Świat

Elitarni ukraińscy snajperzy opisują swoją wojnę z cienia

  • 3 kwietnia, 2023
  • 8 min read
Elitarni ukraińscy snajperzy opisują swoją wojnę z cienia


DONBAS, UKRAINA — „Sektor wolny” — woła instruktor Artem do swojego ucznia Jewhena. Ten ostatni lekko przesuwa karabin, jego długa lufa produkcji brytyjskiej spoczywa tuż nad ziemią, gdy Jewhen leży na brzuchu.

„Cel na celowniku”, mówi po ukraińsku, opierając celownik na metalowym panelu w kształcie człowieka w kamieniołomie oddalonym o pół kilometra. Pociąga za spust: ostry trzask i zapach prochu w powietrzu. Artem nadal zagląda przez lornetkę do kamieniołomu.

– Cel trafiony – mówi z nutą aprobaty.

Artem i Jewhen szkolą się tutaj, na prowizorycznej strzelnicy we wschodniej Ukrainie, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od zaciętej bitwy o miasto Bachmut, pilnując się, kiedy ich śmiercionośne umiejętności zostaną ponownie wezwane. Jest początek marca, a wokół Bakhmut obie strony okopują się za pancerzem lub błotem, chroniąc się przed całodobowym ostrzałem artyleryjskim, a od czasu do czasu wyskakując z ukrycia, by otworzyć ogień do wrogich okopów. Dwóch snajperów najczęściej wybieranych w tego typu walkach to kałasznikowy — broń dobrze nadająca się do wystrzelenia ściany amunicji z bliskiej odległości.

Siłom ukraińskim kończą się pociski, sprzęt w walce o Bachmuta

„W ciągu ostatnich sześciu miesięcy snajperzy nie byli zbyt potrzebni – linia frontu dość mocno się zmieniła” — mówi Artem. „Zamiast tego w dużej mierze pracowaliśmy jako sabotażyści: podkładaliśmy miny, niszczyliśmy tory kolejowe”, zanim wróg mógł je przejąć i wykorzystać, oraz przeprowadzaliśmy rekonesans przed najazdami.

Ale kiedy Rosjanie zużyją energię na ostatnią ofensywę, rozbiją obóz i uklękną przed następną, snajperzy znowu wyjdą w cień, żeby ich wyeliminować.

Mężczyźni zmienili przeznaczenie opuszczonego kamieniołomu na swoje cele treningowe – szerokie, usiane kamieniami zagłębienie wyżłobione w milach pól rolniczych zatkanych błotem z wiosennych roztopów. Jewhen jest młodszy, wstąpił do ukraińskich sił zbrojnych po inwazji Rosji w zeszłym roku; teraz doskonali swoje umiejętności w broni palnej dalekiego zasięgu. Artem to zawodowy snajper, który pełni tę funkcję od momentu wstąpienia do ukraińskiej armii w 2016 roku.

Warto przeczytać!  Zakaz talibów dotyczący pracownic uderza w niezbędną pomoc dla Afgańczyków

Karabiny z najwyższej półki

Na dzisiejszą sesję każdy mężczyzna ma do dyspozycji spersonalizowany, najwyższej klasy karabin snajperski. Yevhen do modelu Accuracy International kalibru .308; Artem woli swojego włoskiego kalibru .338 Victrix Scorpio V. Wyposażenie każdego strzelca w zachodnim, natowskim stylu jest ewolucyjną zmianą w stosunku do radzieckiego podejścia, które charakteryzowało ukraińskie siły zbrojne w minionych latach.

„Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada – te kraje są szczytem nowoczesnego sprzętu” — mówi Artem, a jego strój jest najeżony optyką i sprzętem pomocniczym. „To, czego oni używają, my staramy się naśladować”. Obaj mężczyźni rozmawiali anonimowo, ponieważ rozmawiali bez zgody armii ukraińskiej, aby swobodnie mówić o przebiegu wojny.

Podczas gdy większość ich rodaków walczy w dużych, skoordynowanych formacjach manewrowych składających się z czołgów, artylerii i piechoty, obaj snajperzy są częścią elitarnej lekkiej piechoty uderzającej z cienia, używającej jednego z najbardziej zaawansowanych urządzeń w ukraińskim arsenale. Ich operacje pomogły wyprzeć siły rosyjskie z zachodniej Ukrainy w pierwszych tygodniach inwazji w 2021 r., zabijając starszych oficerów wroga z dużej odległości, wywołując strach i zamieszanie wśród źle przygotowanych i zdezorganizowanych szeregów rosyjskich. Szefowie NATO studiują ich taktykę, jako podręcznik do tego, z czym mogą spotkać się Stany Zjednoczone i inne wojska, jeśli Moskwa zaatakuje terytorium NATO.

Jewhen strzela ze swojego karabinu, .308 Accuracy International, na poligonie we wschodniej Ukrainie.  Wyposażenie każdego strzelca wyborowego w zachodnim stylu NATO jest ewolucyjną zmianą w stosunku do podejścia sowieckiego, które charakteryzowało ukraińskie siły zbrojne w minionych latach.  (Thomas Mutch / Special to Military Times)

Jewhen strzela ze swojego karabinu, .308 Accuracy International, na poligonie we wschodniej Ukrainie. Wyposażenie każdego strzelca wyborowego w zachodnim stylu NATO jest ewolucyjną zmianą w stosunku do podejścia sowieckiego, które charakteryzowało ukraińskie siły zbrojne w minionych latach. (Thomas Mutch / Special to Military Times)

Ten rodzaj działań wojennych był szczególnie ważny również w pierwszych sześciu tygodniach rosyjskiej inwazji.

Kiedy rosyjskie jednostki pancerne przemierzały ukraińskie tereny pod koniec lutego i na początku marca 2022 r., warunki do wojny snajperskiej, która dominowała w niezbyt zamrożonym konflikcie wzdłuż linii frontu w Donbasie od 2015 r., wyparowały.

Warto przeczytać!  Jak uciec z aresztu domowego w Rosji: uciekinierzy zdradzają swoje sekrety

Zamiast tego priorytetem stały się mobilne zespoły uderzeniowe zdolne do walki z odizolowanymi kolumnami rosyjskimi, często działającymi bez wymaganej osłony piechoty. Złożone zarówno z weteranów, jak i nieregularnych partyzantów, małe oddziały ukraińskiej piechoty zadały ogromne straty jednostkom rosyjskim.

Chociaż ani Jewhen, ani Artem nigdy nie pracowali za rosyjskimi liniami, przyznają, że „prawie nie było czegoś takiego” jak właściwa linia frontu w tych gorączkowych pierwszych tygodniach, zanim Moskwa porzuciła walkę o północną Ukrainę i skupiła się na Donbasie.

W następnych miesiącach Arytom przerzucił się również na Donbas. Opisuje kilka bliskich starć ze śmiercią od tego czasu.

„Pojedynki snajperów to tylko głupia rzecz z filmów” — mówi Artem. „Gdy [the Russians] naprawdę chcą nas dopaść, używają moździerzy — lub, jeśli mamy naprawdę pecha, białego fosforu. Ta ostatnia substancja – środek zapalający, którego użycie jako broni jest w większości przypadków zakazane przez prawo międzynarodowe – została użyta przeciwko Artemowi i jego towarzyszom we wsi Biłohoriwka zaledwie w zeszłym miesiącu. „Wszystko się paliło. Mieliśmy szczęście, że udało nam się uciec z tamtych czasów” – mówi Artem.

Dla Artema wojna nie zaczęła się wraz z rosyjską inwazją na pełną skalę w lutym ubiegłego roku. Pochodzący z Kramatorska mieszkał w tym mieście, gdy wspierani przez Rosję separatyści okupowali je przez kilka miesięcy w 2014 roku – doświadczenie to przypisuje jego pragnieniu wstąpienia do sił zbrojnych.

„W 2014 roku byłem normalnym facetem, po prostu pracowałem w fabryce ciężkich maszyn” — mówi. „To, co się stało, było niemal surrealistyczne. Nie mogłem uwierzyć, że tylko 20 facetów może zdobyć całe miasto – że 500 policjantów może po prostu zdezerterować lub uciec” – mówi Artem o krótkim zdobyciu Kramatorska przez rosyjskich separatystów podczas zajęcia Krymu przez Rosję.

Warto przeczytać!  Prawie jedna czwarta młodych dorosłych w Holandii uważa Holokaust za mit, wynika z badania

Pomagał siłom zbrojnym Ukrainy podczas okupacji w 2014 r., przekazując im współrzędne oddziałów i baz separatystów. „W tamtych czasach był to czysty chaos – gangi rabujące sklepy, porywające ludzi. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło się to przytrafić reszcie [of Ukraine]. Te dni bardzo na mnie wpłynęły” – mówi Artem. Do wojska wstąpił dwa lata później.

Artem służy w siłach zbrojnych Ukrainy od 2016 roku, w ubiegłym roku walczył na polach bitew w całym kraju.  Zdjęcie autorstwa Thomasa Muchy.

Artem służy w siłach zbrojnych Ukrainy od 2016 roku, w ubiegłym roku walczył na polach bitew w całym kraju. Zdjęcie autorstwa Thomasa Muchy.

Bitwa o Bachmuta

Pomimo swojego specjalistycznego sprzętu, ekspert snajper mówi, że jego ulubioną bronią w walkach wokół Bachmuta nie jest jego najnowocześniejszy zachodni karabin, ale raczej prosty automatyczny Kałasznikow, wyposażony w celownik termowizyjny.

„Wierz lub nie, ale z odpowiednią optyką jest to najskuteczniejsza broń, jakiej użyłem w tej wojnie” — mówi Artem, unosząc swój podstawowy karabin maszynowy. „Karabin snajperski kosztuje 20 000 lub 30 000 dolarów i może szybko zabić tylko jednego Rosjanina. AK może obronić się przed całym atakiem. Jego rekord w jednym starciu? 15 wrogów zlikwidowanych w około trzy godziny. „Nie spodziewaliśmy się, że zareagują tak spokojnie, gdy zaczniemy strzelać, ale po prostu kręcili się w tym samym obszarze” — mówi Artem.

Ani Artem, ani Jewhen nie wiedzą, gdzie będzie ich następny oddział. Pewni są tylko, że nie w Bachmucie, mieście, w którym sześć miesięcy brutalnych walk sprawiło, że wojska rosyjskie znalazły się na odległość kilku kilometrów od okrążenia ukraińskich obrońców.

„W Bachmucie nie potrzeba zbyt wielu snajperów” — mówi Jewhen. „O takich bitwach decyduje artyleria i regularna piechota. Nie ma sensu ryzykować wysoce wyspecjalizowanych żołnierzy, kiedy ostrzał równie łatwo cię zabije” – mówi.

Ale Artem ma kilka ciekawych pomysłów na dalsze zadania.

„Ponieważ jesteśmy specjalistami, możemy wybrać wiele własnych misji” — mówi. „Chciałbym pojechać albo w lasy Białorusi, albo w góry Północnego Kaukazu. Ukraina nie jest jedynym krajem, który należy wyzwolić od Rosjan”.


Źródło