Świat

Ekskluzywnie: od wewnątrz walka Ukrainy o rzekę Dniepr

  • 24 listopada, 2023
  • 6 min read
Ekskluzywnie: od wewnątrz walka Ukrainy o rzekę Dniepr



Kijów, Ukraina
CNN

Kiedy Serhij Ostapenko skulił się w swoim pickupie, chowając się pod drzewami w środku nocy, wokół niego rozległ się huk rosyjskiego bombardowania.

„Wróg ostrzeliwuje nas 24 godziny na dobę. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz panowała cisza na dłużej niż godzinę” – powiedział 32-letni ukraiński pilot drona, przemawiając z prawego brzegu Dniepru na południu Ukrainy – jednej z nowych linii frontu w miażdżącym wojna, która wkracza teraz w drugą zimę.

Ostapenko jest członkiem jednostki dronów „Synowie Gromu” biorącej udział w ukraińskiej operacji mającej na celu przekroczenie Dniepru, wyparcie sił rosyjskich i ustanowienie trwałej obecności na lewym brzegu. Na początku tego miesiąca Ukraina oświadczyła, że ​​„zdobyła przyczółek” na banku, co stanowi potencjalnie znaczący postęp w dotychczasowej słabej kontrofensywie.

Jednak podczas wyłącznego dostępu CNN do Ostapenko jego nocna misja została właśnie przerwana, ponieważ Rosjanie zidentyfikowali pozycję jego jednostki na prawym brzegu, co zmusiło ich do schronienia się.

„To kolejny przypadek. Myślę, że to była rakieta” – powiedział CNN, gdy rozległ się kolejny huk, a jego twarz oświetliło jedynie słabe czerwone światło. „Za każdym razem, gdy wchodzę w tę strefę… za każdym razem żegnam się ze swoim życiem, bo zdaję sobie sprawę, że moje życie może zostać w każdej chwili zakończone, bo uderzy albo rakieta, albo pocisk. Można się do tego przyzwyczaić, ale jest to nieprzyjemne.

Zobacz tę interaktywną zawartość na CNN.com

Dniepr o długości 2200 km (1400 mil) to czwarta co do długości rzeka w Europie, płynąca z Rosji, przez Białoruś i Ukrainę do Morza Czarnego.

Warto przeczytać!  David Carrick: funkcjonariusz londyńskiej policji metropolitalnej przyznaje się do kilkudziesięciu przestępstw przeciwko kobietom, w tym 24 przypadków gwałtu

Wije się przez bagna okupowanego przez Rosję obwodu chersońskiego – w listopadzie zeszłego roku wojska rosyjskie zostały zmuszone do wycofania się przez rzekę po wypchnięciu z miasta Chersoń przez ukraińskich bojowników.

Wyzwolenie miasta, po ośmiu miesiącach brutalnej okupacji, było euforycznym zwycięstwem i kluczowym momentem w wysiłkach wojennych Ukrainy. Jednak mijający rok nie przyniósł żadnej ulgi, gdyż miasto Chersoń i jego okolice nadal znajdują się pod nieustannym bombardowaniem sił rosyjskich po drugiej stronie rzeki.

Dnipro, które w niektórych miejscach rozciąga się na milę, stanowi naturalną barierę obronną dla wojsk rosyjskich – po części dlatego stało się głównym celem Kijowa. Siły ukraińskie organizowały już wcześniej naloty na rzekę, ale utworzenie solidnego przyczółka na rzece i odepchnięcie Rosjan mogłoby pomóc w lepszej ochronie miasta Chersoń poprzez zwiększenie dystansu między ludnością cywilną a artylerią wroga.

Uzyskane przez CNN

Materiał z drona przedstawiający rzekę Dniepr uzyskany przez CNN.

Roman Pilipey/AFP/Getty Images

Ukraiński żołnierz pełni wartę nad rzeką Dniepr, w nieujawnionym miejscu w obwodzie chersońskim, 6 listopada 2023 r.

I – przynajmniej teoretycznie – natarcie na lewy brzeg mogłoby zapewnić Kijowowi punkt startowy do natarcia dalej na południe, w stronę okupowanego Krymu, półwyspu nielegalnie zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku.

Ukraińskie siły zbrojne twierdzą, że odepchnęły wojska rosyjskie od 3 do 8 kilometrów (2 do 5 mil) od rzeki.

„Teraz nasi (wojska) posuwają się po drugiej stronie Dniepru. To bardzo trudne, dokładamy wszelkich starań, aby było to możliwe i wzmacniało nasze siły po drugiej stronie Dniepru” – powiedział Ostapenko.

Warto przeczytać!  Naukowcy twierdzą, że lodowce w Himalajach mogą zapewniać niezwykłe wytchnienie w miarę wzrostu temperatur

Dodał, że przez rzekę utworzono „pewne połączenia”, dzięki którym wojska ukraińskie mogą transportować „broń, amunicję, żywność, paliwo” do swoich partnerów „po drugiej stronie”.

W międzyczasie jego jednostka rozpoznania powietrznego zapewnia osłonę żołnierzom przekraczającym rzekę, obserwuje rosyjskie wojska i ruchy oraz pomaga maskować lokalizacje ukraińskich żołnierzy i sprzętu.

To niebezpieczna praca; Ostapenko opisał codzienny atak „dronów kamikaze, myślę, że to Shahedy, rakiety, najprawdopodobniej wyrzutnia rakiet Grad, moździerze i czołgi”.

Dodał jednak, że bombardowanie można uznać za dobry znak: „Wróg stara się stawiać jak największy opór, co świadczy o tym, że robimy wszystko dobrze. Sprawiamy im wiele problemów i (oni) próbują z tym walczyć”.

Przez cały ten czas w Chersoniu radość z ubiegłorocznego wyzwolenia przycichła dla niektórych mieszkańców, którzy skupiają się na tym, by każdy dzień przetrwać.

„Kiedy jest cicho, jest jeszcze straszniej niż podczas ostrzału” – powiedziała 54-letnia Inna Balyoha. „Czekasz, ciągle słuchasz, ściszasz radio. Żeby było słychać odgłosy za oknem i żeby w porę zareagować na ostrzał.”

CNN

Mieszkanka Chersoniu Inna Balyoha przebywała w mieście przez okres rosyjskiej okupacji i wyzwolenia.

Jest jedną z około 73 000 mieszkańców Chersoniu, czyli mniej niż jedną czwartą pierwotnej populacji, która liczyła 300 000 mieszkańców. Pomiędzy koniecznością opieki nad 4-letnim wnukiem i wątłą 87-letnią matką „decyzja o nie wyjeżdżaniu została podjęta dawno temu” – powiedziała.

Ale życie w środku wojny zebrało swoje żniwo. Jednym z pierwszych słów jej wnuka było „alarm” – powiedziała. „Wie, jak zareagować, jeśli zawyje syrena alarmowa. On wie, gdzie iść. Jeśli za oknem słychać eksplozje, oznacza to, że ma małą kryjówkę w korytarzu.

Warto przeczytać!  Wszystko, co wiemy o poszukiwaniach napastnika Clapham

Ostrzał stał się tak silny, że przestali wychodzić na krótkie spacery na zewnątrz, teraz głównie pozostając w domu. „W tej chwili robię wszystko, co ode mnie zależy, aby zapewnić dziecku bezpieczeństwo” – powiedziała. „Naszym głównym zadaniem jest przetrwać. To było główne zadanie w czasie okupacji. I tak jest teraz. Musimy przetrwać.”

Wiaczesław Ratynskij/Anadolu/Getty Images

Zniszczone budynki na wyspie na środku rzeki Dniepr w Chersoniu na Ukrainie, 5 listopada 2023 r.

Według Oleksandra Prokudina, szefa administracji wojskowej obwodu chersońskiego, ataki na Chersoń nasiliły się w ciągu ostatniego miesiąca, osiągając w pewnym momencie 700 strzałów w ciągu jednego dnia.

Wojska rosyjskie „częściej uderzają w obszary mieszkalne, ponieważ nasi obrońcy posuwają się naprzód i próbują zastraszyć zwykłych obywateli w miejscach położonych w pobliżu rzeki Dniepr” – powiedział Prokudin. „To jest zemsta, a teraz jest ona bardziej odczuwalna, ponieważ nasi żołnierze są już na lewym brzegu obwodu chersońskiego. Ludność cywilna obwodu chersońskiego bardziej odczuwa tę zemstę”.

Dodał jednak, że każdy mieszkaniec Chersoniu był „przykładem odwagi”. Choć warunki są trudne, Chersoń jest nadal wolny od rosyjskiej okupacji, co oznacza, że ​​ludzie mogą „swobodnie porozumiewać się i swobodnie chodzić po naszej ziemi” – powiedział. „Dom daje ludziom siłę. Trzymają się, bo są w domu”.


Źródło