Biznes

Dziwny sonda¿, który mo¿e daæ do my¶lenia. Zapytali Polaków, ile wynios³a inflacja. I siê zaczê³o

  • 11 stycznia, 2023
  • 5 min read
Dziwny sonda¿, który mo¿e daæ do my¶lenia. Zapytali Polaków, ile wynios³a inflacja. I siê zaczê³o


43 proc. – tyle wynosi średnie wskazanie Polaków zapytanych o to, ile ich zdaniem wyniosła w Polsce inflacja rok do roku. Sondaż został wykonany przez United Surveys na zlecenie RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”.

Jak dodaje dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, mediana wskazań wyniosła 30 proc. (czyli zdaniem połowy badanych inflacja w Polsce jest wyższa, a według połowy niższa niż 30 proc.), a dominanta aż 50 proc. (czyli najczęściej badani wskazywali na poziom inflacji 50 proc.).

Przypomnijmy, że z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w grudniu inflacja wyniosła 16,6 proc. (rok do roku).

Prezes NBP Adam GlapińskiGlapiński: Natychmiast, kiedy będzie to możliwe, stopy proc. zostaną obniżone

Zobacz wideo
Glapiński wyręczył żonę i poszedł do sklepu: Chleb u mnie w pobliżu kosztuje 2,99!

Dlaczego czujemy, że inflacja jest jeszcze wyższa?

Sondaż z jednej strony można uznać za trochę „dziwny”. Po pierwsze, może sugerować, że dane GUS są niewiarygodne. Tymczasem urząd bada ponad 200 tys. cen, przypisuje im konkretne wagi (to nie tak, że bułki i samochody są tak samo „ważne” w koszyku inflacyjnym) itd. Generalnie robi świetną robotę, żeby wyłapać ten przeciętny wzrost cen towarów i usług w Polsce. Ale że każdy ma przecież jakiś swój własny koszyk dóbr i usług, które kupuje, a poza tym przeciętne gospodarstwo domowe ma jednak np. jedno źródło ogrzewania (a nie prąd, gaz, wêgiel i centralne ogrzewanie na raz – a przecież je wszystkie zbiera we wskaźniku inflacji GUS), to generalnie nasza osobista „inflacja” bywa inna niż ta, którą podaje urząd.

Warto przeczytać!  Getin Noble Bank. Kredyty frankowe.

Mieliśmy już niestety do czynienia w 2022 r. z wyrywkowymi badaniami wzrostów cen w niektórych sklepach, które potem lider PO Donald Tusk określał mianem „prawdziwej inflacji”.

Po drugie – z całym szacunkiem dla nas wszystkich – trudno podejrzewać, aby odpowiedzi na pytanie o poziom inflacji były w pełni miarodajne. Mało kto tak skrupulatnie analizuje swoje wydatki i jest w stanie powiedzieć, że w ciągu roku (a nie np. ostatnich siedmiu albo piętnastu miesięcy) towary i usługi podrożały konkretnie np. o 21,8 proc. To, co działo się z cenami np. w listopadzie 2021 r. oraz lutym 2022 r. zlewa się nam często w jedną całość i ciężko jest dokładnie powiedzieć, co i ile podrożało dokładnie akurat w ostatnim roku. W takiej sytuacji szacujemy, uogólniamy, często przesadzamy. Inna sprawa, że konia z rzędem temu, kto wcześniej za serek płacił 2,19 zł, teraz 2,49 zł, i w głowie liczy o ile procent wzrosła cena tegoż produktu.

Siłą rzeczy pamiętamy też o tych cenach, których zmiana (zwykle wzrost) robi na nas największe wrażenie. Dlatego – co w gruncie rzeczy zrozumiałe – większy wpływ na naszą percepcję drożyzny mają obserwacje, że coś podrożało np. o 50 czy 100 proc., a nie o 10 czy 15 proc. Do tego inflacja jest jednym z najważniejszych społecznych tematów, a to oznacza nawał „paragonów grozy” czy „podwyżek cen gazu o 300 proc.” nawet, jeśli nie są to sytuacje reprezentatywne. To może wzmagać poczucie drożyzny (choć oczywiście nikt nie ukrywa, że inflacja jest wysoka, najwyższa od wielu lat).

Warto przeczytać!  Ten bogatszy tabor kolejowy okazał się najtańszym oferentem, płacącym za zamówienie o wartości 132 592 0130 rupii!

Milionom Polaków rosły też w 2022 r. raty kredytów, które – choć nie liczą się przecież do wskaźnika inflacji – też mogą wzmagać ogólnie poczucie drożyzny. Podobnie jak fakt, że najmocniej drożały w ostatnich miesiącach te towary i usługi, które stanowią największą część naszych wydatków (tj. żywność, energia, paliwa). 

Sklep (zdjęcie ilustracyjne)Inflacja w strefie euro w dół dużo mocniej od prognoz ekonomistów

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Taki sondaż też może mieć swoją wartość

Z drugiej strony, pytanie Polaków o to, ile według nich, czysto subiektywnie, wynosi poziom inflacji, może mieć swoją wartość. Ujawnia bowiem „odczuwaną” inflację i percepcję „drożyzny”. Tymczasem bardzo wiele decyzji podejmujemy nie na podstawie tego, co widzimy w statystykach, ale co czujemy. Czy na jakiś wydatek będzie nas stać? Czy iść do szefa po podwyżkę, a jeśli tak, to jaką? Czy i na jaką podwyżkę czynszu za mieszkanie albo czesnego za przedszkole dziecka powinniśmy się godzić? Czy i o ile próbować podnieść cenę towaru?

Mnóstwo procesów gospodarczo-społecznych może mieć zaszyte w sobie takie subiektywne poczucie drożyzny. Jeśli uważamy, że ceny rosną nie o 16 proc. rocznie, ale o 43 proc., to możemy inaczej ustawiać się w wielu sytuacjach. Takie oczekiwania mogą utrudniać zbijanie inflacji.

Warto przeczytać!  Akcje do obserwowania: RIL, HDFC Bank, Vedanta, IRCTC, Yes Bank

A warto zauważyć też inne dane z sondażu United Surveys. Wynika z nich, że aż 47 proc. Polaków uważa, że inflacja w 2023 r. będzie jeszcze wyższa niż w 2022 r. W spadek wierzy tylko 20 proc., w stabilizację 27 proc.

W „DGP” na problem wysokich oczekiwań inflacyjnych Polaków i ich percepcji drożyzny zwracają uwagę członek RPP Ludwik Kotecki oraz główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski.

Tak widzi aktualną inflację społeczeństwo. Niepokojący jest bardzo duży odsetek respondentów oczekujących w bieżącym roku inflacji wyższej niż w zeszłym. Obniżenie oczekiwań jest warunkiem koniecznym do trwałego obniżenia inflacji

– podkreśla Kotecki.

To nie jest dobra wiadomość z punktu widzenia tego, jak szybko i jakim kosztem możemy obniżyć inflację. W takiej sytuacji bankowi centralnemu trudniej może być osiągnąć cel, tym bardziej że komunikuje, iż zakończył cykl podwyżek i nie widać determinacji do sprowadzenie inflacji do celu w ciągu kilku kwartałów 

– dodaje Borowski.

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina


Źródło