Elektryczna Izera studnią bez dna? NIK punktuje rządowego „elektryka”
![Elektryczna Izera studnią bez dna? NIK punktuje rządowego „elektryka”](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/09/afe49735ffd5ad-768-460-0-0-1941-1164.jpg)
250 mln zł wydane bez właściwej kontroli
Po siedmiu latach od powołania spółki ElectroMobility Poland projekt budowy elektrycznego samochodu Izera wciąż jest w fazie przygotowawczej, a dokapitalizowanie spółki 250 mln zł w 2021 r. było nierzetelne i niosło ryzyko niegospodarności – to główne zarzuty Najwyżej Izby Kontroli wobec rządowego projektu budowy auta elektrycznego Izera.
Wspomniane dokapitalizowanie spółki ElectroMobility Poland miało miejsce w II poł. 2021 r. Rząd przeznaczył wówczas 250 mln zł ze środków Funduszu Reprywatyzacji na działalność spółki, która ma zbudować Izerę.
– Zaangażowanie przez Prezesa Rady Ministrów w II poł. 2021 r. kwoty 250 mln zł ze środków Funduszu Reprywatyzacji w działalność spółki ElectroMobility Poland SA (EMP), realizującej projekt budowy samochodu elektrycznego Izera (Projekt), za które Skarb Państwa objął akcje tej Spółki, było działaniem nierzetelnym i niosącym za sobą ryzyka co do gospodarności wydatkowania środków publicznych – struktura finansowania fazy przygotowawczej Projektu zakładała bowiem uzyskanie pozostałej części finansowania niezbędnej do jej zakończenia ze środków niestanowiących pewnego źródła dostępnego finansowania – czytamy w raporcie NIK.
Zgodnie z ustaleniami kontrolerów NIK, projekt budowy elektrycznej Izery może nieść ryzyko „także finansowe i mające wymiar wieloletni (również dla finansów publicznych)”.
Rząd w sposób nierzetelny miał prowadzić również nadzór nad projektem.
– Pomimo wiedzy o jej realizowaniu niezgodnie z harmonogramem, stanowiącym załącznik do umowy, KPRM nie skorzystała z przysługujących jej na mocy Umowy uprawnień kontrolnych w Spółce obejmujących wykorzystanie ww. kwoty 250 mln zł wniesionej przez Skarb Państwa oraz pożytków od tej kwoty uzyskanych przez spółkę – oceniają kontrolerzy NIK w raporcie.
Izera przegra z konkurencją przez opóźnienia?
NIK wskazała także na opóźnienia w realizacji projektu, które mogą wpłynąć na jego powodzenie. Choć od powołania spółki ElectroMobility Poland minęło już niemal siedem lat, projekt jest wciąż w fazie przygotowawczej.
– W ocenie NIK w sposób szczególny zważyć należy, że rynek motoryzacyjny, w tym zwłaszcza dynamicznie rozwijający się segment samochodów elektrycznych, cechuje się bardzo wysoką dynamiką rozwojową i silną konkurencją rynkową. Przedłużający się proces realizacji Projektu może spowodować, że potencjalna upatrywana szansa rynkowa ulegnie dezaktualizacji, a produkt nie znajdzie oczekiwanego przez Spółkę w planach popytu rynkowego. Wyzwanie stanowią również trudne do przewidzenia w przyszłości, a obecnie rosnące koszty eksploatacji pojazdów elektrycznych, jak również niezbędność infrastruktury eksploatacyjnej – oceniają kontrolerzy NIK w raporcie.
Zbyt wysokie pensje, a fabryka w powijakach
Jak informuje z kolei „Rzeczpospolita”, raport NIK punktuje także pensje dla zarządu ElectroMobility Poland. Ich wysokość miała przekroczyć ustaloną maksymalną stawkę o ponad 66 tys. zł. Według tłumaczeń samych zainteresowanych, różnica miała wynikać z odmiennej interpretacji przepisów dotyczących „kwalifikowania podatku VAT jako wynagrodzenia w umowach o świadczenie usług zarządania podpisanych z członkami zarządu.”
Oberwało się wreszcie budowie, a w zasadzie planom budowy fabryki Izery w Jaworznie. Zgodnie z ustaleniami NIK, „na moment zakończenia kontroli spółka nie posiadała wciąż praw do dysponowania wytypowaną nieruchomością w Jaworznie pod budowę zakładu produkcyjnego”, co miało nastąpić w I kw. 2023 r.
Wątpliwości kontrolerów wzbudziła też sama lokalizacja przyszłej fabryki, ponieważ „zakres badań przeprowadzonych przy ocenie nieruchomości w Jaworznie nie był pełen”.
Spółka ElectroMobility Poland zatrudnia już 90 pracowników i współpracowników a budowa fabryki, w której miałyby powstawać polskie „elektryki” jest w powijakach. Przypomnijmy, że budowa fabryki w Jaworznie ma ruszyć na początku 2024 r., produkcja auta w grudniu 2025 r., a jego sprzedaż na początku 2026 r.
Auto ma być produkowane w fabryce, która powstanie według standardów chińskiego producenta aut elektryczny Geely, z którym ElectroMobility Poland współpracuje.
ElectroMobility Poland: „Przeszkodziła pandemia i wojna na Ukrainie”
Jak donosi „Rzeczpospolita”, władze spółki ElectroMobility Poland opóźnienia w realizacji polskiego „elektryka” zrzucają na karb pandemii i inwazji Rosji na Ukrainę. Z kolei aktualizacja harmonogramu prac okazała się niemożliwa przez rozmowy toczące się z dostawcą platformy na jakie powstawać będzie samochód.