BERLIN — Trener Luis de la Fuente oddał hołd hiszpańskim twórcom historii i ostrzegł, że przed nimi jeszcze więcej sukcesów. Hiszpania została pierwszą drużyną, która czterokrotnie zdobyła tytuł mistrza Europy, pokonując Anglię 2:1 w niedzielnym finale na Olympiastadion.

Mikel Oyarzabal zdobył zwycięską bramkę w 86. minucie, po tym jak Cole Palmer zniwelował stratę gola otwierającego mecz strzelonego przez Nico Williamsa, dzięki czemu Hiszpania odniosła siódme zwycięstwo z siedmiu w Euro 2024 bez potrzeby wykonywania rzutów karnych, strzelając w tym czasie 15 goli, co stanowi rekord turnieju.

W drodze po trofeum Hiszpanie musieli pokonać obrońców tytułu, Włochy, gospodarzy, Niemcy, a także faworytów przed turniejem, Francję i Anglię. Jednak De la Fuente powiedział, że zawsze wierzył w szanse Hiszpanii, nawet jeśli miesiąc temu była ona uważana za outsidera.

„Nie chodzi o to, że uważałem nas za faworytów, ale czułem, że jesteśmy w stanie wygrać turniej i tak się stało” – powiedział selekcjoner reprezentacji Hiszpanii na konferencji prasowej.

„Trudno będzie ulepszyć to, co już tutaj osiągnęliśmy, ale ta grupa może się rozwijać, ponieważ jej członkowie nie męczą się ciężką pracą, rywalizacją i dążeniem do zwycięstwa.

„Jestem z nich dumny i szczęśliwy z powodu emocji, jakie wywołaliśmy w domu. Ci gracze zapisali się w historii i wciąż mają długą drogę przed sobą”.

Hiszpania wyprzedziła Niemcy, którzy trzykrotnie zdobyli mistrzostwo Europy i trzykrotnie triumfowali w turnieju od 2008 roku.

Pomocnik Rodri, który musiał zejść z boiska w przerwie meczu z Anglią z powodu kontuzji, wspominał pokolenie, które wygrało rozgrywki dwa razy z rzędu – w 2008 i 2012 roku, a także Mistrzostwa Świata w 2010 roku.

„Co za dzień, prawdopodobnie najlepszy w mojej sportowej karierze” – powiedział reporterom. „Jesteśmy najbardziej utytułowaną drużyną na Mistrzostwach Europy.

„Mówiono o poprzednich pokoleniach, które wytyczyły nam drogę, a teraz jesteśmy mistrzami Europy. To niesamowity dzień dla wszystkich. Stworzyliśmy historię.

„Pokonaliśmy czterech poprzednich zwycięzców Pucharu Świata. Mentalność tej drużyny… wielu z nas było mistrzami Europy na poziomie młodzieżowym, a teraz jesteśmy mistrzami Europy”.

Rodri został wybrany Piłkarzem Turnieju po finale, a jego kolega z drużyny, Lamine Yamal, Młodym Piłkarzem Turnieju. Coraz większe jest też zapotrzebowanie na to, aby w tym roku zdobył Złotą Piłkę, po tym jak zdobył tytuł Premier League z Manchesterem City.

„Dla mnie Rodri jest najlepszym graczem na świecie” – powiedział De la Fuente. „Dajcie mu teraz Złotą Piłkę, proszę”.

Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii podziękował również swoim piłkarzom za zdobycie czwartego mistrzostwa Europy w Berlinie, podkreślając, że zawsze w niego wierzyli, nawet jeśli inni już tak nie robili – po porażce ze Szkocją w zaledwie drugim meczu w roli trenera w 2023 r. w mediach pojawiły się sugestie, że jego posada jest zagrożona.

„Zawsze byłem pewien, że moi gracze we mnie wierzą” – powiedział. „Przez półtora roku, odkąd jestem u steru, byli nieomylni.

„Jedyne o co się martwiłem to to, czy piłkarze we mnie wierzą i czy są przekonani do tego, co mówimy.

„Teraz to tylko szczęście, duma i cieszenie się chwilą, na którą zapracowaliśmy, bo nikt nie dał nam niczego za darmo”.

Sukces Hiszpanii tego lata charakteryzował się bardziej bezpośrednim stylem gry. Choć nadal mają dużo posiadania piłki, są również niebezpieczni w przejściu z Williamsem i Yamalem na skrzydłach.

Obaj zawodnicy zdobyli wspólnie pierwszego gola, przy czym Yamal zaliczył czwartą asystę w turnieju, a Williams, wybrany Graczem Meczu, zdobył swojego drugiego gola.

„W naszej grze mamy większą wszechstronność, wykorzystując cechy zawodników, których mamy” – powiedział De la Fuente o nowym wyglądzie La Roja.

„Mamy tempo na skrzydłach, kontrolę i posiadanie piłki w środku oraz bardzo solidną obronę – to dało nam równowagę we wszystkich aspektach gry.

„Myślę, że dogoniliśmy wymagania nowoczesnego futbolu. To naturalna zmiana i myślę, że nadszedł czas, aby ją wprowadzić”.

Hiszpanie pozostaną w Berlinie do poniedziałku, po czym wrócą do Madrytu, gdzie wybiorą się na wycieczkę otwartym autobusem po mieście, która zakończy się w Pałacu Cibeles w stolicy.

Świętowanie rozpoczęło się już w niedzielę, a kibice zgromadzili się w całym kraju, aby obejrzeć zwycięstwo nad Anglią na dużych ekranach.

De la Fuente ma nadzieję, że pracodawcy wykażą się zrozumieniem, jeżeli pracownicy spóźnią się do pracy w poniedziałek.

„Takie jest życie w Hiszpanii, dla nas jest jeszcze wcześnie, o północy, a dziś jest uzasadniony powód, żeby wyjść i świętować” – powiedział, zapytany o sytuację w ojczyźnie.

„Cieszę się, jak to zostało przyjęte w Hiszpanii. To dzień świętowania i żaden pracodawca nie będzie zły rano, ponieważ oni również będą świętować”.