Świat

Europa podwaja wysiłki w przedłużającej się wojnie na Ukrainie

  • 22 lipca, 2024
  • 7 min read
Europa podwaja wysiłki w przedłużającej się wojnie na Ukrainie


18 lipca Parlament Europejski wybrał niemiecką konserwatystkę Ursulę von der Leyen na drugą pięcioletnią kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Jako jedyna kandydatka, udało jej się sklecić heterogeniczną koalicję ad hoc składającą się z jej kolegów centroprawicowych chadeków, centrolewicowych socjalistów, liberałów i Zielonych. Pomimo ważnych zysków poczynionych przez prawicowe siły narodowo-konserwatywne w wyborach do PE w czerwcu, w dużej mierze kosztem liberałów i Zielonych, większość parlamentarna wybrała ciągłość w osobie von der Leyen.

W kontekście polityki zagranicznej oznacza to podwojenie „centrowego” (czytaj neokonserwatywno-liberalnego) konsensusu w sprawie wojny na Ukrainie, przy jednoczesnym odizolowaniu sceptyków wojny po prawej i skrajnej lewicy. Pierwsza sesja nowo wybranego parlamentu wytyczyła wyraźne linie i ustanowiła to, co wydaje się być wyraźnym podziałem na następne pięć lat.

Po pierwsze, większość odrzuciła wniosek skrajnie prawicowej partii Patriots for Europe, na czele której stoi francuskie Zgromadzenie Narodowe i partia Fidesz premiera Węgier Viktora Orbana, o umieszczenie w porządku obrad sesji plenarnej debaty na temat nieudanego zamachu na byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, który obecnie ubiega się o powrót na urząd jako kandydat Partii Republikańskiej w wyborach listopadowych.

Patriocisą główną narodowo-konserwatywną grupą w izbie i trzecią co do wielkości frakcją w ogóle, zaraz za centroprawicową Europejską Partią Ludową (EPP) von der Leyen i socjalistami. Kiedy wniosek został, jak można było przewidzieć, odrzucony przez partie centrowe (119 głosów za, 337 przeciw), Patrioci oskarżyli ich o naruszenie norm demokratycznych i przygotowanie gruntu pod przemoc politycznie motywowaną wobec przeciwników.

Aby podkreślić izolację Patriotów, główna centroprawicowa grupa, EPP, przeprowadziła kontratak, przedstawiając rezolucję w sprawie Ukrainy. Dołączyli do nich inni centrowcy — socjaliści, liberałowie, Zieloni — i proukraińska prawica z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), czwartej co do wielkości w zgromadzeniu. Pięć grup politycznych przedstawiło konwencjonalnie nieprzejednany wspólny tekst, domagając się między innymi zniesienia wszelkich ograniczeń dotyczących użycia zachodnich systemów uzbrojenia dostarczonych Ukrainie przeciwko celom wojskowym na terytorium Rosji.

Warto przeczytać!  Kim jest Kevin O'Connor? Niewyróżniający się lekarz Bidena w centrum uwagi

Ustawodawcy „potwierdzili również swoje przekonanie, że Ukraina znajduje się na nieodwracalnej drodze do NATO”, mimo że Parlament Europejski nie ma nic do powiedzenia w sprawie NATO, a szereg państw członkowskich UE (Austria, Irlandia, Malta i Cypr) nie jest członkami NATO i do tej pory nie wykazało chęci przystąpienia do niego.

W odpowiedzi na kryzys w Brukseli wywołany działaniami dyplomatycznymi Viktora Orbana, który w ostatnich tygodniach udał się do Kijowa, Moskwy, Pekinu, Waszyngtonu i Mar-a-Lago Trumpa w ramach tego, co nazwał „misją pokojową”, rezolucja potępiła go za „naruszenie wspólnych stanowisk UE” i brak koordynacji z innymi państwami członkowskimi i instytucjami UE.

Ustawodawcy domagali się „reperkusji dla Węgier”. Podczas gdy reperkusje te są już wprawiane w ruch przez próby bojkotu rotacyjnej prezydencji Węgier w UE, nie wykazano żadnego zainteresowania zaangażowaniem się w istotę komentarzy Orbana, które wyraził w liście do przewodniczącego Rady UE Charlesa Michela.

Biorąc pod uwagę stopień, w jakim Orbán postanowił podkreślić to, co, aby było znaczące, powinno być wysoce delikatną i dyskretną inicjatywą dyplomatyczną, mogą istnieć uzasadnione wątpliwości co do jej skuteczności. Problem polega jednak na tym, że jest on jedynym pozostałym liderem UE, który cieszy się otwartymi kanałami komunikacji z Kremlem, podczas gdy główny nurt, „szanowani” europejscy liderzy przeważnie handlują maksymalistyczną retoryką o zwycięstwie Ukrainy i porażce Rosji, nie definiując tych terminów, a tym bardziej nie oferując wiarygodnych ścieżek do ich osiągnięcia.

Warto przeczytać!  Nie zwrócę pieniędzy darczyńcy z toru wyścigowego, mówi Rishi Sunak

Patriots for Europe złożyli alternatywny wniosek w sprawie Ukrainy, który zasadniczo różnił się od rezolucji większości. Podczas gdy potępili agresję Rosji i wyrazili poparcie dla niepodległości Ukrainy i integralności terytorialnej w ramach jej międzynarodowo uznanych granic (tj. włączając Donbas i Krym), przypomnieli również, że każde państwo członkowskie „jest suwerenne w kwestii decyzji o udzielaniu wsparcia finansowego, wojskowego i dyplomatycznego krajom trzecim”.

Podkreślili również swoje przekonanie, że nie ma militarnego rozwiązania konfliktu i że pokój jest jedynym możliwym i trwałym rozwiązaniem. W związku z tym nalegali, aby strony „otworzyły kanały dyplomatyczne w celu zawarcia trwałego porozumienia pokojowego”.

Oba wnioski ujawniły nieprzezwyciężalne różnice w podejściu obu stron do wojny na Ukrainie; w związku z tym negocjacje w celu znalezienia kompromisu nie okazały się ani możliwe, ani pożądane. Zamiast tego należało zdobyć punkty polityczne: większość starała się przedstawić Patriotów jako popleczników prezydenta Rosji Władimira Putina, podczas gdy Patriotowie oskarżyli większość o eskalację konfliktu w celu osiągnięcia nieosiągalnych celów i osłabienia gospodarek europejskich w tym procesie.

Zgodnie z przewidywaniami tekst większościowy został przyjęty przytłaczającą większością głosów: 495 do 137. Poprawki zgłoszone przez grupę Lewicy, mające na celu otwarcie drogi do dyplomatycznego rozwiązania działań wojennych, zostały odrzucone. To jest wymowne: podczas gdy dla centrystów głosowanie za propozycjami Patriotów mogło być politycznie nie do przyjęcia, nie istnieją żadne takie nieoficjalne ograniczenia dotyczące skrajnej lewicy; zatem odrzucenie dyplomacji wydaje się być kwestią wyboru, a nie tylko politycznej wygody.

„Centrowa” większość odrzuciła również (stosunkowo umiarkowaną) poprawkę lewicy, która potępiła podwójne standardy stosowane przez UE w odniesieniu do naruszeń prawa międzynarodowego przez Rosję na Ukrainie i przez Izrael w Strefie Gazy.

Warto przeczytać!  Podwójne zamachy bombowe w Pakistanie: dzień przed wyborami zginęło 26 osób

Podczas gdy przywódcy frakcji większościowych pogratulowali sobie wysyłając Orbanowi kolejną „mocną wiadomość”, nie wszyscy prawodawcy wydają się przekonani. Michael von Schulenberg, parlamentarzysta z lewicowej partii Sahry Vagenknecht w Niemczech i doświadczony dyplomata ONZ, ubolewał nad tym, że projekt większości opierał się na „kontynuowaniu i intensyfikacji wojny aż do zwycięstwa militarnego nad Rosją, co jest teraz zupełnie nierealne”. Odrzucenie prób znalezienia pokojowego rozwiązania, jego zdaniem, będzie nadal zadawać „niezmierzone cierpienie narodowi ukraińskiemu”.

Jak pokazało niedawne badanie Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych, takie poglądy są dość powszechne wśród Europejczyków, w tym wśród wyborców głównych partii politycznych. Jednak, jak pokazała pierwsza sesja nowego Parlamentu Europejskiego, są oni skazani na pozostanie w izolacji w zgromadzeniu, które ma ich reprezentować.

Mniej więcej ta sama koalicja (oprócz większości ECR i kilku dezerterów z centroprawicy, takich jak francuscy gaulliści), która głosowała za rezolucją w sprawie Ukrainy, wybrała również von der Leyen, jastrzębia w sprawie Rosji, na drugą kadencję. Dodajmy do tego nominację byłej premier Estonii Kai Kallas, która kiedyś opowiadała się za rozczłonkowaniem Rosji, na wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej, a wyrównanie instytucji UE na rzecz ciągłości w sprawie Ukrainy staje się kompletne.

Jednak ta dynamika w UE może się zmienić, jeśli możliwa administracja Trumpa-Vance’a doprowadzi do obawianego (lub oczekiwanego, w zależności od perspektywy) wycofania się Ameryki z Europy. W takim przypadku Europejczycy będą musieli albo walczyć z Rosją na Ukrainie przy znacznie mniejszym wsparciu ze strony USA, albo poważnie rozważyć, w jaki sposób można osiągnąć negocjowane zakończenie wojny.

Z artykułów Twojej witryny

Powiązane artykuły w sieci




Źródło