Świat

Eksperci twierdzą, że Rosja może chcieć wycofać się z dopuszczenia jedynego antywojennego kandydata do kandydowania na prezydenta, ponieważ Kreml obawia się, że może odebrać Putinowi zbyt wiele głosów

  • 6 lutego, 2024
  • 4 min read
Eksperci twierdzą, że Rosja może chcieć wycofać się z dopuszczenia jedynego antywojennego kandydata do kandydowania na prezydenta, ponieważ Kreml obawia się, że może odebrać Putinowi zbyt wiele głosów


Rozdzielony wizerunek prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskiego polityka opozycyjnego Borysa Nadieżdina.

Prezydent Rosji Władimir Putin i rosyjski polityk opozycji Borys Nadieżdin.Współautor/Getty Images/VERA SAVINA/AFP za pośrednictwem Getty Images

  • Wydaje się, że Rosja jest gotowa wykluczyć jedynego pozostałego antywojennego kandydata z wyborów prezydenckich.

  • Urzędnicy wyborczy odrzucili prawie 10 000 podpisów niezbędnych do startu Nadieżdina.

  • Eksperci twierdzą, że popularność Nadieżdina wydaje się większa, niż oczekiwano, i może zaszkodzić postrzeganiu Putina i wojny.

Wydaje się, że przed wyborami prezydenckimi w przyszłym miesiącu rosyjscy urzędnicy są gotowi uniemożliwić kandydowanie jedynemu antywojennemu kandydatowi, Borysowi Nadieżdinowi.

Zdaniem ekspertów, posunięcie to sugeruje, że Nadieżdin cieszył się większą popularnością, niż oczekiwał Kreml, a otrzymane przez niego głosy mogą rzucić negatywne światło na prezydenta Rosji Władimira Putina i wojnę na Ukrainie.

W poniedziałek grupa robocza Rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej odrzuciła ponad 15%, czyli prawie 10 000, z początkowych 60 000 podpisów złożonych pod kampanią Nadieżdina, co świadczyło o jego kwalifikacjach do startu w marcowych wyborach prezydenckich.

Odrzucona kwota była znaczna i po zaleceniu przez grupę roboczą wykluczenia Nadieżdina z kandydowania mogła oznaczać koniec jego kampanii. Komisja prawdopodobnie ogłosi ostateczną decyzję jeszcze w tym tygodniu.

Warto przeczytać!  Chiny podwajają wysiłki na rzecz bezpieczeństwa narodowego, rozszerzając swoje prawo dotyczące tajemnicy państwowej

Nadieżdin i jego kampania szybko zareagowali, twierdząc, że zweryfikują wystarczającą liczbę podpisów, aby się zakwalifikować, i zwrócą się do Sądu Najwyższego Rosji, jeśli komisja odrzuci jego kandydaturę.

Rosyjskie prawo wyborcze stanowi, że aby kandydaci kandydowali, muszą zebrać 100 000 podpisów. Kampania Nadieżdina głosiła, że ​​zebrał 180 000. Otrzymał wsparcie od dziesiątek tysięcy antywojennych Rosjan, którzy w styczniu ustawili się na mrozie na zewnątrz, aby pomóc mu dostać się do baletu, donosi „The Washington Post”.

Choć część kibiców nie zgadzała się ze wszystkimi poglądami Nadieżdina i niewielu wierzyło, że może on realnie wygrać, okazanie poparcia było oszałamiające. Wysłało to jasny sygnał do Kremla i Putina. Teraz wydaje się, że popularność Nadieżdina może ich zdenerwować.

Pod koniec stycznia amerykański zespół doradców The Institute for Study of War ocenił, że Kreml może chcieć wykorzystać nadchodzące wybory prezydenckie „jako nieoficjalne referendum w sprawie wojny Rosji z Ukrainą, zezwalając Nadieżdinowi na start w wyborach, które przedstawia prezydenta Rosji Władimira Putina (a co za tym idzie, jego wojnę na Ukrainie) jako niezwykle popularnego”.

Warto przeczytać!  Palestyńscy urzędnicy ds. zdrowia poinformowali, że potwierdzono pierwszy przypadek polio u 10-miesięcznego dziecka w Strefie Gazy

Decyzja o odrzuceniu kandydatury Nadieżdina sugeruje, że Kreml może nie chcieć go już na kartach do głosowania, ponieważ odbierze to Putinowi zbyt wiele głosów i zmniejszy jego margines zwycięstwa, wyjaśnił ISW w poniedziałkowej ocenie.

Krytyk Kremla i dyrektor więzionego lidera opozycji Aleksiej NawalnyFundacja Antykorupcyjna Iwan Żdanow odrzuciła pogląd, że podpisy Nadieżdina są nieważne. „Nadeżdin oczywiście zebrał prawdziwe podpisy. To zawsze widać. Kreml po prostu postanowił go nie wpuścić” – napisał w X.

Żdanow powiedział także, że Nadieżdinowi z pewnością odmówi się kandydatury do komisji, nazywając to „już faktem”, nawet jeśli urzędnicy będą mieli czas na ogłoszenie swojej decyzji do końca tygodnia.

Przeciwnicy i ruchy opozycyjne w Rosji od dawna oskarżają rosyjskie władze o manipulowanie i fałszowanie wyborów, a niektórzy najwyżsi urzędnicy nawet pozornie to sugerowali. Krytycy twierdzą, że do głosowania dopuszczeni zostali tylko niektórzy kandydaci, którzy albo w miarę zgadzają się ze stanowiskiem Putina, albo nie przyćmią go. W wielu przypadkach, np. w przypadku Nawalnego, wypowiadanie się lub bieganie przeciwko Putinowi może mieć tragiczne konsekwencje.

Warto przeczytać!  Migranci z kanału: Rishi Sunak spotyka się z Emmanuelem Macronem

Według amerykańskich szacunków wojna na Ukrainie trwa już prawie dwa lata i pochłonęła 315 000 Rosjan. Rosja również poniosła poważne straty w sprzęcie, wyrządzając trwałe szkody armii, którą Putin budował od dziesięcioleci.

Przeczytaj oryginalny artykuł w Business Insider


Źródło