Biznes

EN Chopin. Miała być rewelacja, jest blamaż

  • 8 grudnia, 2023
  • 5 min read
EN Chopin. Miała być rewelacja, jest blamaż


Na dzień przed uruchomieniem pociągu EN Chopin z Warszawy przez Wiedeń i Salzburg do Monachium, w końcu można kupić na niego bilet, także w relacji z Polski. Nie zrobimy tego jednak za pośrednictwem PKP Intercity, lecz wyłącznie przez portal Kolei Austriackich. Niestety – zamiast rewelacji, uruchomienie pociągu stało się pośmiewiskiem mediów i pasażerów. Na coś podobnego nie mogą sobie pozwolić ani linie lotnicze, ani autokarowe.

Dopiero na dobę przed uruchomieniem pociągu EN Chopin Austriacy rozpoczęli sprzedaż niemal pełnej puli biletów na ten skład. Wciąż nie robi tego jednak ani PKP Intercity ani DB (strona niemiecka umożliwia przejście procesu wyboru biletu, ale ostatecznie go nie sprzedaje). Trudno więc powiedzieć, czy w bezpośredniej relacji pociągiem z Warszawy do Wiednia pojedzie ktokolwiek.

Epopeja z EN Chopin

Austriacy przez całe tygodnie mieli problem z uruchomieniem sprzedaży biletów na ten skład, co sami przyznawali, nie potrafiąc zintegrować swojego systemu sprzedaży biletu z polskim, ale również, jak się okazuje, z niemieckim. Ostatecznie rozwiązano to w ten sposób, że pula biletów na wagon sypialny i wagon z miejscami do siedzenia sprzedawana jest jako osobne „pociągi”. Wygląda na to, że Koleje Austriackie nie mają narzędzi do sprzedaży biletów na składy nocne inne niż swoje własne Nightjety.

Warto przeczytać!  Tani kredyt do 500 tys. zł, finansowanie zakupu nawozów i konto dla rolników. Nowa oferta banku PKO BP

Bilety można kupić dla wszystkich relacji, także z Warszawy, jednak wciąż np. nie ma możliwości zakupu biletu z Warszawy do końca trasy, czyli do Monachiu, na miejsca siedzące, chociaż można to zrobić np. na relację do Wiednia. Sytuacja jest kuriozalna, bo obecnie jedynym sposobem, by odbyć całą podróż na miejscu siedzącym, jest zakup dwóch biletów – z Warszawy do Wiednia i z Wiednia do Monachium.

Wczoraj (7 grudnia) zapytaliśmy PKP Intercity o status projektu. Po południu 7 grudnia otrzymaliśmy odpowiedź.

– Austriacki system sprzedaży uniemożliwia opisanie z jednym numerem miejsc siedzących i sypialnych z uwzględnieniem postanowień taryfowych przyjętych przez PKP Intercity, Koleje Czeskie, Koleje Austriackie i Koleje Niemieckie. Udostępnianie sprzedaży na pociąg IC Chopin przez Koleje Austriackie dla systemu polskiego jest w trakcie. Systemy sprzedaży PKP Intercity są przygotowane do wydawania biletów, gdy tylko sprzedaż zostanie odblokowana przez przewoźnika austriackiego – dowiedzieliśmy się w biurze prasowym.

Jakby tego było mało, biletów w Polsce i przez polskie strony nie można kupić także na sześć innych pociągów międzynarodowych z Austrii. 

Czy PKP Intercity uruchomi sprzedaż przed wyruszeniem składu w trasę?

Mimo tego do godziny 10:30 8 grudnia sprzedaż w Polsce nie ruszyła ani za pośrednictwem aplikacji (strona odsyła do aplikacji), ani na stronie, która normalnie sprzedaje z resztą tylko bilety promocyjne, ani w kasach. Mamy więc kuriozalną sytuację, w której na dzień przed uruchomieniem pociągu, o którym media rozpisywały się raczej w superlatywach, nie można w Polsce kupić biletu. Z informacji, które przekazali nam czytelnicy wynika, że telefoniczna infolinia PKP Intercity kieruje na stronę Kolei Niemieckich. To błąd, bo Niemcy również tych biletów nie sprzedają.

Warto przeczytać!  Pracownicy Ex-Byju znajdują się na czarnej liście kandydatów do pracy – Wiadomości o pracy i karierze

Pociągi międzynarodowe w coraz gorszej kondycji

Lista grzechów kolei międzynarodowej rośnie. Obecna sytuacja z EN Chopin pokazuje, że z połączenia międzynarodowe do i z Polski, są na etapie odkrycia koła. I nic się od lat w tej kwestii nie zmienia. System sprzedaży biletów jest dramatycznie zły. Kogo mogę, tego po bilety odsyłam na stronę Kolei Czeskich (w wypadku EN Chopin nie zda się to na nic), albo Austriackich, bo ich zakup przez intercity.pl czy aplikację to droga przez mękę i zajęcie dla lubiących szarady.

Kolejne przykłady? 9 grudnia przez Polskę przestanie jeździć nocny austriacki Nightjet z Wiednia do Berlina. Powód? Austriacy mają serdecznie dość notorycznych opóźnień pociągu, które powstawały w Polsce, m.in. w efekcie ślamazarnie prowadzonych prac PKP PLK. W tym czasie Koleje Czeskie skończyły swoje remonty i pociąg, zamiast przez Wrocław, pojedzie przez Pragę. Mało? Od nowego rozkładu jazdy, pomimo zakończenia wielu ważnych remontów w Polsce i Czechach, pociągi międzynarodowe raczej wydłużą czas kursowania, a część z nich zostanie pozbawiona wagonów restauracyjnych. No cóż, pasażerowie zawsze mogą wyskoczyć po coś ciepłego w Bohuminie, gdzie postoje składów notorycznie się wydłużają.

Warto przeczytać!  Wiadomości z rynku akcji i udziałów, Wiadomości ekonomiczne i finansowe, Sensex, Nifty, Rynek globalny, NSE, BSE Live IPO News

Szczęśliwie, po bardzo wielu latach notorycznych opóźnień ze względu na braki lokomotyw wielosystemowych, mamy pierwszy sezon od lat, gdy PKP Intercity wreszcie dysponuje odpowiednią liczbą takich pojazdów. Oczywiście – wypożyczyła je za duże pieniądze od innych podmiotów. Ale np. pociągi do Berlina niemal całkowicie pozbawione zostaną za dwa dni wagonów bezprzedziałowych, bo z czegoś trzeba zestawić np. nowy pociąg Odra z Krakowa do Berlina. Liczba wagonów zdolnych wyjechać za granicę jest dramatycznie niska. Wciąż nie wiemy, kiedy PKP Intercity wreszcie będzie mogło wyjechać poza kraj nowymi wagonami z FPS, podobnie jak nie wiemy, kiedy z napraw wrócą „Zetki”, które na bocznicach spółki stały latami. Nie wiemy też, czy czasami po remoncie nie wrócą w standardzie gorszym niż na niego pojechały.

Do tego dodajmy zupełnie nie przystającą do XXI wieku taryfę międzynarodową, która sprawia, że każdy bilet, w związku z faktem przekroczenia granicy, drożeje o połowę. W Unii Europejskiej pozbawionej granic…


Źródło