Rozrywka

Eurowizja 2023: jak oglądać i co warto wiedzieć

  • 12 maja, 2023
  • 7 min read
Eurowizja 2023: jak oglądać i co warto wiedzieć


Konkurs Piosenki Eurowizji jest corocznym elementem światowego kalendarza muzyki pop od 1956 roku — z wyjątkiem 2020 roku, kiedy konkurs miał wymuszony rok przerwy w związku z Covid-19 — aw tym miesiącu konkurs odbywa się w Liverpoolu w Anglii.

Eurowizja, organizowana przez nadawców publicznych zrzeszonych w Europejskiej Unii Nadawców z siedzibą w Szwajcarii, to barwny, zaciekły konkurs, w którym każdy uczestniczący kraj wysyła zespół, który ma wykonać oryginalną piosenkę nie dłuższą niż trzy minuty. Zwycięzca jest wybierany w drodze głosowania na koniec „wielkiego finału”.

Zeszłoroczny konkurs obejrzało ponad 160 milionów widzów z całego świata, a popularność Eurowizji stale rośnie. Eurowizja zaczęła nawet pojawiać się w Stanach Zjednoczonych, kraju generalnie odpornym na ekstrawaganckie celebrowanie muzyki pop.

Poniżej znajdują się podsumowania tegorocznych, gorących typów, porady, jak oglądać ze Stanów Zjednoczonych i dlaczego wydarzenie jest w tym roku organizowane w Anglii.

Tylko siedem krajów europejskich rywalizowało w pierwszym Konkursie Piosenki Eurowizji, który został wystawiony jako eksperyment w międzynarodowej transmisji telewizyjnej na żywo.

Dziś 52 kraje przynajmniej raz uczestniczyły w Eurowizji. Aby zawęzić pole przed wielkim finałem, od 2008 roku odbyły się również dwa półfinały. W tym roku 10 najlepszych krajów z każdego półfinału przechodzi do wielkiego finału.

Edycja Eurowizji 2023 zawiera łącznie 37 zgłoszeń, w tym „Wielką Piątkę” — Francję, Niemcy, Włochy, Hiszpanię i Wielką Brytanię — które wnoszą największy wkład finansowy do EBU. Te pięć krajów przechodzi od razu do finału, pomijając zdradliwe runda eliminacyjna.

Bułgaria, Czarnogóra i Macedonia Północna nie rywalizują w tym roku, oficjalnie ze względu na koszty związane z wejściem. Białoruś jest zawieszona od 2021 r., po spornych wyborach w 2020 r. i późniejszym brutalnym stłumieniu sprzeciwu, a EBU powołuje się na „tłumienie wolności mediów” w tym kraju.

Warto przeczytać!  Dyrektor generalny Sony Pictures Entertainment bierze udział w rozmowach – The Hollywood Reporter

Eurowizja ma historię zapraszania pozornie nieprawdopodobnych uczestników, pod warunkiem, że są członkami EBU, na przykład Maroko dołączyło do walki w 1980 roku; Izrael wygrał cztery razy od swojego pierwszego występu w konkursie w 1973 roku.

Te dwa kraje są co najmniej bliżej Europy niż Australia. Ale Australijczycy od dawna oglądają konkurs w imponujących liczbach, mimo że jest on emitowany na żywo o 5 rano czasu Sydney, i rywalizują w nim od 2015 roku. Obecna umowa Australii z EBU ma się jednak zakończyć po tym roku, więc kto wie co będzie następnym razem.

Podobnie jak w 2022 roku, Peacock prowadził transmisje na żywo z obu półfinałów i zrobi to samo z wielkim finałem w sobotę od 15:00 czasu wschodniego.

Finał widzowie mogą oglądać z komentarzem olimpijskiego łyżwiarza figurowego i wieloletniego fana Eurowizji, Johnny’ego Weira, który miał zapewniony debiut jako gospodarz zeszłorocznej transmisji na żywo.

Tradycyjnie kraj, który wygrywa Eurowizję, organizuje imprezę w następnym roku. Ukraina wygrała w zeszłym roku z utworem „Stefania” Kalush Orchestra, ale ponieważ kraj wciąż jest w stanie wojny, Wielka Brytania – ubiegłoroczna zdobywca drugiego miejsca – została gospodarzem. (I nie po raz pierwszy: Wielka Brytania wygrała pięć Eurowizji, ale gościła dziewięć, w tym tegoroczną).

Rosja została zdyskwalifikowana z edycji 2022 po inwazji na Ukrainę. EBU następnie zawiesiła Rosję, więc w tym roku nie będzie konkurować.

Ponieważ piosenki otwarcie polityczne są zabronione na Eurowizji, niektóre akty wykorzystują ogólne przesłania wzmacniające, jak na przykład piosenka „Heart of Steel” ukraińskiego duetu Tvorchi o odwadze. Bardziej bezczelnie flirtował z dyskwalifikacją chorwacki wpis „Mama SC” Let 3, zwariowany, wysoce teatralny, antywojenny numer, który wykorzystuje jedno z ulubionych narzędzi twórczych Eurowizji: alegoryczną satyrę.

Warto przeczytać!  Surowy: 25 marca 2024 | WWE

Notorycznie skomplikowane zasady i protokoły głosowania Eurowizji zmieniały się wiele razy na przestrzeni dziesięcioleci i ponownie w tym roku. Wcześniej każdy kraj otrzymywał punkty na podstawie kombinacji głosów widzów w kraju i głosów jury w każdym konkurującym kraju.

Po tym, jak organizatorzy konkursu wykryli „nieprawidłowości w głosowaniu” wśród jury z sześciu krajów w zeszłorocznych półfinałach — z których wielu zdawało się głosować na siebie nawzajem — zasady zostały zmodyfikowane, a o półfinałach decydują teraz wyłącznie widzowie, a wyniki wielkiego finału łączą punktów od widzów i jurorów.

Aha, i całe to głosowanie odbywa się na żywo, co pomaga wyjaśnić, dlaczego transmisja wielkiego finału trwa około czterech godzin.

Tradycyjnie głosowanie było ograniczone do widzów z krajów uczestniczących w konkursie — którzy nie mogli głosować na swój własny występ — co oznacza, że ​​amerykańscy fani Eurowizji nie mogli głosować.

Ale w przypadku zmiany, która wskazuje na ogólnoświatowe ambicje Eurowizji, w tym roku kraje nieuczestniczące mogą głosować po raz pierwszy za pośrednictwem oficjalnego centrum internetowego. Obejmuje to widzów w Stanach Zjednoczonych.

Faworytem bukmacherów do zdobycia tytułu jest „Tattoo” autorstwa Loreen ze szwedzkiej potęgi Eurowizji. Loreen jest znaną postacią, która wygrała konkurs w 2012 roku z „Euphoria” — klasykiem Eurowizji XXI wieku. Nie ma ograniczeń co do aktorów konkurujących kilka razy, a inne znajome twarze w tym roku to Marco Mengoni z Włoch i Pasha Parfeni z Mołdawii.

Gdyby Loreen ponownie zajęła pierwsze miejsce, zostałaby drugim wykonawcą, który wygrał dwukrotnie, po Johnnym Loganie, który wygrał dla Irlandii w 1980 i 1987 roku.

Warto przeczytać!  Writers Guild Of America świętuje pisanie scenariuszy – Deadline

Kolejnym ulubieńcem jest Finlandia, z obłąkanym wpisem „Cha Cha Cha” Kaariji, który jest zasadniczo elektroniczną muzyką ciała, osadzoną w błyszczącej kopule grzmotu. Dla Weira, który przedstawia relację Peacocka z Eurowizji, wszystko to pokazuje śmiałe gusta widzów Eurowizji. „Fakt, że bukmacherzy uważają, że Finlandia poradzi sobie tak dobrze w tym roku, zszokował mnie tylko dlatego, że nie wiedziałem, czy każdy byłby w stanie przejść za taką dziką, przesadną postacią Kaarija”, powiedział w niedawnym telefonie rozmowa.

Czarnymi końmi konkursu są Hiszpania, która nie wygrała od 1969 roku; w tym roku bukmacherzy stawiają kilka euro na Blancę Palomę i jej piosenkę „EAEA”, która brzmi trochę jak Cocteau Twins eksperymentujący z flamenco.

Często są to kraje, z którymi większość Amerykanów miałaby trudności ze znalezieniem na mapie, które zapewniają najbardziej pamiętne występy Eurowizji, nawet jeśli niekoniecznie uda im się wyjść z półfinału.

„Odpowiedź, jaką otrzymałem w zeszłym roku, była pod wrażeniem tego, jak bardzo ludzie byli pod wrażeniem występu dla Mołdawii, podczas którego stali na swoich kanapach i tańczyli” – powiedział Weir.

W tym roku do oszałamiających numerów należą austriacka piosenka „Who the Hell is Edgar?”, w której Teya i Salena śpiewają o opętaniu przez Edgara Allana Poe, oraz niemiecka mini-rockowa opera „Blood and Glitter” Lorda Zagubionych.

Konkurencja na najbardziej niezręczny tekst Eurowizji jest jak zwykle zacięta, ale dajmy Noa Kirel z Izraela skinienie głowy za wymyślenie łamiącego języki krzyku w piosence „Unicorn”: „To będzie fenomen-fenomen-fenomen/ Fenomen-fenomen/kobiecość-kobiecość-kobiecość”.

Klasyczna poezja Eurowizji.


Źródło