Firma Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) wzmacnia swoją obecność w Polsce i otworzyła w czwartek swoje przedstawicielstwo w Warszawie. KHNP to koreański koncern, który podpisał z PGE i ZE PAK list intencyjny w sprawie budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Informację o otwarciu przedstawicielstwa podał na konferencji prasowej w stolicy Jooho Whang, prezes KHNP. 

– KHNP liczy na realizację projektu budowy elektrowni jądrowej w Koninie z sukcesem, tak aby wesprzeć bezpieczeństwo energetyczne i transformację energetyczną w Polsce – mówił na konferencji Jooho Whang.

Jeśli chodzi o obecny etap prac, KHNP jest w trakcie uzgadniania umowy na wykonanie studium wykonalności – podał z kolei na czwartkowej konferencji Byoungjik Kim, przedstawiciel europejskiego biura KHNP. Jak podano na konferencji, koncern liczy na zawarcie umowy do końca marca, a wykonanie studium ma zająć 1-1,5 roku. – Koncern weryfikuje obecnie racjonalny poziom inwestycji w udziały – dodał Byoungjik Kim.

Spółka zapewnia, że zrealizuje projekt elektrowni w Wielkopolsce w zakładanym terminie i nie przekraczając budżetu. – Wierzymy, że projekt będzie szansą na dalszą współpracę w zakresie innowacyjnego przemysłu, na przykład jeśli chodzi o technologie wodorowe lub ładowania pojazdów – wskazywali też przedstawiciele spółki.

Kierownictwo koreańskiego koncernu było też pytane o współpracę z rządem Donalda Tuska. – Wierzę, że obecny rząd poważnie traktuje realizację projektów energetycznych. Jak to bywa nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, po sformowaniu się nowego rządu musi mieć on czas na zapoznanie się z działalnością poprzedników – wskazał prezes Jooho Whang, zapytany czy firma pozostaje w kontakcie z nowym gabinetem. – Natomiast patrząc na akceptację społeczną i kwestie bezpieczeństwa energetycznego, zmiana rządu nie powinnna wpłynąć na ocenę projektu drugiej elektrowni jądrowej – dodał prezes. 

– Oczywiście będziemy się kontaktować z członkami nowego rządu. Jest takie powiedzenie, że zawsze lepiej jest usłyszeć niż nic nie usłyszeć, lepiej zobaczyć niż usłyszeć i lepiej dotknąć niż zobaczyć. W związku z tym planujemy spotkania, dzięki którym nowy rząd będzie mógł zobaczyć działanie naszej technologii i zbudować do niej zaufanie – podsumował szef KHNP.

Zgodnie z ogłoszonymi w ostatnich latach planami, KHNP, wraz z PGE oraz ZE PAK planuje wybudować drugą elektrownię jądrową w Polsce. Przypomnijmy, że pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce ma powstać na Pomorzu. Jest to projekt państwowy, który ma bazować na amerykańskiej technologii Westinghouse, czyli jednego z partnerów projektu. Pozostałymi wykonawcami będą spółka Skarbu Państwa Polskie Elektrownie Jądrowe oraz amerykańska firma Bechtel. Ta elektrownia ma zacząć działać, zgodnie z obecnym harmonogramem, w 2033 roku. 

Projekt elektrowni jądrowej, która ma powstać w Wielkopolsce, jest inicjatywą biznesową. Po polskiej stronie podejmą się go wspólnie ZE PAK oraz Polska Grupa Energetyczna (PGE). Firmy powołały w tym celu spółkę PGE PAK Energia Jądrowa. 

Elektrownia na powstać w Wielkopolsce w regionie Pątnów-Konin. Ma składać się z dwóch reaktorów APR 1400 o łącznej mocy 2,8 GW. Tym samym zaspokoi ona 12 proc. obecnego zapotrzebowania Polski na energię. Docelowo elektrownia zacznie działać w 2035 roku.  

Pod koniec listopada ubiegłego roku PGE PAK Polska Energia Jądrowa otrzymała decyzję zasadniczą dotyczącą projektu. Taka decyzja umożliwia rozpoczęcie prac we wskazanej lokalizacji i potwierdza zgodność planowanej inwestycji z celami polityki energetycznej kraju. 

Za stronę technologiczną projektu ma odpowiadać właśnie koreański koncern, którego przedstawiciele przebywali z wizytą w Warszawie. KHNP jest trzecim największym operatorem elektrowni jądrowych na świecie. Firma odpowiada za m.in. wszystkie 27 bloków jądrowych działających w Korei Południowej. Jak podkreśla spółka, KHNP ma pół wieku doświadczenia w budowie i eksploatacji elektrowni jądrowych.  

W ostatnim czasie w oparciu o swoją technologię koncern zrealizował inwestycję w Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tamtejsza elektrownia składa się z czterech bloków po 1400 MW mocy każdy, co daje łącznie 5600 MW i zaspokaja w jednej czwartej zapotrzebowanie energetyczne całych Emiratów. 

Martyna Maciuch