Biznes

e-commerce: inwestycja Amazona w Indiach ma na celu zrekompensowanie strat, a nie wspieranie indyjskiej ekologii: Piyush Goyal

  • 21 sierpnia, 2024
  • 6 min read
e-commerce: inwestycja Amazona w Indiach ma na celu zrekompensowanie strat, a nie wspieranie indyjskiej ekologii: Piyush Goyal


Minister handlu i przemysłu Piyush Goyal w środę zakwestionował ogłoszenie Amazon o inwestycji w wysokości 1 mld USD w Indiach, mówiąc, że amerykański sprzedawca detaliczny nie oddaje żadnej wielkiej usługi indyjskiej gospodarce, ale uzupełnia straty, jakie poniósł w kraju. Powiedział, że ich ogromne straty w Indiach „trącą drapieżnymi cenami”, co nie jest dobre dla kraju, ponieważ wpływa na miliony małych sprzedawców detalicznych.

Przedstawiając raport na temat „Wpływu netto handlu elektronicznego na zatrudnienie i dobrobyt konsumentów w Indiach”, minister ostro skrytykował firmy zajmujące się handlem elektronicznym, kwestionując ich model biznesowy, który negatywnie wpływa na drobnych sprzedawców detalicznych w kraju.

„Kiedy Amazon mówi, że zainwestujemy miliard dolarów w Indiach i wszyscy świętujemy, zapominamy o ukrytej historii, że miliardy dolarów nie trafią na świetne usługi ani na żadną świetną inwestycję wspierającą indyjską gospodarkę. W tym roku ponieśli stratę w wysokości miliarda dolarów w swoim bilansie, musieli ją uzupełnić.

„A jak powstała ta strata, zapłacili 1000 crores rupii profesjonalistom. Nie wiem, kim są ci profesjonaliści… Chciałbym wiedzieć, którzy biegli rewidenci, profesjonaliści lub prawnicy otrzymują 1000 crores rupii, chyba że płacisz wszystkim najlepszym prawnikom, żeby ich zablokowali, żeby nikt nie mógł walczyć z tobą w sprawie” – powiedział minister.

Zastanawiał się, czy strata w wysokości 6000 crore rupii w ciągu jednego roku nie jest oznaką drapieżnych cen, biorąc pod uwagę, że są to tylko platformy e-commerce, a takie firmy nie mogą prowadzić działalności B2C (biznes-konsument).

Warto przeczytać!  Wzrosty indeksów przy minimalnych obrotach

Zgodnie z tą polityką, platforma e-commerce nie może legalnie prowadzić działalności B2C na terenie kraju.

Minister stwierdził, że firmy te przekierowują wszystkie transakcje do jednego podmiotu, aby wykazać, że działają w modelu B2B.

„Jak oni to robią? Czy to nie powinno nas niepokoić” – powiedział. Dodał, że sektor e-commerce ma swoją rolę, ale trzeba „bardzo” ostrożnie i ostrożnie zastanowić się, jaka to rola.

„Jak ta rola może być zorganizowana. Czy polityka cen drapieżnych jest dobra dla kraju?” – zapytał Goyal.

Powiedział też, że firmy zajmujące się handlem elektronicznym podkradają się do drogich produktów o wysokiej marży, które są jedynymi towarami zapewniającymi przetrwanie małym sklepom.

Minister powiedział również, że biorąc pod uwagę szybki rozwój handlu internetowego w kraju, „czy ten masowy rozwój handlu elektronicznego nie spowoduje ogromnych zaburzeń społecznych?”

Przytaczając przykłady krajów zachodnich, Goyal stwierdził, że Europa i Ameryka widzą tego konsekwencje.

„Co się stało z tamtejszymi sklepikami rodzinnymi? Ile z nich przetrwa, dlaczego Szwajcaria do niedawna (tak późno) zezwalała na handel elektroniczny” – powiedział, dodając „…nie życzę sobie, żeby handel elektroniczny zniknął, on tam zostanie”.

Dodał także, że trzeba zwrócić uwagę na wpływ kuchni w chmurze na restauracje i osoby kupujące żywność online.

„Staniemy się krajem kanapowych ziemniaków, oglądających OTT i codziennie jedzących w domu” – powiedział.

Warto przeczytać!  Stuningowany Ursus C-330 miedzy zabytkowymi ciągnikami

Komentując kwestię aptek internetowych, minister powiedział: „Musimy ocenić, co dzieje się z 5 lakh aptek w kraju”.

Wyraził zaniepokojenie faktem, że firmy te sprzedają leki przez Internet.

„W sieci możesz zamówić, co tylko chcesz… to jest powód do obaw” – powiedział Goyal, dodając: „Ile sklepów z telefonami komórkowymi widzisz w kącie i ile było ich 10 lat temu? Gdzie są wszystkie te sklepy z telefonami komórkowymi? Czy tylko Apple czy duży handel detaliczny będzie sprzedawał telefony komórkowe i ich akcesoria?”.

Podkreślił, że Indie nie są rozwiniętym krajem na wzór USA czy Szwajcarii, z wysokim dochodem na mieszkańca, a duża część społeczeństwa potrzebuje działań afirmatywnych i pomocy.

„Oczywiście, nie zaprzeczam, że technologia odegra swoją rolę, technologia jest środkiem do wzmacniania pozycji, innowacji, spełniania wymagań konsumentów, prawdopodobnie czasami bardziej efektywnie, ale musimy zadbać o to, aby rozwijała się w sposób uporządkowany” – powiedział.

Ludzie muszą zrozumieć, że ta łączność i wygoda są zorientowane na obywatela – powiedział, dodając, że w wyścigu o udział w rynku sprzedawców internetowych, którzy rocznie zdobywają 27 procent, „nie spowodujemy ogromnych zakłóceń dla 100 milionów małych sprzedawców detalicznych w całym kraju”.

Amazon India zmaga się z rosnącą konkurencją w Indiach ze strony takich graczy jak Flipkart i Meesho wspieranego przez SoftBank, a także z naporem firm takich jak Blinkit, Swiggy’s Instamart i Zepto, które agresywnie wkraczają na rynek, ponieważ zabiegani konsumenci decydują się na wygodę natychmiastowej dostawy artykułów spożywczych i wielu innych artykułów gospodarstwa domowego.

Warto przeczytać!  kurs euro najsłabszy wobec PLN, bronione 1,07 na wykresie EUR/USD, ponawiamy BUY na złocie

W zeszłym roku Amazon mówił o planach zainwestowania w Indiach kolejnych 15 miliardów dolarów, co zwiększyłoby łączną kwotę inwestycji w tym kraju do 26 miliardów dolarów.

Po spotkaniu z premierem Narendrą Modim podczas jego wizyty w USA w 2023 r. dyrektor generalny Amazona Andy Jassy powiedział: „Miałem bardzo dobrą i produktywną rozmowę z premierem Modim. Myślę, że dzielimy szereg celów.

Amazon jest jednym z największych inwestorów w Indiach. Do tej pory zainwestowaliśmy 11 miliardów USD i zamierzamy zainwestować kolejne 15 miliardów USD, co da nam łącznie 26 miliardów USD. Dlatego z niecierpliwością czekamy na przyszłość partnerstwa”.

Goyal skrytykował również raport, stwierdzając, że nie zgadza się z wynikami badania „Wpływ netto handlu elektronicznego na zatrudnienie i dobrobyt konsumentów w Indiach”.

„Chciałbym całkowicie odciąć się od tego raportu… Nie zgadzam się z żadnym z tych ustaleń… Myślę, że w pogoni za wykazaniem, że nie miało to wpływu na zatrudnienie w Indiach, badacze stracili z oczu nawet statystyki, które opublikowała EY” – powiedział minister.

Mówiąc o wynikach raportu na temat rozwoju handlu elektronicznego w Indiach w ciągu najbliższych 10 lat, powiedział: „Nie uważam za powód do dumy, że połowa naszego rynku może stać się częścią sieci handlu elektronicznego za 10 lat; to powód do obaw”.


Źródło