elana i Juliusz nadal planują spotkanie w Warszawie, ale nie ustalili jeszcze daty.


Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, która utrzymuje się z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy zrobić tego, co robimy.


Zdjęcie główne: Eugeniusz Gorzkoś; Kredyt zdjęciowy: Muzeum Powstania Warszawskiego

Wszystkie obrazy w artykule: MyHeritage (o ile nie zaznaczono inaczej)

Stuarta Dowella jest niezależnym dziennikarzem mieszkającym w Warszawie. Pisze o polskiej kulturze i historii, a jego artykuły ukazywały się zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii




Źródło