Filmy

Dzień Świstaka został starannie zaplanowany, z wyjątkiem jednej zaimprowizowanej sceny

  • 15 kwietnia, 2024
  • 4 min read
Dzień Świstaka został starannie zaplanowany, z wyjątkiem jednej zaimprowizowanej sceny


Panuje założenie, zwłaszcza obecnie, w epoce kręcenia filmów po Juddzie Apatowie, że komedie to wielkie festiwale improwizacji. Gotowy scenariusz jest fajny i w ogóle, ale kiedy zbierzesz grupę zabawnych ludzi, nie możesz pozwolić im wywołać burzy; zapewnij sobie wiele opcji podczas montażu i pod warunkiem, że obsada przyniesie grę A, w końcu znajdziesz najzabawniejszą możliwą wersję swojego filmu. To komedia Cassavetes!

Jest to oczywiście nonsens. Chociaż wielcy aktorzy są w stanie ulepszyć scenę dzięki nagłemu przypływowi inspiracji – czy to dramatycznej, czy komediowej – nie wkraczasz do produkcji z gołym szablonem w nadziei, że twoja obsada będzie codziennie dostarczać inspirujących uderzeń. Planujesz swój film jak cholera, bo musisz zarobić na dniach; Opóźnienia w harmonogramie oznaczają przekroczenie budżetu, a jeśli nie jesteś Stevenem Spielbergiem kręcącym „Szczęki” (a nawet wtedy!), zazwyczaj zwiastuje to kłopoty.

Mimo to niektórzy zakładają, że pewne legendy komedii są chaotycznymi autorami najlepszych momentów w ich filmach, ponieważ przeszli najwyższej klasy szkolenie w zakresie improwizacji lub przeszli ze stand-upu. Richard Pryor, Lily Tomlin i Eddie Murphy wydają się mieć niewyczerpane pokłady kreatywności – i cóż, rzeczywiście ją mają. Działają jednak według ścisłych parametrów scenariusza i wybierają swoje spoty. Weźmy na przykład Billa Murraya. Umieść go przed kamerą, a będzie genialny. Ale nawet ten notorycznie niesforny wykonawca trzyma się scenariusza. Było to szczególnie widoczne podczas kręcenia „Dnia świstaka”, gdzie komedia wyrasta z irytacji meteorologa Phila Connorsa w obliczu nieustannych powtórzeń. Murray musiał zagrać tę rolę tak, jak napisano.

Warto przeczytać!  Słabo oceniany horror Michelle Rodriguez z 2006 roku doczeka się remake'u

Większość czasu. Był co najmniej jeden wyjątek.

Ned Ryerson, piekielny sprzedawca ubezpieczeń

Podczas pytań i odpowiedzi „Dnia Świstaka” na Turner Classic Film Festival w 2023 r. Stephen Tobolowsky powiedział moderatorowi Benowi Mankiewiczowi, że Murray trzymał się scenariusza niemal w każdej scenie, w której sprzedawca ubezpieczeń Tobolowsky’ego i były znajomy Connorsa, Ned Ryerson, z irytacją nawiązuje rozmowę z mizantropijną osobowością telewizyjną. Ich pierwsza interakcja kończy się, gdy zirytowany Connors schodzi z chodnika do kałuży.

Według Tobolowsky’ego (który nagrał doskonały, długotrwały podcast dla /Film) jedynym nierozwiązanym elementem sceny podczas kręcenia była pogoda. Czy byłby to dzień słoneczny, śnieżny, czy gdzieś pomiędzy? Biorąc pod uwagę, że film kręcili w marcu w Chicago, jeden dzień może być wiosenny, a inny zimowym i wietrznym piekłem.

Kręcili w najróżniejszych warunkach, ale reżyser Harold Ramis ostatecznie zdecydował, że niekończący się 2 lutego Connorsa powinien być ponurym dniem, pasującym do nastroju jego bohaterów. I właśnie jednego z tych ponurych dni Murray zdecydował się zaskoczyć Tobolowsky’ego najbardziej nieoczekiwanym gestem.

„Myślę, że w grę wchodziły brudne sztuczki”

Scena zaczęła się jak każda inna. Ned zauważa Phila po drugiej stronie ulicy i podbiega, aby go przywitać. Tym razem Murray osiągnął 180. Jak Tobolowsky powiedział Mankiewiczowi:

„Myślę, że w grę wchodziły nieprzyzwoite sztuczki. To scena, w której Bill przytula mnie na ulicy. Tego nie było w scenariuszu. Gdzie: „Ned, jesteś później zajęty?” Wszystko to zmyślono. Harold Ramis miał kamery – może Harold o tym wiedział, ale ja nie miałem pojęcia. Więc skonfigurował kamery i zrobiliśmy to za jednym razem, a Harold Ramis powiedział: „Myślę, że nam się to uda. mieć to.'”

Trzeba przyznać, że Tobolowsky zareagował na odwrót Murraya swoim własnym. Kiedy Murray nie chce wyrwać się z uścisku, Tobolowsky wyrywa się z jego objęć i mówi, że musi iść, po czym ucieka. To umiejętnie rozegrany moment, który procentuje, gdy ostatniego dnia Phila w zawieszeniu dowiadujemy się, że wykupił od Neda mnóstwo ubezpieczeń.

Warto przeczytać!  Wesley Snipes reaguje na niepowodzenia związane z ponownym uruchomieniem ostrza

Murray mógł dodać inne niestandardowe dodatki w innych scenach z innymi aktorami, ale przypomina to, że nawet doświadczony, niezwykle pewny siebie, czasami gburowaty mistrz komedii wie, że może ufać materiałowi w takiej formie, w jakiej został napisany. W ten sposób zagrał główną rolę w jednej z najwspanialszych komedii, jakie kiedykolwiek powstały.


Źródło