Świat

Ewakuacje z Sudanu nabierają tempa w walce z zastojem

  • 24 kwietnia, 2023
  • 6 min read
Ewakuacje z Sudanu nabierają tempa w walce z zastojem


  • Co najmniej 427 osób zginęło od rozpoczęcia walk 15 kwietnia
  • Narody europejskie latają samolotami wojskowymi, aby wydobywać obywateli
  • 10 000 osób ucieka do Sudanu Południowego
  • Zgłoszono powszechną awarię internetu

KHARTUM, 24 kwietnia (Reuters) – Europa, Chiny i Japonia ścigały się w poniedziałek, by wydobyć swoich obywateli z Chartumu, a tysiące ludzi skorzystało z pozornej przerwy w walkach między armią a siłami paramilitarnymi w ciągu ostatnich dwóch dni, aby uciec z Sudanu.

Nagła erupcja przemocy między wojskiem a dobrze uzbrojoną grupą paramilitarną Rapid Support Forces (RSF) 15 kwietnia wywołała kryzys humanitarny i spowodowała śmierć 427 osób – poinformowały agencje ONZ. Inni wyrazili obawę o swoje życie, gdy starcia rozprzestrzeniają się w dzielnicach mieszkaniowych.

Narody, w tym państwa Zatoki Perskiej i Rosja, próbowały w poniedziałek wydostać obywateli, a do sąsiadów Sudanu narastał exodus, w tym 10 000 osób, które uciekły do ​​Sudanu Południowego pomimo chronicznej niestabilności.

Wraz z milionami Sudańczyków pozbawionych dostępu do podstawowych usług, zagraniczni dyplomaci, pracownicy humanitarni, studenci i ich rodziny znaleźli się w strefie działań wojennych w zeszłym tygodniu. Łączność internetowa została przerwana w poniedziałek, poinformował serwis Netblocks.

Myśliwce zbombardowały stolicę, główne lotnisko znalazło się w centrum walk, a ostrzał artyleryjski sprawił, że poruszanie się do iz jednego z największych miast Afryki stało się niebezpieczne. Celem ataków byli dyplomaci, a co najmniej pięciu pracowników organizacji humanitarnych zginęło.

Pomimo ciągłych nacisków ze strony krajów zaniepokojonych szerszymi reperkusjami konfliktu oraz bezpieczeństwem ich obywateli, obie strony nie dotrzymały tymczasowego rozejmu.

Warto przeczytać!  Mężczyzna aresztowany po wybuchu skłania do ewakuacji przywódcy Japonii z miejsca przemówienia

Jednak w weekend walki uspokoiły się na tyle, że Stany Zjednoczone mogły ewakuować personel ambasady helikopterem wojskowym, wywołując falę ewakuacji w innych krajach.

Rodziny z dziećmi stłoczyły się w hiszpańskich i francuskich wojskowych samolotach transportowych, podczas gdy grupa zakonnic była wśród ewakuowanych włoskim samolotem, pokazały zdjęcia. Wojsko poinformowało, że część samolotów wyleciała z bazy lotniczej Wadi Seyidna na północ od Chartumu.

Co najmniej dwa konwoje zaangażowane w ewakuację zostały zaatakowane w weekend, w tym jeden z personelem ambasady Kataru, a drugi z obywatelami francuskimi, z których jeden został ranny.

Francja i Niemcy poinformowały w poniedziałek, że ewakuowały około 700 osób, nie podając ich narodowości. Samolot niemieckich sił powietrznych przewożący ewakuowanych wylądował w Berlinie w poniedziałek rano.

Kilka krajów wysłało samoloty wojskowe z Dżibuti, aby wywieźć ludzi ze stolicy, podczas gdy inne operacje zabierały ludzi konwojem do Port Sudan nad Morzem Czerwonym, który jest oddalony o około 800 km (500 mil) drogą lądową od Chartumu. Stamtąd niektórzy wsiedli na statki do Arabii Saudyjskiej.

Indonezja poinformowała, że ​​jak dotąd ponad 500 jej obywateli zostało ewakuowanych do portu i czeka na transport do Jeddah, po drugiej stronie Morza Czerwonego.

Chiny, Dania, Liban, Holandia, Szwajcaria i Szwecja również poinformowały, że wydostały swoich obywateli, podczas gdy Japonia poinformowała, że ​​przygotowuje się do wysłania zespołu ewakuacyjnego z Dżibuti.

Konwój składający się z około 65 pojazdów przewożących około 700 międzynarodowych pracowników ONZ, organizacji pozarządowych i ambasad oraz członków ich rodzin przejechał w niedzielę z Chartumu do Port Sudan w ramach ewakuacji, podało źródło dyplomatyczne.

RYZYKO ROZSZERZONEGO KONFLIKTU

Armia i RSF wspólnie przeprowadziły zamach stanu w 2021 r., ale wypadły podczas negocjacji w sprawie integracji obu grup i utworzenia rządu cywilnego cztery lata po obaleniu długo rządzącego autokraty Omara al-Baszira.

Ich rywalizacja podniosła ryzyko szerszego konfliktu, który mógłby przyciągnąć mocarstwa zewnętrzne: Sudan ma siedmiu bezpośrednich sąsiadów i jest strategicznie położony między państwami Zatoki Perskiej, Egiptem i Afryką Subsaharyjską.

Poza stolicą ludzie uciekli przed starciami w kilku obszarach, w tym w zachodnim regionie Darfuru, składającym się z trzech stanów, a także ze stanu Nilu Błękitnego na granicy z Etiopią i Sudanem Południowym oraz stanu Kordofan Północny na południowy zachód od Chartumu , zgodnie z poniedziałkową aktualizacją ONZ.

Trwa również ewakuacja międzynarodowego personelu z Darfuru, rozdartego wojną zachodniego regionu, w którym również doszło do eskalacji walk, niektórzy udają się na zachód do Czadu, a inni do Sudanu Południowego, podało źródło.

Warto przeczytać!  Napięte stosunki USA-Izrael stanowią „strategiczne zagrożenie” – ostrzega były szef wywiadu armii izraelskiej

Według agencji ONZ w zeszłym tygodniu do Czadu uciekło już do 20 000 osób. Urzędnicy w hrabstwie Renk w Sudanie Południowym powiedzieli w poniedziałek, że od początku kryzysu przyjęli około 10 000 osób.

Dau Aturjong, dowódca armii w Renk, powiedział, że trzy czwarte przybyłych to Sudańczycy z Południa, podczas gdy pozostali to Sudańczycy, Erytrejczycy, Kenijczycy, Ugandyjczycy i Somalijczycy.

„Tylko wczoraj przyjęliśmy 3000 osób, a wiele osób nadal jest w drodze z powodu transportu. Nie mamy paliwa, aby je sprowadzić” – powiedział komisarz powiatu Kak Padiet.

Sudan Południowy uzyskał niepodległość od Sudanu w 2011 roku, po trwającej od dziesięcioleci wojnie domowej. Od czasu uzyskania niepodległości nowy kraj był nękany własną wojną domową, a uchodźcy przedostawali się wcześniej do jego północnego sąsiada.

Setki ludzi, w tym mieszkańcy Turcji, Dżibuti i innych krajów, przybyło do etiopskiego miasta Metema Yohannes w pobliżu granicy z Sudanem, powiedział burmistrz Habtie Addisu.

Walki zamknęły większość szpitali i ograniczyły dostawy wody i prądu. Zabójstwo pracowników organizacji humanitarnych, w tym trzech ze Światowego Programu Żywnościowego, skłoniło agencję ONZ do wstrzymania działań w kraju, który przed konfliktem polegał na pomocy humanitarnej dla około jednej trzeciej ludności.

Sprawozdania Sabine Siebold i Martina Schlichta w Berlinie i Simona Johnsona w Sztokholmie; Pisanie przez Michaela Georgy’ego i Toby’ego Choprę

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.


Źródło