Polska

Ekspansja przemysłu drobiarskiego w Polsce powoduje problemy środowiskowe

  • 10 lipca, 2024
  • 3 min read
Ekspansja przemysłu drobiarskiego w Polsce powoduje problemy środowiskowe


Największą fermą drobiu w Polsce jest Wróblewo, która może pomieścić 2,5 miliona brojlerów. Zdjęcie: Canva<span class=""> </rozpiętość>” decoding=”async” fetchpriority=”high”  /><figcaption class=Największą fermą drobiu w Polsce jest Wróblewo, która może pomieścić 2,5 miliona brojlerów. Zdjęcie: Canva

Grupa polskich organizacji ekologicznych zjednoczyła się przeciwko szybkiej ekspansji segmentu przemysłu drobiarskiego, wzywając władze do ograniczenia dalszego wzrostu. Premier Donald Tusk podobno niechętnie spełnia żądania.

W Polsce działa prawie 1300 przemysłowych ferm drobiu, a szacuje się, że średnio co miesiąc powstają kolejne 2 fermy, zgodnie z koalicją Stop Industrial Ferms, sojuszem kilku organizacji ekologicznych. W latach 2023-2024 oddano do użytku 32 nowe fermy przemysłowe, podczas gdy dziesiątki są obecnie w budowie, a 23 czekają na pozwolenie na budowę, powiedzieli ekolodzy.

„Proces [of poultry industry expansion] nabiera rozpędu. Nigdy wcześniej nie było tak źle”, ostrzegał Bartosz Zając, rzecznik prasowy Koalicji Stop Industrial Farms. „Burmistrzowie i wójtowie gmin są bombardowani wnioskami o pozwolenia na budowę nowych kurników”.

Obawy obywateli

Mieszkańcy osiedli położonych w pobliżu przemysłowych ferm drobiu często skarżą się na odór, zanieczyszczenie i zagrożenia dla zdrowia.

Podczas niedawnej kampanii wyborczej polscy politycy z partii premiera Tuska obiecali rozwiązać problem i wprowadzić ograniczenia dotyczące skupisk drobiu – formatu, w którym kilka dużych ferm drobiu znajduje się obok siebie i korzysta ze wspólnej infrastruktury.

„Politycy tworzący dziś rząd podróżowali po Polsce tuż przed wyborami i obiecywali rozwiązać problem skupisk rolniczych. Teraz mają władzę, ale nie dotrzymują obietnic” – tłumaczył Bartosz Zając, rzecznik prasowy Koalicji Stop Industrial Farms.

Kurnik Europy

„Polska staje się kurnikiem Europy” – donosi lokalny portal informacyjny Next Gazeta, powołując się na rosnące obawy ekologów i mieszkańców kilku regionów związane z trwającą ekspansją przemysłu drobiarskiego.

Kwestia ta jest uważana za szczególnie napiętą na Mazowszu, zwłaszcza w trójkącie Żuromin – Mława – Ciechanów, jednym z największych w kraju ośrodków produkcji mięsa brojlerów. Największa ferma, Wróblewo, może pomieścić 2,5 miliona brojlerów, co daje 17 milionów ptaków rocznie. Lokalni mieszkańcy mają długą historię namawiania władz lokalnych do ograniczenia rozwoju branży, chociaż fermy są kluczowym źródłem zatrudnienia w tej części kraju.

Ekolodzy przyznają jednak, że protesty rzadko przynoszą jakikolwiek znaczący rezultat. „Nawet jeśli mieszkańcy reagują szybko, [to news about poultry farm construction]nie ma gwarancji, że będą miały jakikolwiek skutek. Prawo w Polsce jest po stronie potężnych korporacji” – powiedział Zając.

Zmiana zasad

Jednak większość gmin ma przyjąć plan zagospodarowania przestrzennego do końca 2025 r., co według ekologów może utrudnić firmom drobiarskim uzyskiwanie nowych pozwoleń na budowę.

„Hodowcy doskonale o tym wiedzą, więc starają się uzyskać jak najwięcej. Sprawy przyspieszyły około pół roku temu i od tego czasu otrzymaliśmy różne raporty dotyczące praktycznie wszystkich typów gospodarstw” – dodał Zając.

Worotnikow


Źródło

Warto przeczytać!  Kobiety z USA pokonują niepokonaną Polkę w czterosetowym thrillerze