Świat

Dziesiątki niemowląt, małych dzieci i dzieci, uwięzionych przez walki w Sudanie, zmarło w sierocińcu w Chartumie

  • 31 maja, 2023
  • 7 min read
Dziesiątki niemowląt, małych dzieci i dzieci, uwięzionych przez walki w Sudanie, zmarło w sierocińcu w Chartumie


CAIRO (AP) – Co najmniej 60 niemowląt, małych dzieci i starszych dzieci zginęło w ciągu ostatnich sześciu tygodni, uwięzionych w strasznych warunkach w sierocińcu w stolicy Sudanu, gdy szalały walki poza.

Większość zmarła z braku pożywienia i gorączki. Dwudziestu sześciu zmarło w ciągu dwóch dni w weekend.

Zakres cierpienia dzieci ujawnił się na podstawie wywiadów z ponad tuzinem lekarzy, wolontariuszy, urzędników służby zdrowia i pracowników sierocińca Al-Mayqoma. Associated Press przejrzała także dziesiątki dokumentów, zdjęć i filmów pokazujących pogarszające się warunki w obiekcie.

Wideo zrobione przez pracowników sierocińca pokazuje ciała dzieci ciasno zawiniętych w białe prześcieradła czekające na pochówek. W innym materiale dwa tuziny małych dzieci w samych pieluchach siedzi na podłodze pokoju, wiele z nich zawodzi, gdy kobieta niesie dwa metalowe dzbanki z wodą. Inna kobieta siedzi na podłodze, odwrócona tyłem do kamery, kołysząc się w przód iw tył i najwyraźniej tuląc dziecko.

Pracownik sierocińca wyjaśnił później, że maluchy zostały przeniesione do dużego pokoju po tym, jak pobliski ostrzał pokrył inną część obiektu dużym pyłem w zeszłym tygodniu.

„Sytuacja jest katastrofalna” – powiedział w rozmowie telefonicznej Afkar Omar Moustafa, wolontariusz z sierocińca. „To było coś, czego oczekiwaliśmy od pierwszego dnia (walki)”.

Wśród zabitych były niemowlęta w wieku zaledwie trzech miesięcy, zgodnie z aktami zgonu, a także czterech urzędników sierocińca i pracownicy organizacji charytatywnych, którzy obecnie pomagają tej placówce.

Szczególnie tragiczny był weekend, w którym zginęło 14 dzieci w piątek i 12 w sobotę.

Wywołało to alarm i oburzenie w mediach społecznościowych, a lokalna organizacja charytatywna była w stanie dostarczyć żywność, lekarstwa i mleko modyfikowane do sierocińca w niedzielę, z pomocą agencji ONZ ds. dzieci, UNICEF i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.

Warto przeczytać!  Palestyńscy Amerykanie na Zachodnim Brzegu domagają się działań w sprawie przemocy ze strony osadników

Pracownicy sierocińca ostrzegli, że więcej dzieci może umrzeć i wezwali do ich szybkiej ewakuacji z rozdartego wojną Chartumu.

Bitwa o kontrolę nad Sudanem wybuchła 15 kwietnia, stawiając sudańskie wojsko pod dowództwem gen. Abdela-Fattaha Burhana przeciwko paramilitarnym Siłom Szybkiego Wsparcia dowodzonym przez gen. Mohammeda Hamdana Dagalo.

Walki zamieniły Chartum i inne obszary miejskie w pola bitew. Wiele domów i infrastruktury cywilnej zostało splądrowanych lub uszkodzonych przez zabłąkane pociski i kule.

Walki spowodowały ciężkie straty wśród ludności cywilnej, zwłaszcza dzieci. Według Sudańskiego Syndykatu Lekarskiego, który śledzi ofiary cywilne, od 15 kwietnia zginęło ponad 860 cywilów, w tym co najmniej 190 dzieci, a tysiące innych zostało rannych. Kwota prawdopodobnie będzie dużo wyższa.

Ponad 1,65 miliona ludzi uciekło do bezpieczniejszych obszarów w Sudanie lub przedostało się do sąsiednich krajów. Inni pozostają uwięzieni w swoich domach, nie mogąc uciec, gdy kurczą się zapasy żywności i wody. Starcia zakłóciły również pracę grup humanitarnych.

Według UNICEF ponad 13,6 miliona dzieci pilnie potrzebuje pomocy humanitarnej w Sudanie, w porównaniu z prawie 9 milionami przed wojną.

Według danych uzyskanych przez AP, od poniedziałku w sierocińcu było co najmniej 341 dzieci, w tym 165 niemowląt w wieku od jednego do sześciu miesięcy i 48 w wieku od siedmiu do 12 miesięcy. Pozostałe 128 dzieci było w wieku od jednego do 13 lat.

Wśród przebywających w sierocińcu było dwa tuziny dzieci odesłanych ze szpitali w Chartumie po wybuchu walk. Szpitale, w których dzieci otrzymywały zaawansowane leczenie, musiały zostać zamknięte z powodu braku prądu lub pobliskiego ostrzału, powiedziała Heba Abdalla, która dołączyła do sierocińca jako dziecko, a teraz jest tam pielęgniarką.

Warto przeczytać!  „Odrażający”: USA ganią izraelską uwagę na palestyńskiej wiosce | Wiadomości o konflikcie izraelsko-palestyńskim

Rzecznicy wojska, RSF, ministerstwa zdrowia i ministerstwa rozwoju społecznego, które nadzoruje sierociniec, nie odpowiedzieli na prośby o komentarz na temat sierocińca.

Sytuacja była szczególnie wstrząsająca w pierwszych trzech tygodniach konfliktu, kiedy walki były najcięższe. W pewnym momencie dzieci zostały przeniesione na pierwsze piętro, z dala od okien, aby uniknąć trafienia przypadkowym ogniem lub odłamkami, powiedziała inna pielęgniarka, znana jako Siostra Teresa.

„Wyglądało to jak więzienie… wszyscy byliśmy jak więźniowie, którzy nie mogli nawet spojrzeć przez okno. Wszyscy byliśmy uwięzieni – powiedziała.

Abdalla powiedział, że w tym okresie żywność, lekarstwa, preparaty dla niemowląt i inne zapasy zmalały, ponieważ opiekunowie nie mogli wyjść i szukać pomocy.

„Przez wiele dni nie mogliśmy znaleźć niczego, czym moglibyśmy je nakarmić” — powiedział Abdalla. „Oni (dzieci) cały czas płakali, bo byli głodni”.

Ponieważ placówka stała się niedostępna, liczba pielęgniarek, niań i innych opiekunów spadła. Wielu opiekunów było uchodźcami z Etiopii, Erytrei lub Sudanu Południowego, którzy uciekli przed walkami, jak setki tysięcy innych, powiedział Abdalla.

„Ostatecznie mieliśmy jedną lub dwie nianie obsługujące 20 lub więcej dzieci, w tym dzieci niepełnosprawne” — powiedział Moustafa, wolontariusz.

Dzieci zaczęły umierać. Na początku było od trzech do sześciu zgonów tygodniowo, potem liczba ofiar gwałtownie wzrosła, powiedziały pielęgniarki. Szczyt nastąpił w piątek, z 14 zgonami, a następnie 12 w sobotę.

AP uzyskała 11 aktów zgonu dzieci przebywających w sierocińcu, w tym osiem datowanych na niedzielę i trzy na sobotę. We wszystkich zaświadczeniach wymieniono zapaść krążeniową jako przyczynę śmierci, ale wymieniono także inne czynniki, takie jak gorączka, odwodnienie, niedożywienie i brak rozwoju.

Warto przeczytać!  Sposób, w jaki Biden prowadzi wojnę w Izraelu, może zmienić sposób, w jaki postrzegają go wyborcy, twierdzą stratedzy

Jeszcze przed wybuchem walk w sierocińcu brakowało odpowiedniej infrastruktury i wyposażenia – powiedział Moustafa. W każdym pokoju było 20 do 25 dzieci, wiele spało na ziemi. Niemowlęta skulone w różowych metalowych łóżeczkach.

Sierociniec został założony w 1961 roku. Chociaż otrzymuje fundusze od rządu, jest w dużym stopniu uzależniony od darowizn i pomocy lokalnych i międzynarodowych organizacji charytatywnych.

Sierociniec trafił na pierwsze strony gazet w przeszłości, ostatnio w lutym 2022 r., kiedy co najmniej 54 dzieci zgłoszono śmierć w mniej niż trzy miesiące. W tym czasie aktywiści uruchomili internetowy apel o pomoc, a wojsko wysłało pomoc żywnościową i inną pomoc.

Rządowy obiekt mieści się w trzypiętrowym budynku z placem zabaw w dzielnicy Daym w centrum Chartumu. Według pracowników i niezależnego fotografa współpracującego z AP, który mieszka w pobliżu sierocińca, w okolicy toczyły się jedne z najbardziej zaciekłych walk, a zabłąkane pociski i kule trafiały w pobliskie domy i inną infrastrukturę cywilną.

Wiadomość o śmierci wywołała oburzenie opinii publicznej, a aktywiści zaapelowali o pomoc dla dzieci.

Nazim Sirag, aktywista, który kieruje lokalną organizacją charytatywną Hadhreen, podjął starania, aby zapewnić wolontariuszy i zaopatrzenie sierocińca.

Powiedział, że od niedzieli do placówki dociera żywność, lekarstwa i preparaty dla niemowląt. Organizacja charytatywna naprawiła również sprzęt, linie elektryczne i zapasowy generator.

Sirag powiedział, że sytuacja pozostaje trudna, a pracownicy sierocińca wezwali do wywiezienia dzieci z Chartumu. W przeciwnym razie, powiedział Abdalla, „nie wiesz, co stanie się jutro”.


Źródło