Polska

Ekspert: Błąd Polski, która nie zestrzeliła rosyjskiej rakiety w jej przestrzeni powietrznej | Aktualności

  • 26 marca, 2024
  • 5 min read
Ekspert: Błąd Polski, która nie zestrzeliła rosyjskiej rakiety w jej przestrzeni powietrznej |  Aktualności


W programie ETV „Välisilm” ekspert ds. bezpieczeństwa Rainer Saks stwierdził, że decyzję Polski o niezestrzeleniu rosyjskiego pocisku, który wleciał w jej przestrzeń powietrzną, uważa za błąd. Saks powiedział, że należało wysłać jasny sygnał, że takie rakiety zostaną zestrzelone, w przeciwnym razie Rosja będzie miała poczucie, że może działać bez konsekwencji.

W niedzielę w nocy rosyjski pocisk manewrujący wystrzelony w stronę Ukrainy wleciał w polską przestrzeń powietrzną, gdzie pozostawał przez 39 sekund. Władze polskie potwierdziły, że sytuacja jest pod kontrolą, a minister obrony narodowej stwierdził, że gdyby istniała choćby najmniejsza wskazówka, że ​​rakieta zmierza w stronę celu na terytorium Polski, rakieta zostałaby zestrzelona.

Zdaniem eksperta ds. bezpieczeństwa Rainera Saksa, niszcząc rakietę, Polska mogła wysłać Rosji ważny sygnał.

„Niszczyciele były w powietrzu. Faktycznie podjęto decyzję o niezestrzeleniu rakiety. Uważam to za błąd. Lepiej byłoby, gdyby został zestrzelony zaraz po wejściu w polską przestrzeń powietrzną. Jednak uważam, że Myślę, że byłoby to jeszcze korzystniejsze, gdyby powiedziano, że teraz będziemy zestrzeliwać rakiety nadlatujące z terytorium Ukrainy” – powiedział Saks.

„Oczywiście trzeba to uzgodnić z Ukraińcami. Myślę, że pomogłoby to uniknąć dalszych incydentów. W tej chwili Rosja widzi, że reakcja na to jest nieco niepewna. Może to zachęcić [Russia] kontynuować w ten sam sposób lub zachęcać go do lekkomyślnego działania” – dodał.

Warto przeczytać!  Poznaj klasę RADAR Poland 2024 — Spotify

Według Saksa nie ma znaczenia, w którym konkretnym miejscu lub z jakiego kraju NATO nie będzie reakcji na takie wtargnięcia, ponieważ jeśli nie będzie żadnej reakcji, potencjalne zagrożenie będzie się rozprzestrzeniać. „To jest ten rodzaj sytuacji, w przypadku której NATO powinno zastanowić się, w jaki sposób zademonstruje, że mechanizm odstraszania rzeczywiście istnieje” – powiedział Saks.

„W tym momencie konflikt zbrojny z NATO byłby dla Rosji katastrofalny”

Zapytał Saksa, czy Rosja mogłaby zaatakować NATO i jak szybko mogłoby to nastąpić, gdyby była w stanie podbić Ukrainę, a także przejąć ukraińskie zasoby wojskowe.

„Nawet po [a potential] podboju Ukrainy, trudno byłoby od razu zaatakować. Integracja zajęłaby dziesięciolecia [military resources] w ten sposób, w sytuacji, gdy terytorium zostało okupowane w sposób, w jaki robią to obecnie. Sam podbój zająłby dużo czasu. Jednak do kontrolowania tego wrogiego terytorium, do jego spacyfikowania, integracji, wymagana byłaby też naprawdę ogromna armia, a to nie byłby proces łatwy” – powiedział Saks.

„Myślę, że jest to również powód, dla którego w 2014 r. nie rozpoczęto inwazji na pełną skalę” – dodał.

Saks nie wierzy, że Rosja naprawdę chciałaby teraz wdać się w wojnę z NATO. „Niejednokrotnie było widać, że Rosja nie chce dawać żadnego sygnału, że przekracza granice. Rzecz jednak w tym, że jeśli będzie mogła wywrzeć presję na NATO, to NATO samo zacznie się wycofywać, co zacznie wpływać na pozycję strategiczną, dzięki czemu Rosja zyska więcej inicjatywy strategicznej” – powiedział.

Warto przeczytać!  „Polska gotowa przyjąć broń nuklearną” – deklaruje prezydent, co wywołuje reakcję Moskwy

„Nadal będę utrzymywał, że obecny konflikt zbrojny z NATO byłby katastrofalny dla Rosji” – powiedział Saks.

Saks pozostaje jednak przekonany, że gdyby Rosja przeprowadziła atak militarny, NATO byłoby gotowe do działania.

Dodał, że od bezpośredniego konfliktu zbrojnego z NATO odstrasza także bardzo realne ryzyko dalszej eskalacji. „Bardzo trudno byłoby powstrzymać eskalację tego konfliktu. Nie da się go zamknąć w żadnej konkretnej przestrzeni ani w określonych konwencjach. Bardzo szybko przekształci się on w wojnę nuklearną, ponieważ obie strony będą zmuszone do wzajemnej agresywnej odpowiedzi – stwierdził Saks.

„Stany Zjednoczone nie mają jasnej wizji tego, co chciałyby osiągnąć na Ukrainie”

Mówiąc o zwłoce Stanów Zjednoczonych w udzielaniu pomocy Ukrainie, Saks stwierdził, że na polu bitwy Ukraińcy byli w stanie opanować sytuację za pomocą wyprodukowanego przez siebie sprzętu wojskowego i amunicji oraz przy pomocy krajów europejskich.

Ukraińcy mają jednak problem z tzw. „inteligentnymi bombami”, których Rosja używa obecnie do atakowania ukraińskich pozycji na ogromną skalę. Saks powiedział, że rozmieszczenie przez Ukraińców myśliwców F-16 mogłoby temu zaradzić.

Ekspert ds. bezpieczeństwa stwierdził, że wstrzymanie pakietu pomocowego było próbą zdyskredytowania Joe Bidena właśnie w związku z kampanią przed wyborami prezydenckimi w USA. Powiedział, że pokazuje to bezbronność Stanów Zjednoczonych, gdy kampania przybiera takie rozmiary, że przyćmiewa strategiczne interesy kraju.

Warto przeczytać!  Polski gigant e-commerce Allegro rozszerza swoją markę na Słowację

„Problem polega również na tym, że po stronie Demokratów również nie ma jasnej wizji. Problemem jest brak wizji strategicznej. Gdyby administracja i Partia Demokratyczna wiedziały bardzo dokładnie i były w stanie nawiązać kontakt z podobnie myślącymi Republikanami w Kongresie o tym, co konkretnie należy osiągnąć na Ukrainie i co należy zrobić, aby to osiągnąć, byłoby znacznie łatwiej pójść do przodu. Jednak w tej chwili chodzi głównie o abstrakcyjne kwoty i o to, jak technicznie to osiągnąć” – Saks powiedział.

„Widzimy tutaj dużą niepewność. Podstawowym problemem jest to, że wszelka pomoc udzielana Ukrainie ma charakter reaktywny. W dużym stopniu reaguje na to, co Rosja już wprowadziła, a nie zapobiegawczo, aby dać Ukrainie możliwość odbudowania się pewne możliwości, więc Rosja jest zmuszona zacząć się wycofywać” – powiedział Saks.

Proces komplikuje – dodał – także ograniczenia pomocy wojskowej dla Ukrainy. „A to sprawia, że ​​wynik końcowy jest wątpliwy. To będzie motywować Rosję do kontynuowania tej wojny” – powiedział Saks.

Zdaniem Saksa, choć administracja Bidena może być niepewna, nie wykazuje ona strachu przed Putinem.

Śledź ERR News na Facebooku i Świergot i nigdy nie przegap aktualizacji!




Źródło