Dzień Maja 2024: Pracownicy i aktywiści wzywają do większych praw pracowniczych
STANBUL (AP) – Pracownicy, aktywiści i inne osoby z Europy, Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji wyszli w środę na ulice, aby uczcić Dzień Majowy protestami przeciwko globalnej presji rosnących cen i wezwaniami do większych praw pracowniczych. Zawodowiec- palestyński nastroje też były widoczne.
Policja w Stambule użyła gazu łzawiącego i wystrzeliła gumowe kule, aby rozproszyć tysiące ludzi, którzy próbowali przedrzeć się przez barykadę i dotrzeć na główny plac Taksim wbrew rządowemu zakazowi obchodzenia w tym miejscu Święta Pracy. Co najmniej 30 osób, głównie członków partii lewicowej, zostało wcześniej zatrzymanych za próbę przełamania kolejnej blokady.
Rząd prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana od dawna uznawał, że na Taksim nie można organizować wieców i demonstracji ze względów bezpieczeństwa, ale plac ma dla związków zawodowych wartość symboliczną. W 1977 r. niezidentyfikowani napastnicy otworzyli ogień podczas obchodów Pierwszego Maja w Taksim, wywołując panikę i zabijając 34 osoby.
W środę niewielka grupa przedstawicieli związków zawodowych mogła wejść na plac, aby złożyć wieniec pod pomnikiem ofiar.
Dzień Majowy, który przypada 1 maja, obchodzony jest w wielu krajach w celu uczczenia praw pracowniczych. Jest to także okazja do wyrażenia skarg ekonomicznych i żądań politycznych. „Opodatkujcie bogatych” – głosił jeden z banerów w Niemczech.
W Atenach kilka tysięcy protestujących dołączyło do marszów pierwszomajowych, gdy związane z nimi strajki robotnicze zakłócały transport publiczny i krajowe usługi kolejowe w całej Grecji. Największy związek zawodowy w kraju żąda powrotu do rokowań zbiorowych po zniesieniu praw pracowniczych podczas greckiego kryzysu finansowego w latach 2010–2018.
Propalestyńscy protestujący przyłączyli się do wieców, machając gigantyczną flagą palestyńską, maszerując obok greckiego parlamentu. Inni rozwiewali transparenty popierające zwolenników Palestyny protestujących studentów w USA.
„Chcemy wyrazić naszą solidarność ze studentami w Stanach Zjednoczonych, którzy spotykają się z wielkimi represjami w zakresie ich praw i słusznych żądań” – powiedział podczas marszu Nikos Mavrokefalos. „Chcemy wysłać sygnał, że pracownicy mówią „nie” wyzyskowi, „nie” biedzie i „nie” wysokim cenom” – dodał.
W Paryżu protestujący zebrali się na Place de la Republique na marszu pod przewodnictwem głównych francuskich związków zawodowych, domagając się lepszych płac i warunków pracy. Oczekuje się, że grupy propalestyńskie i działacze antyolimpijscy dołączą do marszu przez stolicę Francji, która będzie gospodarzem Letnie Igrzyska w niecałe trzy miesiące.
Związki zawodowe złożyły zawiadomienie o strajku na czas nieokreślony, twierdząc, że wszystkie sektory, w tym szpitale, rozpoczną strajk podczas igrzysk, jeśli francuski rząd nie wypłaci odpowiednich wynagrodzeń osobom zmuszonym do pracy w czasie wakacji.
W Kapsztadzie w Republice Południowej Afryki propalestyńscy demonstranci dołączyli do wydarzeń z okazji Dnia Maja. W stolicy Kenii prezydent William Ruto wezwał do podwyższenia płacy minimalnej w kraju. W Iraku protestujący domagali się podwyżek płac, ponownego otwarcia zamkniętych fabryk i zaprzestania prywatyzacji niektórych przedsiębiorstw.
W Libanie propalestyńskie maszerowanie zmieszało się z robotnikami, żądając zakończenia żałosnego kryzysu gospodarczego. „Politycy nie odczuwają bólu robotników ani warunków ekonomicznych” – powiedział jeden z demonstrantów, Abed Tabbaa.
W Indonezji pracownicy domagali się ochrony pracowników migrujących za granicą i podwyżki płacy minimalnej. Zebrali się w ciasnym otoczeniu policji, skandując hasła przeciwko nowej ustawie o tworzeniu miejsc pracy i poluzowaniu zasad outsourcingu podczas marszu na główny stadion sportowy w Dżakarcie.
W stolicy Korei Południowej tysiące protestujących wykrzykiwały prorobotnicze hasła podczas wiecu, który według organizatorów miał zaostrzyć krytykę tego, co nazywają antypracowniczą polityką prowadzoną przez konserwatywny rząd prezydenta Yoon Suk Yeola.
„W ciągu ostatnich dwóch lat pod rządami rządu Yoon Suk Yeol życie naszych robotników pogrążyło się w rozpaczy” – powiedział w przemówieniu Yang Kyung-soo, przywódca Koreańskiej Konfederacji Związków Zawodowych, dodając: „Przyniesiemy odsunąć ich od władzy dla nas samych”.
Członkowie związku skrytykowali grudniowe weto Yoon wobec ustawy mającej na celu ograniczenie praw firm do dochodzenia odszkodowań za szkody spowodowane strajkami związkowymi. Rząd zapowiedział surowe potraktowanie nielegalnych strajków i zażądanie od związków zawodowych bardziej przejrzystych zapisów księgowych.
W Japonii ponad 10 000 osób zebrało się w centrum Tokio, żądając podwyżek wynagrodzeń, które ich zdaniem mogłyby w wystarczający sposób zrównoważyć wzrost cen. Masako Obata, przywódczyni lewicowej Krajowej Konfederacji Związków Zawodowych, stwierdziła, że malejące płace pogłębiają dysproporcje w dochodach.
W stolicy Filipin setki pracowników i działaczy lewicowych maszerowało, żądając podwyżek płac i bezpieczeństwa pracy w obliczu gwałtownie rosnących cen żywności i ropy. Siły policyjne powstrzymały ich przed zbliżeniem się do pałacu prezydenckiego.
Kierowcy dołączyli do protestu i wezwali rząd do zakończenia programu modernizacji, do którego, jak się obawiają, doprowadzi usunięcie ich zniszczonych jeepneyówgłównego środka transportu publicznego, z ulic Manili.
___
Kim relacjonował z Seulu. Wkład w powstanie tego raportu wnieśli dziennikarze Associated Press Derek Gatopoulos w Atenach, Niniek Karmini w Dżakarcie, Suzan Fraser w Ankarze w Turcji, Mari Yamaguchi w Tokio i VJ Basilio Sepe w Manili.