Świat

Ekskluzywne: Nowy sondaż ujawnił walkę o najbardziej wyrównane wybory w historii Iranu

  • 5 lipca, 2024
  • 9 min read
Ekskluzywne: Nowy sondaż ujawnił walkę o najbardziej wyrównane wybory w historii Iranu


Wraz z nadejściem sezonu wyborczego 2024 w Stanach Zjednoczonych irańscy wyborcy oddali swój głos w ostatniej turze przedterminowego wyścigu prezydenckiego. Newsweek uzyskał ekskluzywne dane z sondaży na temat zaciętej i ryzykownej rywalizacji między reformatorem a pryncypialistą, którzy mogą potencjalnie wpłynąć na kurs poglądów Republiki Islamskiej.

Sondaż, oparty na pięciu falach sondaży przeprowadzonych między 30 czerwca a 4 lipca przez niezależną organizację sondażową VoxNations z siedzibą w Toronto, w których wzięło udział około 800 Irańczyków powyżej 18. roku życia, a margines błędu wynosił od 3,4 do 3,5 procent, wykazał, że konserwatysta o radykalnym podejściu Saeed Jalili ledwo obejmuje prowadzenie w najnowszych wynikach, zdobywając 49 procent głosów.

Według tej samej fali odpowiedzi z 4 lipca, Masoud Pezeshkian, jego rywal i jedyny reformator z sześciu kandydatów, którzy zostali zatwierdzeni przez Radę Strażników i czterech, którzy pozostali w wyścigu, otrzymał 47 procent głosów. Wcześniej był na szczycie w pierwszych czterech sondażach, ale spadł, gdy więcej respondentów wybrało kandydata.

Mimo to 4 procent osób, które odpowiedziały, że są niezdecydowane, nie wiedzą lub nie odpowiedziały, a także 3,5-procentowy margines błędu w najnowszym sondażu, mogą wpłynąć na wynik wyborów w dowolnym kierunku.

„W zaciętym wyścigu między Jalilim a Pezeshkianem żaden z kandydatów nie był w stanie zostać faworytem, ​​a wszystko zależy od tego, czy Pezeshkian będzie w stanie skutecznie wdrożyć swoją kampanię zachęcającą do głosowania w dniu wyborów” – powiedział Amir Farmanesh, dyrektor generalny VoxNations/IranPoll Newsweek„To najbardziej zacięte wybory prezydenckie, jakie kiedykolwiek przeżyła Republika Islamska”.

„W tych wyborach pozycja kandydatów jest znacząco powiązana z frekwencją, a jeśli frekwencja zmieni się w dniu wyborów, głosy kandydatów również mogą się zmienić” — powiedział Farmanesh. „Jeśli wskaźnik frekwencji znacząco wzrośnie w drugiej turze w porównaniu z pierwszą, możemy spodziewać się zmiany między wynikami ankiety a wynikiem wyborów”.

Druga tura wyborów prezydenckich w Iranie: sondaż
Wyniki pięciu fal sondaży dotyczących drugiej i ostatniej tury przedterminowych wyborów w Iranie w 2024 r. przeprowadzonych przez VoxNations i udostępnionych wyłącznie tygodnikowi Newsweek.

Ilustracja Newsweek/Canva

Pezeshkian, parlamentarny przedstawiciel okręgów wyborczych Tabriz, Osku i Azarshahr, który wcześniej pełnił funkcję ministra zdrowia i kardiochirurga, wygrał pierwszą rundę nadzwyczajnego konkursu, który odbył się dokładnie tydzień temu. Minęło 40 dni od przedwczesnej śmierci prezydenta Ebrahima Raisiego i jego otoczenia w wypadku helikoptera w pobliżu granicy z Azerbejdżanem.

Warto przeczytać!  Plakat „Gejowski Chrystus” wywołuje oburzenie w Hiszpanii, niektórzy twierdzą, że wizerunek Jezusa wygląda „homoerotycznie”

Pezeshkian, pierwszy reformator, który pojawił się na karcie do głosowania od 2017 r. i członek znacznej mniejszości etnicznej Azerów w Iranie, zdobył 42,5 proc. głosów w turze 28 czerwca. Jalili, bliski współpracownik Najwyższego Przywódcy Ajatollaha Alego Chameneiego, który sprawuje najwyższą władzę w Republice Islamskiej, zdobył 38,6 proc. głosów.

Tymczasem Mohammad Bagher Qalibaf, konserwatywny spiker parlamentu i były dowódca potężnego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), zebrał 13,8 proc. Duchowny Firebrand i były minister sprawiedliwości Mostafa Pourmohammadi uzyskał tylko 0,8 proc.

Ponieważ żadnemu z kandydatów nie udało się uzyskać 50% głosów wymaganych do wyraźnego zwycięstwa, w piątek odbędzie się druga tura wyborów między Pezeshkianem i Jalilim.

Wybory te stały się jednymi z najbardziej nieprzewidywalnych w 45-letniej historii Republiki Islamskiej i ujawniły podziały w obozie pryncypialnym, szczególnie między Dżalilim a Kalibafem. Podczas gdy miażdżące zwycięstwo radykalnego Raisiego w 2021 r. wcześniej przyniosło najniższą frekwencję w historii rewolucji islamskiej w Iranie po 1979 r., pierwsza tura tegorocznych wyborów do tej pory wykazała jeszcze większe rozczarowanie.

Tylko 40 procent z 61 milionów uprawnionych do głosowania w Iranie wzięło udział w urnach wyborczych w zeszły piątek, mimo przewidywań lepszego wyniku i apeli zarówno Chameneiego, jak i IRGC o dużą obecność wyborców.

Dwóch innych sprawdzonych kandydatów, wiceprezydent Amir Hossein Ghazizadeh Hashemi i burmistrz Teheranu Alireza Zakani, wycofali się z konkursu na rzecz konserwatystów tuż przed pierwszą rundą. Co ciekawe, nie poparli oni wówczas wprost ani Jaliliego, ani Qalibafa, ani Pourmohammediego.

Jalili, były negocjator nuklearny zajmujący wysokie stanowiska w wpływowych organizacjach, takich jak Najwyższa Rada Bezpieczeństwa Narodowego, Rada Rozróżnienia Celowości i Rada Strategiczna ds. Stosunków Zagranicznych, od dawna wyraża sceptycyzm wobec współpracy z Zachodem. Ta niechęć jest jeszcze bardziej wzmocniona przez decyzję USA o jednostronnym wycofaniu się z wielostronnego porozumienia nuklearnego znanego jako Wspólny Kompleksowy Plan Działań (JCPOA) w 2018 r., co doprowadziło do masowych sankcji wobec Republiki Islamskiej i przyspieszenia jej programu nuklearnego.

Warto przeczytać!  Hamas twierdzi, że analizuje izraelską propozycję zawieszenia broni w miarę wzrostu nacisków na zawarcie pokoju

Z drugiej strony Qalibaf wyraził otwartość na rozmowy z Waszyngtonem i jego sojusznikami, ale oficjalne wyniki pokazały, że jego rzekomy pragmatyzm i powiązania z IRGC nie zmobilizowały wystarczającej liczby wyborców, aby przenieść jego kampanię do etapu końcowego. Pourmohammedi, jedyny duchowny na liście, przedstawił jeszcze bardziej ambitny apel o odejście od status quo w Republice Islamskiej, chociaż ostatecznie zdobył najmniejszą liczbę wyborców.

Podczas gdy w całym Iranie trwa liczenie głosów, pojawiają się pytania, jaka część konserwatywnej bazy wyborców Qalibafa może zostać przekierowana na stronę Dżaliliego i czy Pezeshkian zdoła zgromadzić wystarczające poparcie, aby odwrócić stałą tendencję wzrostową Dżaliliego w ciągu ostatniego tygodnia.

„Obecnie obserwujemy wysiłki podejmowane w ostatniej chwili w imieniu kampanii Pezeshkiana, aby zachęcić do głosowania, co, jeśli się powiedzie, może doprowadzić do wyników korzystniejszych dla jego kampanii” – powiedział Farmanesh.

Iran, kandydaci na prezydenta, Pezeshkian i Jalili
Kandydaci na prezydenta Iranu Masoud Pezeshkian (po lewej), reformatorski parlamentarzysta i były minister zdrowia, oraz Saeed Jalili, nieustępliwy były starszy negocjator w sprawie programu nuklearnego, w Teheranie w Iranie.

Vahid Salemi/Plik/AP

Chociaż Pezeshkian i jego otwarte apele o reformy polityki krajowej i zagranicznej początkowo zdobyły największą część głosów irańskich wyborców, konserwatyści coraz bardziej konsolidowali władzę w irańskiej polityce, z Chameneim na czele systemu. Ani Chamenei, ani IRGC nie poparli publicznie żadnego kandydata.

W przemówieniu wygłoszonym w piątek Chamenei, który tego samego dnia oddał swój głos, wyraził pozytywne nastawienie, pomimo rekordowo niskiej frekwencji w głosowaniu 28 czerwca.

Warto przeczytać!  Bogota, Kolumbia: Jedno z najwyżej położonych miast na świecie zaczyna racjonować wodę, ponieważ jej poziom spada do krytycznego poziomu

„Chwała Bogu, to dobry dzień” – powiedział Chamenei. „To dzień, w którym ludzie są obecni i uczestniczą. To dzień, w którym nasi drodzy ludzie aktywnie angażują się w ważną sprawę polityczną kraju, jaką są wybory”.

„Słyszałem, że entuzjazm i zainteresowanie ludzi są większe niż wcześniej” – dodał. „Mam nadzieję, że tak jest. Jeśli tak jest, to jest się z czego cieszyć. Jeśli Bóg pozwoli, nasi drodzy ludzie będą mogli głosować i wybierać najlepszych [candidate].”

Tymczasem Stany Zjednoczone poddały w wątpliwość legalność i znaczenie wyborów w Iranie, a zastępca rzecznika Departamentu Stanu Vedant Patel poddał w wątpliwość wiarygodność oficjalnych danych i możliwość, że wybory te doprowadzą do poważnych zmian na korzyść Iranu.

„Naszym zdaniem wybory w Iranie nie są wolne i uczciwe” – powiedział Patel reporterom w poniedziałek – „i nie spodziewamy się, że wybory te i ich wynik doprowadzą do fundamentalnej zmiany kierunku działań Iranu lub doprowadzą do tego, że irański reżim zaoferuje większy szacunek dla praw człowieka i większą godność swoim obywatelom”.

Irańscy urzędnicy wielokrotnie odrzucali takie oskarżenia i kwestionowali konsekwencje amerykańskiego procesu demokratycznego, w szczególności politykę tego kraju wobec Bliskiego Wschodu w okresie eskalacji konfliktów i kryzysów.

W zeszłym tygodniu, po tym jak obecny kandydat Demokratów na prezydenta USA Joe Biden i domniemany kandydat Republikanów oraz były prezydent Donald Trump starli się w telewizyjnej debacie, w której pojawiło się kilka odniesień do Iranu, irańska misja przy Organizacji Narodów Zjednoczonych podzieliła się z Newsweek reakcja na tę sprawę była w dużej mierze negująca.

Jednak wyniki wyborów prezydenckich w tym roku zarówno w Teheranie, jak i Waszyngtonie mogą wpłynąć na przebieg niepokojów ogarniających Bliski Wschód od wybuchu wojny między Izraelem a palestyńską grupą bojowników Hamas w październiku ubiegłego roku. Nadal szalejący konflikt w Strefie Gazy wywołał przemoc na co najmniej sześciu innych frontach w całym regionie, w tym pierwszą w historii bezpośrednią wymianę ataków między Iranem a Izraelem, a także rosnące obawy o wybuch jeszcze większej eskalacji.

Wyniki VoxNations opierają się na odpowiedziach udzielonych przez „prawdopodobnych wyborców” na pytanie: „Na kogo zagłosujesz w nadchodzących wyborach prezydenckich?” z pięciu fal sondaży telefonicznych przeprowadzonych między 30 czerwca a 4 lipca przez VoxNations, niezależną organizację sondażową z siedzibą w Toronto, na reprezentatywnej próbie prawdopodobieństwa 800 Irańczyków powyżej 18 roku życia. Margines błędu próby wynosił od +/-3,4 do +/-3,5 procent. Szczegóły dotyczące próby i metodologii są dostępne tutaj: www.VoxNations.com/iranelection2024