Świat

Etiopia chce zwrotu szczątków księcia Alemayehu, ale Pałac Buckingham odmawia

  • 23 maja, 2023
  • 6 min read
Etiopia chce zwrotu szczątków księcia Alemayehu, ale Pałac Buckingham odmawia


LONDYN — Ulubiony podopieczny rodziny królewskiej — czy jeniec wojenny?

Opowieść o tym, jak młody etiopski książę został pochowany ponad 5000 mil od jego wschodnioafrykańskiego domu w brytyjskim zamku Windsor, wciąż rozbrzmiewa po dziś dzień, a Pałac Buckingham znajduje się pod presją po odmowie zwrotu jego szczątków, a Wielka Brytania ponownie jest zmuszona do rozliczenia z kolonialną przeszłością.

Książę Dejatch Alemayehu był następcą tronu Abisynii — obecnie znanej jako Etiopia. W 1868 roku jego ojciec, cesarz Tewodros II, był zaangażowany w wojnę z siłami brytyjskimi i odebrał sobie życie podczas bitwy pod Magdalą, zamiast się poddać, co uczyniło go dla wielu bohaterem narodowym.

Jego syn Alemayehu został przywieziony do Wielkiej Brytanii przez siły brytyjskie. Jego matka, która z nim podróżowała, zmarła w drodze, pozostawiając go sierotą, kiedy przybył na brytyjskie wybrzeża w wieku 7 lat.

Oddano go pod opiekę oficera armii brytyjskiej Tristama Charlesa Sawyera Speedy’ego, który zabrał go w podróż do Indii, a później zapisał młodego afrykańskiego członka rodziny królewskiej do prestiżowej brytyjskie szkoły z internatemw tym uczelnie wojskowe Rugby i Sandhurst.

Ówczesna monarchini, królowa Wiktoria, również polubiła Alemayehu po spotkaniu z nim w jej domu wakacyjnym na wyspie Wight. Uczyniła go podopiecznym, opłacając jego edukację i wspierając go finansowo. Według brytyjskiego archiwum Royal Collection Trust „Królowa bardzo zainteresowała się dzieckiem”, co doprowadziło do „wielkiego zainteresowania opinii publicznej osieroconym księciem”.

Wnuczka Victorii, księżniczka Victoria, nawet pamiętała, jak bawiła się z nim w zamku Windsor jako dziecko.

Warto przeczytać!  Akt oskarżenia i nagroda za ransomware LockBit dla Rosjanina

Najwcześniejszy zarejestrowany pocałunek pochodzi sprzed co najmniej 4500 lat z Mezopotamii

Ale pomimo pozorów uprzywilejowanego życia, według wielu relacji, młody Alemayehu musiał stawić czoła nieszczęśliwej dekadzie w Wielkiej Brytanii. Historycy twierdzą, że był „głęboko nieszczęśliwy” w Rugby i Sandhurst i spotkał się z rasizmem, a jego prośby o powrót do domu zostały zignorowane.

Alemayehu zmarł w wieku 18 lat na zapalenie opłucnej, chorobę płuc. Na prośbę Victorii został pochowany w kaplicy św. Jerzego w Windsorze. Na jego epitafium widnieje napis: „Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie”.

Ale taka narracja o kolonialnej życzliwości została podważona w ostatnich latach, szczególnie w kontekście krwawej wojny. Chociaż wyprawa 13 000 żołnierzy armii brytyjskiej miała początkowo na celu uratowanie europejskich zakładników przetrzymywanych przez Tewodrosa II, po ich zwycięstwie doprowadziła również do masowych grabieży i grabieży. Większość łupów trafiła do londyńskich muzeów, w tym do British Museum. Wielu Etiopczyków opisuje teraz Alemayehu jako księcia, którego jako dziecko „skradziono” z ojczystego kraju.

Od tego czasu rząd Etiopii złożył formalne wnioski o zwrot ciała Alemayehu, podobnie jak jego potomkowie.

„Chcemy, aby jego szczątki wróciły jako rodzina i jako Etiopczycy, ponieważ nie jest to kraj, w którym się urodził” – powiedział jego pra-pra-kuzyn Fasil Minas. powiedział BBC w wywiadzie w tym tygodniu. „Fakt, że został tam pochowany, jest bez znaczenia i nie był w porządku”.

Etiopski autor amerykański, Maaza Mengiste, opisał kłopotliwą sytuację Alemayehu jako „porwanie”, które wynikało z „imperialistycznej arogancji”. Ona dodała: „Nie ma realnego powodu, aby nadal przetrzymywać jego szczątki jako zakładników. Stał się, podobnie jak święte i cenne przedmioty wciąż znajdujące się w brytyjskich muzeach i bibliotekach, własnością”.

Warto przeczytać!  Gen. Prabowo mógłby zniweczyć demokrację

Buntownik czy bandyta? Jego życie rzuca światło na ukryte powstanie Etiopii.

Pałac Buckingham trafił na pierwsze strony gazet w Wielkiej Brytanii w tym tygodniu, kiedy formalnie odrzucił kolejną prośbę o szczątki, tym razem od rodziny księcia, mówiąc, że jakikolwiek ruch może wpłynąć na inne ciała w miejscu pochówku.

„Jest bardzo mało prawdopodobne, aby ekshumacja szczątków była możliwa bez naruszania miejsca spoczynku znacznej liczby innych osób w pobliżu” – napisano we wtorkowym oświadczeniu.

Stwierdzono, że władze kaplicy były „bardzo wrażliwe na potrzebę uczczenia pamięci księcia Alemayehu”, ale musiały to zrównoważyć „obowiązkiem zachowania godności zmarłych”.

Dodał, że przy poprzednich okazjach „spełniał prośby delegacji etiopskich o odwiedzenie” kaplicy „i nadal będzie to robić”.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Etiopii nazwało Alemayehu „jeńcem wojennym” w oświadczeniu dla The Washington Post we wtorek. „Uważamy, że książę Alemayehu zasługuje na godny pochówek w swoim rodzinnym kraju”, napisano, dodając, że „rząd Etiopii jest nadal zaangażowany w podwojenie wysiłków na rzecz repatriacji szczątków… jak również kilku przedmiotów zrabowanych z Magdali, które są wielkie znaczenie historyczne, kulturowe i religijne dla Etiopczyków”.

Dla wielu Etiopczyków słowa Pałacu Buckingham nie są w stanie zrekompensować kolonialnej przeszłości Wielkiej Brytanii i tego, co, jak twierdzą, wycierpiał ich książę. Kearyam Agegnehu Yideg, księgowa z Addis Abeby, powiedziała we wtorek The Post, że była „zdruzgotana” wiadomością o odmowie, podobnie jak „wielu innych Etiopczyków”.

Warto przeczytać!  Rosyjski plan Starlink za pośrednictwem pełnomocnika NATO ujawniony w raporcie Stinga

„Umarł z powodu złamanego serca”, kontynuowała, nazywając to „niewybaczalnym”, że „nawet po śmierci jest przechowywany jak pamiątka”.

Nawet Victoria we wpisie do pamiętnika z 1879 roku zdawała się potwierdzać samotność, w jakiej znalazł się Alemayehu.

„Bardzo zasmucony i zszokowany wiadomością telegramową, że dobry Alamayou zmarł dziś rano. To zbyt smutne! Zupełnie sam, w obcym kraju, bez ani jednej osoby ani krewnego należącego do niego. … Wszystkim jest przykro” – napisała, gdy dowiedziała się o jego śmierci.

Eksperci odkrywają jednego z pierwszych kolonistów: nastolatka ze złamaną nogą

Prośba o repatriację jego szczątków pojawia się w czasie, gdy wiele zachodnich krajów i instytucji zmaga się z tym, jak odnieść się do swoich działań z epoki kolonialnej.

Członkowie rodziny królewskiej czasami odnosili się do imperialnej przeszłości Wielkiej Brytanii i potępiali niewolnictwo jako „odrażające”, ale nie przeprosili za rolę, jaką odegrała w nim brytyjska monarchia. W kwietniu król Karol III zasugerował, że popiera projekt badawczy dotyczący historycznych powiązań między monarchią a transatlantyckim niewolnictwem – chociaż działacze namawiali Pałac Buckingham do rozpoczęcia pełniejszego śledztwa i przeprosin za rolę monarchii w kolonialnej przeszłości Wielkiej Brytanii i niewolnictwie.

W międzyczasie niektóre kraje europejskie zwróciły zrabowane dzieła sztuki i przedmioty swoim pierwotnym narodom – ale powstrzymały się od zapłacenia reparacji finansowych.




Źródło