Świat

Dziesiątki rosyjskich najemników zginęło w zasadzce rebeliantów w Mali, co jest ich najgorszą stratą w Afryce

  • 29 lipca, 2024
  • 7 min read
Dziesiątki rosyjskich najemników zginęło w zasadzce rebeliantów w Mali, co jest ich najgorszą stratą w Afryce




CNN

Wideo jest równie triumfalne, co makabryczne. Bojownicy rebeliantów z karabinami przewieszonymi przez ramiona kroczą pomiędzy ponad tuzinem ciał rozrzuconych na piasku i skałach. Poza kamerą słychać odgłosy strzałów.

Scena pochodzi z innej bitwy na rozległych pustyniach północnego Mali – z tą różnicą, że tym razem ofiarami byli Rosjanie. Pod koniec filmu kamera przesuwa się na brodatego białego mężczyznę leżącego na ziemi, najwyraźniej błagającego o litość.

Inne wideo pokazuje kilku białych mężczyzn, wciąż żywych, klęczących pośród wraku pojazdu, gdy otaczają ich partyzanci. Pickup z bojownikami zbliża się do mężczyzn, gdy inni kopią ich w głowę.

Najemnicy rosyjscy zostali prawdopodobnie zaatakowani, gdy towarzyszyli malijskim wojskom rządowym podczas patrolu w pobliżu granicy z Algierią. Jest to rozległy, niegościnny region, w którym od dawna działają dżihadyści i grupy Tuaregów.

Do ataku przyznała się grupa rebeliantów Tuaregów wraz z powiązaną z Al-Kaidą w Sahelu grupą JNIM (Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin). Znani z doraźnej współpracy, najwyraźniej współpracowali, aby złapać rosyjski konwój.

JNIM twierdził w niedzielę, że „skomplikowana zasadzka” zniszczyła konwój, zabijając 50 Rosjan i kilku żołnierzy malijskich, i opublikował nagrania pokazujące kilka płonących pojazdów, a także dziesiątki ciał w okolicy. Rzecznik bojowników tuareskich powiedział, że podczas bitwy schwytano również kilku żołnierzy malijskich i rosyjskich bojowników.

Według niektórych nieoficjalnych kanałów rosyjskiego Telegramu, zginęło aż 80 Rosjan.

Oznaczałoby to zdecydowanie największą porażkę rosyjskich sił paramilitarnych od kilku lat działających w Afryce, gdyż Kreml stara się wykorzystać siły zastępcze, aby podważyć wpływy Zachodu w Sahelu i środkowej Afryce oraz wesprzeć niestabilne reżimy.

W poniedziałek doszło do niezwykłego zwrotu akcji, gdy pewien ukraiński urzędnik stwierdził, że Kijów przekazał bojownikom informacje wywiadowcze.

Warto przeczytać!  Lot F-16 na Ukrainę zajmie trochę czasu – POLITICO

Andrij Jusow, przedstawiciel Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), powiedział w ukraińskiej telewizji, że „rebelianci otrzymali niezbędne informacje, które umożliwiły przeprowadzenie udanej operacji wojskowej przeciwko rosyjskim zbrodniarzom wojennym”.

„Na razie nie będziemy omawiać szczegółów, ale wkrótce będzie ich więcej” – dodał Jusow.

Kanały telewizyjne powiązane z Grupą Wagnera, prywatną firmą wojskową działającą w Afryce, która obecnie wchodzi w skład tego, co rosyjskie Ministerstwo Obrony nazywa Korpusem Afrykańskim, podały, że początkowo jej myśliwce zadały bojownikom ciężkie straty.

Jednak bojownicy przegrupowali się i dowództwo Wagnera „podjęło decyzję o przerzuceniu dodatkowych sił na teren walk”.

W trwającej od czwartku do soboty bitwie dżihadyści zwiększyli liczbę masowych ataków, „używając ciężkiej broni, bezzałogowych statków powietrznych” [drones] i pojazdy służące do samobójstw” – według jednego z kont na Telegramie powiązanego z Wagnerem.

Ostatni komunikat radiowy rosyjskiego kontyngentu – w sobotę późnym wieczorem – brzmiał: „Zostało nas trzech, walczymy dalej” – podała stacja.

Według drugiego kanału Wagnera, wśród poległych w bitwie był dowódca Siergiej Szewczenko.

Wśród ofiar śmiertelnych, według doniesień kilku rosyjskich kanałów Telegram, znalazł się także jeden z najpopularniejszych rosyjskich blogerów o tematyce wojskowej, Nikita Fedjanin, którego kanał Grey Zone ma ponad pół miliona subskrybentów.

Śmierci Fedyanina nie można niezależnie zweryfikować, ale zdjęcie z miejsca zdarzenia bardzo go przypominało. Długoletni analityk Wagnera powiedział CNN, że kanał Grey Zone przestał być aktualizowany. „Myślę, że ta historia jest prawdziwa; prawdopodobnie umarł”.

Były dowódca zaatakowanego kontyngentu powiedział na Telegramie, że zginęło ponad 80 ludzi, a ponad 15 zostało schwytanych. Dowódca – o pseudonimie Rusich – powiedział na Telegramie, że próbował przekazać wiadomość rosyjskiemu Ministerstwu Obrony. „Jestem gotów oddać siebie i wszystkich tych ludzi, którzy są gotowi pójść za mną, całkowicie za darmo, aby uratować chłopaków”.

Warto przeczytać!  Dlaczego górnictwo głębinowe jest kolejnym polem bitwy w transformacji energetycznej

Inne konto w mediach społecznościowych powiązane z Wagnerem mówiło o „ciężkiej, nierównej walce, w wyniku której bohatersko zginęli zarówno nasi wojownicy, jak i malijskie wojsko”. Obiecano, że niezależnie od tego, kto jest wrogiem, „światowy terroryzm, poplecznicy krajów zachodnich czy wściekła ukraińska herezja… wiemy, że rosyjski wojownik z pewnością będzie kontynuował swoją podróż”.

Nie ma możliwości zweryfikowania dokładnej liczby rosyjskich ofiar (niektóre rosyjskie kanały podają, że liczba ofiar śmiertelnych nie była tak wysoka jak 80), ani liczby zabitych żołnierzy malijskich. Malijskie siły zbrojne poinformowały w piątek, że zginęło tylko dwóch żołnierzy, ale starcia mają miejsce w regionie, który „pozostaje bastionem koncentracji terrorystów i przemytników wszelkiej maści”.

CNN zwraca się do rosyjskiego Ministerstwa Obrony o komentarz. Korotkov, który współpracuje z londyńskim Dossier Center, zauważył, że „żaden oficjalny organ Federacji Rosyjskiej nie wypowiedział się na ten temat. Ani Ministerstwo Obrony, ani Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ani Kreml nie skomentowały śmierci dziesiątek obywateli Rosji w starciach na kontynencie afrykańskim poza specjalną strefą operacji wojskowej”.

Wagner i inne rosyjskie grupy najemników są przyzwyczajone do strat – w Syrii, Republice Środkowoafrykańskiej, Mozambiku i Mali w ostatnich latach. Wagner PMC straciła setki, a prawdopodobnie tysiące ludzi, zdobywając ukraińskie miasto Bakhmut dwa lata temu. A w Syrii pięć lat temu katastrofalny atak rosyjskich najemników na rafinerię ropy naftowej doprowadził do dziesiątek ofiar.

Ale poza wschodnią Ukrainą rosyjscy najemnicy rzadko ponieśli klęskę na taką skalę.

Warto przeczytać!  Najwyższy przywódca Iranu mówi, że „z zadowoleniem przyjąłby” pełne stosunki dyplomatyczne z Egiptem; włamano się na strony internetowe prezydencji

Pośród wstrząsów w Mali, Republice Środkowoafrykańskiej, Nigrze i Burkina Faso, rosyjskie elementy wspierane przez Kreml wkroczyły, by uzurpować sobie tradycyjne wpływy francuskie, począwszy od Republiki Środkowoafrykańskiej w 2018 r. Reżim wojskowy w Mali zwrócił się do Wagnera wkrótce po przejęciu władzy w 2021 r.

Po śmierci szefa Wagnera, Jewgienija Prigożyna, w tajemniczej katastrofie lotniczej pod Moskwą w zeszłym roku, wielu jego bojowników zostało wcielonych do Rosyjskiego Korpusu Afrykańskiego dowodzonego przez wiceministra obrony Junusa-Beka Jewkurowa.

Jewkurow sporadycznie odwiedzał Mali, a w styczniu Korpus Afrykański poinformował na swoim kanale Telegram o planach zwiększenia liczebności swoich sił w Mali ze 100 do 300 ludzi.

Najnowsze starcia wskazują również na to, że koalicja grup bojowników rośnie w siłę w Mali i poza nim.

Pomiędzy grupami rebeliantów w Sahelu dochodzi do ciągłych zmian sojuszy, ale grupy Tuaregów niekiedy łączą siły z powiązaną z Al-Kaidą w tym regionie organizacją JNIM.

JNIM twierdzi, że w przeszłości atakował kontyngenty Wagnera w Mali. Ostatnio był szczególnie aktywny zarówno w północnym Mali, jak i w kilku częściach zachodniej Afryki. Tylko w zeszłym tygodniu JNIM przyznał się do pięciu ataków w różnych regionach Mali, Nigru i Burkina Faso, według SITE Intelligence Group, która śledzi grupy dżihadystów. Jednym z nich był atak IED na rosyjski pojazd w tym samym regionie Mali, co ostatni niszczycielski atak.

Ponadto w zeszłym tygodniu przeprowadzono rzadki atak na bazę wojskową w północnym Togo, rozszerzając zakres swoich działań.

Jednak to ambitny atak na rosyjsko-malijski konwój w pobliżu granicy z Algierią sprawi, że działalność JNIM stanie się znana znacznie szerszemu gronu odbiorców.


Źródło