Biznes

Ekspert rynku paliw nie ma złudzeń – ceny jeszcze wzrosną. Gdzie się zatrzymają?

  • 22 lutego, 2024
  • 4 min read
Ekspert rynku paliw nie ma złudzeń – ceny jeszcze wzrosną. Gdzie się zatrzymają?


Z najnowszego raportu e-petrol.pl wynika, że litr oleju napędowego w ostatnich dniach podrożał o 9 gr. Obecnie kosztuje średnio 6,72 zł. Nie jest to jednak zaskoczenie – podkreślają analitycy. W zeszłym tygodniu ceny diesla w hurcie były na najwyższym poziomie od połowy marca 2023 r.

Dane e-petrol.pl wskazują ponadto, że litr benzyny 95 podrożał od połowy lutego o 5 gr. Średnia ogólnopolska cena wynosi obecnie 6,47 zł, tyle samo, ile na koniec listopada 2023 r. Najmniej – o 2 gr podrożał autogaz, w sprzedaży detalicznej litr tego paliwa kosztuje przeciętnie 2,94 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprzedaje auta za miliony! „Tesli mi nie szkoda, traktuję ją jak lodówkę” – Robert Michalski #18

Dr Jakub Bogucki, analityk e-petrol.pl, pytany przez nas niedawno o źródło podwyżek, wskazał m.in. sytuację na Bliskim Wschodzie i zakłócenia na arcyważnym szlaku przez Morze Czerwone i Kanał Sueski. Gdzie ceny się zatrzymają?

Prognozowane ceny paliw przed letnimi wakacjami

– Pierwsza to wzrost ceny samej ropy (na giełdach – przyp. red.) o ok. 10 proc., to jest ok. 7 dol. za baryłkę. Druga – istotny wzrost marży rafineryjnej, szczególnie na dieslu, której wartość wzrosła nawet o 10-12 dol. za baryłkę. Na benzynie było to mniej, ale część stacji wykorzystała zjawisko wzrostu cen ON do podniesienia cen detalicznych benzyn – tłumaczy analityk w rozmowie z money.pl.

Co będzie dalej? – Niestety obawiam się, że wchodzimy w okres, w którym ropa może być jeszcze droższa. W zeszłym roku wzrosła od wiosny do lata z ok. 70 dol. do prawie 100 dol. za baryłkę. Nie wiem, czy w tym roku stanie się podobnie, ale sezonowość będzie sprzyjać wzrostom – mówi ekspert.

Analityk prognozuje, że „ze względu na sezonowość ceny paliw mogą znaleźć się w przedziale 7-7,5 zł„.

Ten scenariusz zakłada jednak, że sytuacja na Bliskim Wschodzie, związana z wojną Izraela z palestyńskim Hamasem, znacząco się nie pogorszy.

Najgorszy scenariusz dla polskich kierowców

Gdyby spełniły się czarne scenariusze na Bliskim Wschodzie, wtedy cena paliw na stacjach może przekroczyć 10 zł – przewiduje.

Zaznacza jednocześnie, że według niego jest to scenariusz „ekstremalnie mało prawdopodobny”, bo raczej nikt nie zakłada tak dużej eskalacji.

Obecnie, jak wylicza Dawid Czopek, ataki jemeńskich bojowników Huti, przez które wiele statków zdecydowało się omijać Morze Czerwone, podnosi na giełdach ceny ropy o maksymalnie 2-3 dol. za baryłkę.

Polskie ceny w rękach Iranu

– Głównym czynnikiem, który będzie decydował o kierunku cen paliw, są notowania ropy. Rynki obserwują konflikt w Izraelu i strefie Gazy. Jeśli Iran się przyłączy, zablokuje cieśninę Ormuz, przez którą przepływa 20 proc. światowej ropy, to cena surowca sięgnie 150 dol. za baryłkę. Jeśli Hamas wypuści zakładników i nie dojdzie do inwazji lądowej (Izraela na Strefę Gazy – przyp. red.), ceny ropy spadną poniżej 80 dol. – mówił ekspert w listopadzie 2023 r.

Przypomnijmy, że bojownicy Huti starają się wymusić na Izraelu zawieszenie broni w Strefie Gazy. Izraelski rząd szykuje się jednak do dalszej fazy wojny. Jeśli Hamas nie spełni ultimatum premiera Beniamina Netanjahu, to wraz z rozpoczęciem świętego dla muzułmanów miesiąca Ramadan armia Izraela uderzy w miasto Rafah, gdzie przebywa obecnie ok. 1,5 mln osób.

Jacek Losik, dziennikarz money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło